Toruń, Olsztyn, Kraków, Zielona Góra - w tych miastach akademickich ceny za wynajem mieszkania poszły w górę nawet o 40 procent. Same pieniądze w portfelu mogą jednak nie wystarczyć do znalezienia lokum, bo właściciele mieszkań, korzystając z dużego zainteresowania, organizują "castingi" na lokatora. Zwycięzca może podpisać umowę wynajmu. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Na pierwszym miejscu często nie jest już ładny widok, zmywarka czy klimatyzacja. - Studenci stali się mniej wybredni - stwierdza agent nieruchomości Wojciech Tomaszewicz.
Nie ma w czym przebierać, na rynku już brakuje mieszkań. - Pierwszy raz w życiu się bałem, że będę musiał wrócić do domu, że będę musiał porzucić swoje plany zawodowe czy studia, bo po prostu nie będę miał gdzie mieszkać - przyznaje Patryk Kubiak z Krakowa.
- Czasami oferta potrafiła pojawić się o godzinie 21. Dzwoniłem o godzinie 9 i już była wynajęta - opowiada Bartłomiej Jacak z Warszawy. Student miał tak duży problem ze znalezieniem mieszkania na wynajem, że stworzył program szukający ofert. Daje on znać, gdy w internecie pojawia się nowe ogłoszenie. - Dostawałem powiadomienie, nawet nie czytałem, co to za ogłoszenie. Dzwoniłem, umawiałem się i dopiero później analizowałem, czy w ogóle chcę tam mieszkać - wyjaśnia.
Rosną ceny wynajmu mieszkań dwupokojowych
Katarzyna Lipińska, która również studiuje w Warszawie, już kilka miesięcy temu szukała z koleżanką mieszkania w stolicy. Jak przyznaje, była to droga przez mękę. - Byliśmy na oglądaniu jednego mieszkania i dla mnie to było straszne, bo oprócz nas były tam jeszcze trzy inne pary i jeszcze byli aktualni mieszkańcy tego mieszkania - wspomina.
Mieszkanie wynajęła dzięki znajomym znajomych. Nierzadkie są castingi. Właściciel zaprasza na spotkanie ludzi i decyduje, komu przekaże klucze. - Dwukrotnie otrzymaliśmy informację, że studenci z pierwszych lat nas wygryźli i w sumie nie wiemy dlaczego - mówi Olga Pawlak z Krakowa.
Mieszkań brakuje, bo więcej osób chce je wynająć. Do studentów, którzy co roku szukają lokum, doszła duża grupa Ukraińców. Do tego nie brakuje ludzi, których przez spadek zdolności kredytowej nie stać na kupno swojego M. Oni też muszą gdzieś mieszkać, więc szukają mieszkań na wynajem.
Wojciech Tomaszewicz zwraca uwagę, że ceny dwupokojowych mieszkań w falowcu kiedyś zaczynały się od kwoty 1600 złotych na wynajem na miesiąc plus opłaty. - Teraz te ceny często wzrosły do 2300 złotych plus opłaty, czyli cała cena zamyka się w cenie 3 tysięcy złotych. A i tak to jest cena dobra na dzisiejsze czasy - dodaje.
Od lutego cena najmu mieszkań dwupokojowych skoczyła najbardziej w Zielonej Górze - o około 43 procent. W Krakowie wzrosła o 40 procent, w Opolu o 37 procent, Rzeszów zanotował podwyżkę o 31 procent, a Gdańsk o 29 procent.
Rosnące ceny wynajmu kawalerek
- Rozglądałam się na początku za jakąś kawalerką bądź też mieszkaniem dwupokojowym, ale - niestety - ceny sprowadziły mnie na ziemię i teraz rozglądam się za pokojem - przyznaje Wiktoria Glinkowska z Krakowa.
Koszt wynajęcia kawalerki najbardziej poszedł w górę w ostatnich miesiącach w Toruniu (o 42 procent), Olsztynie (o 39 procent), Gdańsku (o 37 procent), Krakowie (o 34 procent) i Kielcach (o 29 procent). Poza Opolem i Łodzią, oferty są wyższe we wszystkich miastach wojewódzkich. - Jakbym miał wybierać kawalerkę, jakbym miał mieszkać sam albo z dziewczyną, to nie byłoby nas stać w tej chwili na to - twierdzi Patryk Kubiak z Krakowa.
Natalia Kućko mieszkanie w Gdańsku wynajmuje od dwóch lat. Czynsz skoczył już o ponad 30 procent - z 1600 złotych do 2300 złotych. - Stawki czynszów, które już teraz są wysokie, za chwilę będą jeszcze wyższe, ponieważ rosną koszty utrzymania - wyjaśnia ekspert rynku nieruchomości Maciej Górka. Tłumaczy, że nie wiadomo jak będą się kształtowały ceny energii i ogrzewania. - To wszystko może spowodować, że najem będzie na tyle drogi, że ludzie może będą rezygnować ze studiowania albo w ogóle z wynajmu i przeprowadzać się z powrotem do rodzin - dodaje.
Alternatywą są akademiki - dużo tańsze niż mieszkania, ale pula takich miejsc jest ograniczona.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: plitwin / Shutterstock