- Mam duży dylemat, na kogo zagłosować - przyznał Robert Biedroń, prezydent Słupska. Jak dodał, Bronisław Komorowski i PO nie zrobili nic, by uregulować np. sprawę związków partnerskich. - Jaka jest tak naprawdę rożnica między posłami PO a PiS? - pytał.
Działacz LGBT Krystian Legierski przyznał, że waha się czy nw drugiej turze wyborów prezydenckich nie oddać głosu na Andrzeja Dudę. Jak wyjaśniał w TVN24, Platforma Obywatelska nie spełniła bowiem żadnego postulatu wysuwanego przez środowiska LGBT. - Nie uważam, że Duda coś zmieni w tej kwestii, ale to jest moja czerwona kartka dla PO - tłumaczył.
- Nie dziwię się tej frustracji. Jak się mają czuć Polacy po ośmiu latach rządów PO i obiecanek, które przez te lata słyszeliśmy? - skomentował w piątek w TVN24 Robert Biedroń, prezydent Słupska. Przyznał, że sam ma "duży dylemat", na kogo zagłosować.
- Nie chodzi o personalia. Chodzi o to, by zagłosować na polityka wiarygodnego. Tego, któremu zaufamy, że jeśli go wybierzemy, dotrzyma słowa - wyjaśnił.
- PO tego słowa nie dotrzymała, a Bronisław Komorowski nie zrobił nic, żeby uregulować np. kwestię związków partnerskich - zarzucił.
Biedroń zauważył, że "jeśli Bronisław Komorowski chce być dzisiaj wiarygodny", powinien zaproponować projekt ustawy o związkach partnerskich. - I niech PO obieca, że ta sprawa zostanie rozwiązana do końca kadencji - dodał.
- Jaka jest tak naprawdę różnica pomiędzy posłami PO i PiS? Pamiętam czasy, kiedy rządził PiS. Wtedy żadnych zmian legislacyjnych w tym zakresie, to prawda, nie było. Kiedy jednak przez osiem lat rządziła PO, to też ich nie ma. W praktyce te partie niczym się nie różnią - przekonywał.
"Jak niedźwiedź obudzony po pięciu latach ze snu"
Biedroń podkreślił, że ostatnie chwile kampanii powinny zostać wykorzystane, by przekonać do Bronisława Komorowskiego i całej PO elektorat, który "oczekuje zmian w zakresie standardów europejskich". - Edukacja seksualna, związki partnerskie, in vitro, wiele kwestii wolnościowych - wyliczał.
- Dlaczego PO tego nie załatwiła, a Bronisław Komorowski zachowuje się jak niedźwiedź obudzony po pięciu latach ze snu i nie wie, jak się odnaleźć w rzeczywistości, która go przerosła? - pytał.
Biedroń przyznał, że "pewnie nie zagłosuje na Dudę".
- Jeśli Bronisław Komorowski nie zrobi jednak nic, by mnie przekonać, żeby na niego zagłosować, to oddam pusty głos. To będzie porażka PO, bo ona właśnie przez taki elektorat przegra, a Bronisław Komorowski nie zostanie prezydentem RP. Ten elektorat jest sfrustrowany - zauważył.
Autor: kg/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24