Autonomiczne taksówki, działające w ramach holdingu Alphabet, stały się obiektem ataków protestujących. Podpalono co najmniej pięć samochodów, w wyniku czego w powietrzu unosiły się gęste kłęby czarnego dymu. Jak podaje "LA Times", przedziurawiono opony, wybite zostały szyby w autach, a na karoserii pojawiły się hasła przeciwko działaniom Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE).
Według relacji dziennika, pewien mężczyzna z maską na twarzy rozbił szyby samochodowe deskorolką. Inny użył prowizorycznego miotacza ognia, aby podpalić wnętrze samochodu. Gdy pożar trawił pojazdy, grupa demonstrujących rzucała do ognia również hulajnogi Lime.
Policja Los Angeles ostrzegła ludzi, aby trzymali się z daleka od obszaru, w których płoną elektryczne samochody. "Palące się baterie litowo-jonowe uwalniają toksyczne gazy, w tym fluorek wodoru, stwarzając zagrożenie dla ratowników i osób znajdujących się w pobliżu" - poinformowały służby Los Angeles w oświadczeniu.
Protesty przeciw działaniom ICE w Los Angeles
Protesty w Los Angeles wybuchły w piątek po "nalocie" agentów federalnych ICE na hurtownię odzieży, podczas którego aresztowano co najmniej 44 imigrantów.
W niedzielę Biały Dom zapowiedział wysłanie 2000 członków Gwardii Narodowej. Trzystu żołnierzy po tej decyzji zostało skierowanych na miejsce protestów. Trzech funkcjonariuszy policji zostało rannych podczas starć z protestującymi.
Waymo w Los Angeles
Elektryczne autonomiczne taksówki Waymo pojawiły się w Los Angeles w listopadzie 2024 roku i stały się powszechnym widokiem, zyskując dużą popularność. Zanim stały się dostępne dla każdego, kto pobrał aplikację, na liście oczekujących było około 300 tysięcy osób - informował w styczniu rzecznik firmy. Samochody są częstym celem wandali. W styczniu grupa mężczyzn zdewastowała jedną z autonomicznych taksówek w Beverly Grove. W lutym 2024 r. Waymo zostało podpalone fajerwerkami w dzielnicy Chinatown w San Francisco. W lipcu mieszkaniec Castro Valley został oskarżony o zdewastowanie 17 Waymo w San Francisco w ciągu trzech dni.
Autorka/Autor: zeb//az
Źródło: Los Angeles Times, CNN
Źródło zdjęcia głównego: CAROLINE BREHMAN/PAP/EPA