- Ja nie wierzę w ten rok Morawieckiego - powiedział w programie "Fakty po Faktach" o ministrze rozwoju i finansów senator Marek Borowski. - Rząd nie oszczędza. Nie wygląda na to, żeby rząd miał zamiar oszczędzać w ciągu najbliższych lat, ponieważ jest rzeczywiście zdominowany przez politykę społeczną - dodał Jan Rokita, oceniając rok rządów PiS.
- Ten rząd zakładał w planie Morawieckiego średni wzrost PKB w ciągu pięciu lat 4-procentowy - powiedział senator Marek Borowski. - Tymczasem w tym roku będziemy koło 3, w przyszłym roku założenie jest 3,4 proc. To już można między bajki włożyć, to już nie wyjdzie. A teraz na tym wzroście były oparte dalsze założenia i dalsze plany - powiedział. Jak dodał, Polsce grozi zejście poniżej 3 proc. wzrostu PKB.
- To, uważam, byłaby spektakularna porażka tego rządu - stwierdził senator.
- Ja nie wierzę w ten rok Morawieckiego w przyszłym roku, przyszły rok będzie kłopotliwy pod tym względem. Eksport, który do tej pory był taką dźwignią polskiej gospodarki, w tym roku już wyhamował - dodał. Przypomniał, że program wicepremiera Morawieckiego zakładał wzrost inwestycji i wzrost oszczędności krajowych.
- Trudno jest zwiększać oszczędności, jeżeli się zwiększa wydatki i zwiększa się deficyt budżetowy - powiedział Borowski. - Na przyszły rok nie rokuję tragedii, ale nic szczególnego się nie wydarzy - ocenił.
"To jest na razie porażka jednoroczna"
Zdaniem Rokity "Morawiecki ma wyraźnie dwie twarze". - Dla mnie dzisiaj nie jest dokładnie jasne, która z tych twarzy będzie dominować - powiedział. Wyjaśnił, że z jednej strony Morawiecki postawił "bardzo trafną ocenę rzeczywistości i bardzo ambitne cele". Z drugiej, jak przypomniał Rokita, w planie Morawieckiego założono więcej oszczędzania i więcej inwestowania.
- Rząd nie oszczędza. Nie wygląda na to, ażeby rząd miał zamiar oszczędzać w ciągu najbliższych lat, ponieważ rząd jest rzeczywiście zdominowany przez politykę społeczną - powiedział Rokita. - To jest na razie porażka jednoroczna. Jeśli tą porażkę uda się Morawieckiemu zniwelować w ciągu następnych lat, to można myśleć o skoku cywilizacyjnym, dlatego że plany, które oni sformułowali, są bardzo ambitne. Tyle że uczciwie po roku trzeba powiedzieć, że one na razie nie są realizowane, ich na razie nie da się wykonywać - ocenił.
Rokita uważa, iż "problemem jest to, że odkąd Mateusz Morawiecki objął funkcję ministra finansów, a nie tylko ministra rozwoju i gospodarki, odtąd on także ponosi bezpośrednią odpowiedzialność np. za planowane reformy podatkowej". A ta, jak zauważył Rokita, może uderzyć w przedsiębiorczość.
- Jeśli by to się miało zrealizować, to to oznacza, że to idzie dokładnie w poprzek tych ambicji Morawieckiego, o których powiedzieliśmy poprzednio i na tym polega ta sprzeczność - dodał.
"Jak człowiek tak nagle wstaje z kolan, to może się boleśnie uderzyć w głowę"
Goście "Faktów po Faktach" rozmawiali też o polityce zagranicznej rządu PiS. - Jak człowiek tak nagle wstaje z kolan, to może się boleśnie uderzyć w głowę i niestety to się stało. Po prostu jak się słucha pana ministra Waszczykowskiego, ale także pana ministra Macierewicza, który też uprawia swego rodzaju politykę zagraniczną, to trochę się robi nieswojo - powiedział Borowski. - Stawiało się na Wielką Brytanię, Wielkiej Brytanii już prawie nie ma. Węgry - to budzi trochę uśmiech. Kocham Węgry i Węgrów, ale to nie jest ten sojusznik, z którym można robić politykę w Europie - ocenił senator. - Z każdym poważnym partnerem w UE mamy na pieńku, chyba że z kimś nie utrzymujemy żadnych kontaktów - dodał. Zdaniem Borowskiego "dzisiaj, kiedy mamy Trumpa i kiedy nie wiadomo, jak będą wyglądały stosunki między USA a UE, a także wewnątrz NATO, Unia musi poważnie przystąpić do pracy nad własnym bezpieczeństwem". - Dziś taka retoryka, której używa z jednej strony Kaczyński, z drugiej strony także Alain Juppé, kandydat na prezydenta Francji, o tym, że trzeba zmieniać traktaty, to jest retoryka obliczona wyłącznie na użytek wewnętrznej polityki. Żadnej perspektywy realnej zmiany traktatów w Europie w najbliższym czasie nie ma - powiedział Rokita. Komentator TVN24 BiS dodał, że PiS wyczuł lepiej niż rząd PO atmosferę w Europie. - Jeśli dojdzie do jakiejś reformy UE w dłuższej perspektywie, to będzie to jednak reforma renacjonalizacyjna, a nie reforma wspólnotowa. PiS to lepiej czuje od swoich przeciwników - ocenił.
Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24