Anna Lewandowska reaguje na wpis męża. Już po 28 sekundach

Anna Lewandowska zmaga się z SIBO
Lewandowski z kibicami w Hamburgu podczas Euro 2024
Źródło: TVN24
Niedzielny wieczór kibice polskiej reprezentacji zapamiętają na długo - najpierw oświadczenie trenera kadry, potem zdecydowana reakcja Roberta Lewandowskiego. Chwilę po tym, jak obwieścił, że nie zagra na razie dla Biało-Czerwonych, wpis w tej sprawie ukazał się również na koncie Anny Lewandowskiej.

"Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera Reprezentacji Polski postanowiłem do czasu kiedy jest trenerem zrezygnować z gry w Reprezentacji Polski". Wieczorny wpis tej treści na oficjalnych profilach Roberta Lewandowskiego w mediach społecznościowych wywołał burzę, nie tylko w polskim środowisku piłkarskim. Decyzję komentują eksperci od piłki, polskie i światowe media, wreszcie kibice. Na wpis męża zareagowała też Anna Lewandowska.

Oświadczenie najbardziej znanego polskiego napastnika nastąpiło niedługo po tym, jak trener kadry Michał Probierz ogłosił, że odebrał Lewandowskiemu opaskę kapitana biało-czerwonych.

Anna Lewandowska reaguje na decyzję męża

Swoją decyzję Robert Lewandowski, który kapitanem polskiej kadry był od 11 lat, ogłosił w niedzielę wieczorem. "Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie" - napisał w mediach społecznościowych.

Chwilę później screen z jego wpisem, zrobiony 28 sekund po ukazaniu się na profilu _rl9, pojawił się również na koncie jego żony - Anny Lewandowskiej. Trenerka i dietetyczka dodała też wpis jednego z portali, powtarzający oświadczenie jej męża.

Anna Lewandowska przekazała oświadczenie męża - screen z Instagrama
Anna Lewandowska przekazała oświadczenie męża - screen z Instagrama
Źródło: Instagram/annalewandowska

Jak podał w komunikacje PZPN, "selekcjoner osobiście poinformował o swojej decyzji Roberta Lewandowskiego, całą drużynę oraz sztab szkoleniowy". Kulisy tej sytuacji przedstawił redaktor naczelny serwisu Meczyki.pl Tomasz Włodarczyk. - Z tego, co udało mi się ustalić, to Michał Probierz po prostu zadzwonił do Roberta, zakomunikował mu swoją decyzję, rozłączył się, po czym po sekundzie ten komunikat pojawił się na portalu X na koncie Łączy nas piłka - powiedział podczas programu na YouTubie Włodarczyk. - Nie było żadnej dyskusji. Żadnej komunikacji dwutorowej. Wydaje mi się, że Robert uznał, że selekcjoner postawił go pod ścianą. Można było to zrobić zupełnie inaczej - dodał.

Czytaj także: