Ujawniono dokumentację dotyczącą respiratorów. Sprzęt, który przyjęto, nie nadawał się do ratowania ludzi

Źródło:
tvn24.pl
Ujawniono dokumentację dotyczącą respiratorów. Szymon Jadczak komentuje
Ujawniono dokumentację dotyczącą respiratorów. Szymon Jadczak komentuje
TVN24
Cała rozmowa z Szymonem Jadczakiem nt. ujawnionej dokumentacjiTVN24

Bez gwarancji, bez listy dostawców części zamiennych i podmiotów uprawnionych do serwisu, bez paszportów urządzenia i przede wszystkim bez przewodów umożliwiających podłączenie respiratorów do tlenu. W takim stanie urzędnik Ministerstwa Zdrowia odebrał 60 urządzeń od firmy byłego handlarza bronią. Dokumenty w tej sprawie ujawniło stowarzyszenie Watchdog Polska.

O skandalu z zamówieniem na respiratory piszemy na tvn24.pl od czerwca. Ujawniliśmy, że 14 kwietnia ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński podpisał umowę na dostawę 1241 respiratorów od firmy E&K. Firma E&K, należąca do znanego z handlu bronią Andrzeja Izdebskiego zobowiązała się, że pierwsze urządzenia dostarczy jeszcze w kwietniu. W sumie całość dostaw miała zostać zrealizowana do 30 czerwca. Zachęcony tymi, nierealnymi, jak już dziś wiadomo, terminami Cieszyński zdecydował, żeby jeszcze tego samego dnia przelać na konto E&K zaliczkę: 35 mln euro, czyli 154 mln złotych, czyli ponad trzy czwarte z 200 mln, które miała dostać lubelska firma.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

E&K zawalała kolejne terminy dostaw, w końcu 30 czerwca udało jej się dostarczyć 60 respiratorów. 50 urządzeń niemieckiej marki Draeger, których początkowo nie było w umowie z MZ i 10 koreańskich Mekicsów. W kolejnym tygodniu Andrzejowi Izdebskiemu udało się jeszcze dostarczyć 140 koreańskich respiratorów. Z dostawy pozostałego sprzętu nigdy nie  się wywiązał. 

Protokoły z ministerstwa

W ramach dostępu do informacji publicznej stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska wystąpiło do Ministerstwa Zdrowia o dokumentację związaną z tą transakcją. W odpowiedzi MZ przesłało m.in. umowy na sprzedaż i dostawę respiratorów, faktury na poszczególne modele oraz protokół dostawy z 30 czerwca. 

I to ten ostatni dokument budzi największe kontrowersje. Podpisany pod nim jest dyrektor departamentu ratownictwa medycznego i obronności Jan Gessek. Z protokołu wynika, że MZ przyjęło 50 respiratorów niemieckiej firmy Draeger (w tvn24.pl ujawniliśmy, że pierwotnie producent sprzedał je do Pakistanu) oraz 10 urządzeń firmy Mekics z Korei Południowej.

W umowie  na zakup respiratorów, którą Janusz Cieszyński podpisał 14 kwietnia z Andrzejem Izdebskim, w punkcie 4 wyraźnie czytamy, że "wykonawca dostarczy zamawiającemu wraz z dostawą urządzeń w formie papierowej oraz elektronicznej: 

1.  kartę gwarancyjną 2. instrukcję obsługi  (...)  4. wypełniony paszport urządzenia 5. wykaz podmiotów upoważnionych przez wytwórcę lub autoryzowanego przedstawiciela do wykonywania czynności serwisowych (...)  6. listę dostawców części zamiennych”

Umowa zawarta między Ministerstwem Zdrowia a firmą E&K ujawniona przez stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska >>>

Tymczasem w przypadku niemieckich urządzeń, jak wynika z protokołu dostawy, nie ma żadnego z powyższych dokumentów. W przypadku karty gwarancyjnej - ktoś przekreślił to wymaganie i dopisał, że karta zostanie dostarczona w momencie instalacji urządzenia oraz że gwarancja zostanie rozpoczęta w chwili instalacji urządzenia. To sprzeczne z umową podpisaną przez Ministerstwo Zdrowia - wynika z niej, że gwarancja liczy się od momentu dostawy. 

Protokół dostawy respiratorów ujawniony przez stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska >>>

Trochę bardziej kompletna była dokumentacja sprzętu z Korei - posiadał on instrukcję obsługi. Ale i niemieckie, i koreańskie respiratory w ogóle nie powinny przejść odbioru, bo, jak czytamy w dokumencie, "sprzedający dostarczył wraz z urządzeniem przewód zasilający urządzenie w tlen w standardzie BS (British Standard), który uniemożliwia podłączenie urządzenia do instalacji tlenowej w podmiotach leczniczych w Polsce".

Dlaczego urzędnik to podpisał?

Z dokumentu wynika, że Andrzej Izdebski miał w ciągu 14 dni dostarczyć odpowiednie przewody. A mimo to urzędnik Ministerstwa Zdrowia podpisał się pod protokołem przekazania tych urządzeń. W dodatku z umowy wykreślono punkt, który mówi, że gdyby dostawca nie dostarczył wymaganych dokumentów, protokołu można nie podpisywać. 

Andrzej Izdebski w rozmowie z tvn24.pl stwierdził, że dostarczył brakujące końcówki przewodu tlenowego i wszystko działa normalnie, zapewnia też, że nie brakuje gwarancji, instrukcji oraz innych dokumentów.

Tę kwestię potwierdziło w mailu do tvn24.pl Ministerstwo Zdrowia. Jednak na większość naszych pytań dotyczących wątpliwości w związku z ujawnionymi przez Watchdog Polska dokumentami resort na razie nie odpowiedział.

Firma E&K do dziś zalega na ponad 70 milionów złotych Ministerstwu Zdrowia. Z 35 milionów euro przekazanych E&K w kwietniu odliczono 9 milionów za dostarczone 200 respiratorów, ale doliczono 3,6 mln euro kar za niedotrzymanie warunków umowy. Firma Izdebskiego spłaciła z tego jedynie 14,2 mln euro, przy czym ostatnia wpłata na konto Ministerstwa Zdrowia miała miejsce 26 czerwca (na koncie ministerstwa zaksięgowano ją trzy dni później). Andrzej Izdebski zwrócił wtedy 4,3 mln euro.

Faktury ujawnione przez stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska >>>

Od tego czasu minęły niemal dwa miesiące, a ministerstwo nie dostało od handlarza bronią ani złotówki. 

Autorka/Autor:Szymon Jadczak

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Samolot próbował wylądować dwa-trzy razy, ale nie udało mu się to - wspomniał Subchonkuł Rachimow, pasażer Embraera 190, który w środę rano rozbił się nieopodal miasta Aktau w Kazachstanie. Subchonkuł ocenił, że gdyby nie manewr pilota, "wszyscy byśmy zginęli". Zaur Mamedow też był na pokładzie tego samolotu. Wracał z pogrzebu ojca. Kiedy doszło do katastrofy, nagrał wiadomość do przyjaciółki: "Nie martw się. Nasz samolot spadł i się rozbił. Żyję. Jestem gdzieś w Kazachstanie".

Gdyby nie pilot "wszyscy byśmy zginęli". Ocaleli z katastrofy, wspominają dramatyczne chwile

Gdyby nie pilot "wszyscy byśmy zginęli". Ocaleli z katastrofy, wspominają dramatyczne chwile

Źródło:
Zakon, BBC, Nastojaszczeje Wremia, PAP, tvn24.pl

Kierowca taksówki zjechał z jezdni na chodnik i staranował na nowojorskim Manhattanie przechodniów. Siedem osób, w tym 9-letnich chłopiec, zostało rannych. Trzy osoby przewieziono do szpitala - poinformowała policja dodając, że kierowca najprawdopodobniej zasłabł.

Taksówkarz staranował przechodniów na Manhattanie

Taksówkarz staranował przechodniów na Manhattanie

Źródło:
Reuters, PAP

Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło przeprowadzenie zmasowanego ataku na infrastrukturę energetyczną w Ukrainie. Resort ocenił, że "cel ataku został osiągnięty, wszystkie obiekty zostały trafione". Inne dane podaje strona ukraińska. Atak, nazywając go "skandalicznym", potępił prezydent USA Joe Biden. Poinformował przy tym, że polecił Pentagonowi kontynuowanie wzmożonych dostaw broni do Ukrainy.

Rosja potwierdza zmasowany atak na ukraińską infrastrukturę energetyczną. Reakcja Joe Bidena

Rosja potwierdza zmasowany atak na ukraińską infrastrukturę energetyczną. Reakcja Joe Bidena

Źródło:
PAP

Kiedy zdjęto rusztowanie, poznaniacy przecierali oczy ze zdumienia. Ci starsi mogli zastanawiać się, czy właśnie nie przenieśli się w czasie. Od listopada Dom Książki przy ulicy Gwarnej wygląda, jak pół wieku temu tuż przed otwarciem. A może nawet lepiej.

Piękny prezent na 50. urodziny. Dom Książki jak nowy

Piękny prezent na 50. urodziny. Dom Książki jak nowy

Źródło:
tvn24.pl

Kilkaset osób musiało zostać ewakuowanych po tym, jak doszło do awarii wyciągu krzesełkowego w alpejskim ośrodku narciarskim Le Devoluy w południowo-wschodniej Francji. Nagranie świadka tej akcji udostępniła agencja Reuters.

Awaria wyciągu, utknęło kilkaset narciarzy. Nagranie z ewakuacji we francuskich Alpach

Awaria wyciągu, utknęło kilkaset narciarzy. Nagranie z ewakuacji we francuskich Alpach

Źródło:
Reuters

Burza śnieżna nawiedziła Bośnie i Hercegowinę. Ponad 200 tysięcy domów było w środę pozbawionych prądu. Intensywne opady śniegu doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego, a niektóre miejscowości zostały odcięte od świata. Biało zrobiło się też w Serbii i Chorwacji.

Bałkany pod śniegiem. Samochody utknęły w zaspach, domy były pozbawione prądu 

Bałkany pod śniegiem. Samochody utknęły w zaspach, domy były pozbawione prądu 

Źródło:
Reuters, ENEX, vijesti.ba

Siły lojalne wobec obalonego syryjskiego dyktatora Baszara al-Asada zorganizowały zasadzkę na funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa nowych władz - poinformowała tymczasowa administracja kraju w czwartek nad ranem. Przekazano, że zginęło 14 osób, a dziesięć kolejnych zostało rannych.

Zasadzka sił wiernych Asadowi. Są zabici i ranni

Zasadzka sił wiernych Asadowi. Są zabici i ranni

Źródło:
PAP
Myślała, że ma "krótki lont", a on miał glejaka

Myślała, że ma "krótki lont", a on miał glejaka

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed gołoledzią. W części kraju na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Obowiązują też alarmy przed gęstymi mgłami, które będą ograniczać widzialność.

Uwaga na gołoledź i gęste mgły. IMGW ostrzega

Uwaga na gołoledź i gęste mgły. IMGW ostrzega

Źródło:
IMGW

Kościół katolicki obchodzi w czwartek drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, w którym wspomina świętego Szczepana - pierwszego męczennika. W środę w Kazachstanie rozbił się samolot Embraer 190, zginęło 38 osób. W świątecznym orędziu papież Franciszek zaapelował o pokój w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 26 grudnia.

Drugi dzień świąt, katastrofa samolotu, orędzie papieża

Drugi dzień świąt, katastrofa samolotu, orędzie papieża

Źródło:
TVN24, PAP
"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

Premium

1036 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Nie milkną echa zmasowanego ataku na obiekty energetyczne Ukrainy, jaki w nocy z wtorku na środę dokonała Rosja. Prezydent USA Joe Biden określił go jako "skandaliczny". Drony dalekiego zasięgu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zniszczyły skład amunicji na poligonie Kadamowskim w obwodzie rostowskim, który jest jednym z największych w Rosji. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Ukraińcy zniszczyli skład amunicji na jednym z największych rosyjskich poligonów

Ukraińcy zniszczyli skład amunicji na jednym z największych rosyjskich poligonów

Źródło:
PAP

Jedna z osób będących na pokładzie samolotu azerskich linii lotniczych zarejestrowała ostatnie chwile przed rozbiciem się maszyny w środę w Kazachstanie. Na nagraniu widać między innymi pasażerów w maskach tlenowych. W katastrofie zginęło kilkadziesiąt osób, a pozostali z obrażeniami trafili do szpitala.

Nagrał ostatnie chwile przed tragedią

Nagrał ostatnie chwile przed tragedią

Źródło:
Reuters, PAP

Samolot pasażerski rozbił się w środę w pobliżu miasta Aktau w Kazachstanie. Wicepremier kraju poinformował, że zginęło 38 osób, jest też wielu rannych. Wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną było zderzenie ze stadem ptaków i utrata sterowności.

Katastrofa samolotu pasażerskiego. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych

Katastrofa samolotu pasażerskiego. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zniszczyła skład amunicji na poligonie Kadamowskim w obwodzie rostowskim. Do tego celu użyła dronów dalekiego zasięgu. Poligon ten jest jednym z największych w Rosji, a skład służył do zaopatrywania rosyjskich wojsk na froncie donieckim. Informację przekazała w środę agencja Interfax-Ukraina, powołując się na źródło w SBU.

"Piekielny" nalot na tyłach Rosjan 

"Piekielny" nalot na tyłach Rosjan 

Źródło:
PAP

Jaki będzie świat po objęciu urzędu w USA przez Donalda Trumpa? O tym rozmawiali dziennikarze "Faktów" TVN. Marcin Wrona zauważył, że "są osoby, które, gdy tylko wejdą do jakiegoś pomieszczenia, natychmiast zużywają cały tlen". - To robi Donald Trump - ocenił gość "Faktów po Faktach". Wskazywał, że choć republikanin jeszcze nie został zaprzysiężony, tak naprawdę już rządzi. Maciej Woroch powiedział, że Trump będzie chciał zakończyć konflikt na Bliskim Wschodzie, ale "on lubi zakańczać słowami bardzo wiele rzeczy". Andrzej Zaucha mówił zaś, że nowy przywódca będzie mógł łatwo "wywrzeć presję na Zełenskiego" w kontekście losów wojny w Ukrainie.

Świat w erze Trumpa. "Tak naprawdę to on już rządzi"

Świat w erze Trumpa. "Tak naprawdę to on już rządzi"

Źródło:
TVN24

Na malezyjskiej wyspie Borneo naukowcy odkryli nowy gatunek rośliny zwanej dzbanecznikiem. Ma ona liście pokryte włoskami przypominającymi futro orangutana. Znaleziono tylko 39 okazów.

Ta roślina jest jak orangutan

Ta roślina jest jak orangutan

Źródło:
PAP

Orka, która kilka lat temu przez 17 dni w akcie żałoby pływała ze swoim zmarłym cielęciem, znów urodziła. Naukowcy przekazali tę wiadomość tuż przed świętami, mają jednak obawy dotyczące zdrowia młodego osobnika.

Przez 17 dni pływała z martwym młodym. Teraz ma nowe dziecko

Przez 17 dni pływała z martwym młodym. Teraz ma nowe dziecko

Źródło:
CNN, tvnmeteo.pl
"Nawrocki ma problem, który nazwałbym kulinarnym"

"Nawrocki ma problem, który nazwałbym kulinarnym"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Czy to same pszczoły "zbudowały własną architekturę" z plastra miodu, która przypomina kształtem serce? Tak przekonują internauci, komentując popularne w sieci zdjęcie. Ono jest prawdziwe, ale towarzysząca mu historia niezupełnie.

Pszczoły same tak zrobiły? "To coś, w co wszyscy chcemy wierzyć"

Pszczoły same tak zrobiły? "To coś, w co wszyscy chcemy wierzyć"

Źródło:
Konkret24

Czworo podróżnych przyleciało z różnych kierunków: Niemiec, Włoch, Grecji oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach wszyscy zostali zatrzymani. 

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Źródło:
tvn24.pl
Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Źródło:
tvn24.pl
Premium