W nocy z wtorku na środę doszło do wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej w trakcie ataku Rosji na Ukrainę.
Sikorski: jeśli jest to forma przyznania się do winy, no to mamy postęp
Rosyjski resort obrony przekonuje, że nie planował ataków na Polskę. Twierdzi, że maksymalny zasięg użytych bezzałogowych statków powietrznych nie przekracza 700 km. Rosyjskie MSZ przekonuje, że jest gotowe dołączyć do ewentualnych konsultacji między ministerstwami obrony Rosji i Polski.
O stanowisko rosyjskiego resortu obrony został zapytany podczas popołudniowej konferencji prasowej wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
- To ciekawe, bo chargé d’affaires ambasady rosyjskiej (Andriej Ordasz) powiedział, że to nie są rosyjskie drony - zauważył Sikorski. - Jeśli jest to forma przyznania się do winy, no to mamy postęp, ale wolelibyśmy, żeby oni tych dronów po prostu nie przysyłali nad Polskę - dodał wicepremier.
Wcześniej Sikorski informował, że w południe do MSZ został wezwany chargé d'affaires ambasady Federacji Rosyjskiej w Polsce, któremu wręczona została nota protestacyjna.
Autorka/Autor: mjz/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24