Kilka dni temu do policjantów z warszawskiej Woli wpłynęła informacja o tym, że do szpitala trafił mężczyzna z poważnymi obrażeniami twarzy. "Początkowo pokrzywdzony informował, że nie ma pojęcia, co się wydarzyło. Policjanci nie dali mu wiary i dokładnie przeanalizowali na tym etapie zgromadzone informacje" - wyjaśnia w komunikacie nadkomisarz Marta Sulowska, rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV.
I dodaje, że z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że pokrzywdzony spotkał się wieczorem z kolegą ze szkolnych lat. "W pewnym momencie doszło pomiędzy nimi do sprzeczki i przepychanek, w końcu został on uderzony butelką w twarz i trafił do szpitala" - zaznacza nadkom. Sulowska. Mężczyzna doznał obrażeń twarzy i oka.
Zarzut i zakaz zbliżania się
Namierzeniem 36-letniego napastnika zajęli się operacyjni zwalczający na co dzień przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola na przesłuchanie.
"Usłyszał zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała. Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym, ma zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym i zbliżania się do niego" - informuje rzeczniczka wolskiej policji.
Za ciężkie uszkodzenie ciała grozi kara od 3 lat do 20 lat więzienia.
CZYTAJ TAKŻE: Pobili mężczyznę, z jego konta wypłacili pieniądze. Zatrzymano trzech podejrzanych
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Rejonowa Policji Warszawa IV