O inwigilowaniu Romana Giertycha i Ewy Wrzosek systemem Pegasus poinformowała poważna firma, która wcześniej między innymi wykryła lukę w systemie iPhone'a pozwalającą na ataki Pegasusem - mówił we wtorek w TVN24 reporter "Czarno na białym" Piotr Świerczek. Ustalenia "jakiejś firmy z Kanady" bagatelizował Ryszard Terlecki.
Telefon Romana Giertycha w 2019 roku był zhakowany przynajmniej 18 razy za pomocą systemu Pegasus - wynika z przesłanej mecenasowi analizy, którą przeprowadzili badacze z Citizen Lab. Za pomocą Pegasusa był atakowany też telefon prokurator Ewy Wrzosek. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki bagatelizował ustalenia Citizen Lab. - Jakaś firma z Kanady bodaj stawia takie zarzuty, są one niepoważne - powiedział dziennikarzom w Sejmie.
Czytaj więcej: Roman Giertych inwigilowany Pegasusem. Politycy komentują
Świerczek: może zachodzić podejrzenie, że chodziło też o bezpośrednią inwigilację, czyli podsłuchiwanie
- To nie "jakaś", a bardzo konkretna firma. To właśnie Citizen Lab zgłosiło Apple'owi, że mają dziurę w systemie, że powinni zaaplikować specjalną łatkę, która spowoduje, że Pegasus nie będzie mógł inwigilować systemu. iPhone miał w swoim systemie dziurę, przez którą Pegasus przenikał i pobierał całe pakiety danych. Kto to zauważył? Właśnie Citizen Lab - podkreślał w TVN24 Piotr Świerczek, reporter "Czarno na białym", który opisywał sposób działania Pegasusa i wykorzystywanie go przez polskie służby.
Podkreślił, że wobec Giertycha "to nie są pojedyncze ataki trwające minutę, czy dwie, a raczej godzinę lub dwie". - W tym czasie pobierane są z telefonu całe pakiety danych. Od dokumentów, przez zdjęcia, maile, SMS-y. Biorąc pod uwagę liczbę tych ataków, może zachodzić podejrzenie, że chodziło też o bezpośrednią inwigilację, czyli podsłuchiwanie spotkań, rozmów mecenasa Giertycha - dodał dziennikarz.
Czytaj więcej: Czy CBA ma narzędzie totalnej inwigilacji? "Infrastruktura systemu powiązana z Polską"
"Jestem ciekawy, jak sąd okręgowy wybrnie z pytań"
Wskazywał, że "zasłoną prawną, dlaczego Pegasus był stosowany wobec tych osób, są postępowania karne".
- Kontrola operacyjna, podsłuch, obserwacja, kontrola korespondencji musi mieć określone daty. W jaki sposób można usprawiedliwić kontrolę telefonu, z którego ściągane są całe pakiety danych bez względu na daty? Zakładając, że w Polsce tym systemem administruje CBA, śledczy nie czytają maili sprzed danej daty. Chociaż je widzą? Nie oglądają zdjęć sprzed danej daty? Opuszczają dokumenty sprzed danej daty? Użycie tego systemu jest mocno dyskusyjne. Jestem ciekawy, jak sąd okręgowy wybrnie z pytań, które zadałem w zeszłym tygodniu - dodał Świerczek.
Pegasus daje "kompletny dostęp"
Citizen Lab pisze, że Pegasus daje "kompletny dostęp" do zainfekowanego urządzenia mobilnego. Można za jego pomocą nagrywać rozmowy, odczytywać wiadomości, śledzić lokalizację, a także podglądać i podsłuchiwać na bieżąco za pomocą kamery i mikrofonu w urządzeniu.
Z telefonu ofiary można pobrać hasła, pliki, zdjęcia, kontakty, a także wszystkie informacje dotyczące urządzenia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24