Jeśli wariant delta koronawirusa pojawi się w Polsce i okaże się bardzo groźny, to resort edukacji zaproponuje rozpoczęcie roku szkolnego w trybie hybrydowym - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną". Dodał jednak, że na razie takiego zagrożenia nie ma.
Przemysław Czarnek, szef Ministerstwa Edukacji i Nauki, został zapytany przez "Dziennik Gazetę Prawną" o rozpoczęcie roku szkolnego we wrześniu w kontekście trwającej pandemii. "Scenariusze są takie, że jeśli pojawi się wariant Delta - indyjski i będzie bardzo groźny, to będziemy proponować rozpoczęcie roku w trybie hybrydowym, aby całkowicie nie przechodzić do nauki stacjonarnej. Ale na razie takiego zagrożenia nie ma" - powiedział minister.
"Apeluję: szczepmy się"
Przyznał, że obecnie resort nie wskazał jeszcze, kto będzie decydował o hybrydowym nauczaniu: dyrektor szkoły, czy minister. "Mam nadzieję, że zaszczepi się jak najwięcej dzieci i wirus nie będzie już taki groźny" - stwierdził Czarnek.
Poinformował też, że on i jego żona są już zaszczepieni, jedno z jego dzieci również, a drugie czeka na szczepienie.
Na uwagę, że wielu rodziców - wśród nich Karolina i Tomasz Elbanowscy z Fundacji Rzecznik Praw Rodziców - jest sceptycznych wobec szczepienia dzieci, bo szczepionka nie została wystarczająco przebadana Czarnek podkreślił: "Rozumiem obawy rodziców i państwa Elbanowskich, dlatego szczepienia nie są obowiązkowe. Pamiętajmy jednak, że osoby zaszczepione nie umierają i nie przechodzą ciężko tej choroby. Dlatego apeluję: szczepmy się".
Czym jest wariant Delta?
Wariant koronawirusa Delta został wykryty po raz pierwszy w kwietniu bieżącego roku w Indiach. Przypadki zakażenia tą odmianą koronawirusa odnotowano już w 74 krajach świata.
W maju Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wskazała Deltę jako wariant, który "powinien budzić zaniepokojenie, ponieważ powoduje cięższe objawy, w tym ból brzucha, mdłości, wymiotowanie, utratę apetytu oraz słuchu i ból stawów. Jest też zwodniczy, ponieważ jego objawy łatwo mogą być pomylone z przeziębieniem". Brytyjscy naukowcy wyliczają, że najczęściej zgłaszanymi objawami związanymi z koronawirusem w wariancie Delta są ból głowy, gardła oraz katar.
Agencja Bloomberg zwróciła uwagę, że lekarze w Indiach połączyli z Deltą nowe symptomy choroby, nieobserwowane wcześniej u pacjentów chorych na COVID-19. Wśród nich są między innymi zaburzenia słuchu, ciężkie zapalenie migdałków, dolegliwości gastryczne czy zakrzepy krwi, które są tak poważne, że mogą prowadzić nawet do obumierania tkanek i rozwoju gangreny. Niektóre przypadki kończą się amputacjami palców czy stóp.
Źródło: PAP, tvn24.pl