Po ustaleniach reportera "Czarno na białym" Piotra Świerczka w sprawie raportu podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza w środę w Sejmie posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka zwróciła się do premiera z wnioskiem o natychmiastowe rozwiązanie podkomisji smoleńskiej i "ukaranie kłamcy smoleńskiego za fałszerstwa dokumentów". Na sali plenarnej wywiązała się gorąca dyskusja, w której udział wziął między innymi Antoni Macierewicz. Posłowie KO poinformowali, że składają wniosek o specjalne posiedzenie sejmowej komisji obrony narodowej.
Antoni Macierewicz ukrył dokumenty i dowody, które nie pasują do tezy o bombie i zamachu.
Co najmniej od grudnia 2020 roku Antoni Macierewicz i inni członkowie podkomisji dysponują materiałami, analizami i zagranicznymi raportami, które albo wprost wykluczają zamach, albo wskazują na katastrofę jako przyczynę tragedii z 2010 roku.
Amerykański raport obalający tezę o zamachu, który kosztował 8 milionów złotych, został przez podkomisję Macierewicza ukryty.
Nowacka: proszę o rozwiązanie podkomisji i ukaranie kłamcy smoleńskiego
W środę głos w Sejmie zabrała Barbara Nowacka (Koalicja Obywatelska), córka Izabeli Jarugi-Nowackiej, ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. - Panie premierze, zwracam się do pana z prośbą o natychmiastowe rozwiązanie podkomisji smoleńskiej i ukaranie tego kłamcy smoleńskiego za fałszerstwa dokumentów - mówiła, wskazując na Antoniego Macierewicza.
- A do pana, panie Kaczyński, mam tylko jedno pytanie, jak pan może patrzeć w lustro po tym, jak na tragedii zrobił politykę? Na trumnie brata, bratowej, waszych przyjaciół i mojej matki zbudował imperium kłamstwa, które pozwoliło wam przejąć władzę. Jak panu nie wstyd, panie Kaczyński, doprowadzać do podziału Polski i robić czystą politykę? Pan się śmieje, hańba, hańba na wieki - dodała emocjonalnie Nowacka.
Macierewicz: raport NIAR jest w pełni przedstawiony w dokumentach podkomisji
Z głosem przeciwnym zwrócił się poseł Antoni Macierewicz. Głos zabrał przy okrzykach z sali plenarnej. - Ja spokojnie mogę poczekać aż ci, którzy doprowadzili do oddania Rosji wszystkich dokumentów, skończą krzyczeć. Oni krzyczą ze strachu, broniąc Tuska, który oddał wszystkie badania stronie rosyjskiej - stwierdził.
- Chcę powiedzieć bardzo jasno, że raport NIAR jest w pełni przedstawiony w dokumentach komisji. Chcę powiedzieć jasno, że te krzyki wynikają stąd, że oni się boją, że opinia publiczna dowie się, jaka jest prawda. Chcą to zakrzyczeć, tymczasem wszystkie wyniki są opublikowane. To TVN ukrywa wyniki badań i symulacji pokazujące, że samolot rozbija się zupełnie inaczej niż wynika z badań pana Millera i pani Anodiny, która fałszuje przebieg wydarzeń - dodał.
Gawkowski do Macierewicza: wstyd, że jest pan posłem Rzeczypospolitej Polskiej
Po Macierewiczu głos zabrał szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, który stwierdził, że miał zaprezentować "wniosek formalny o drożyźnie, ale ten absolutny kłamca z tej mównicy obraża Polskę i Polaków". - Panie pośle, przywołuję pana do porządku - powiedziała w odpowiedzi marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
- Miał być marszałek senior, jest marszałek obłudy, kłamstwa i nieprawdy. Tańczy na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej. Koniec z tą hańbą dla tego Sejmu, trzeba o tym mówić i to obnażać. Zginęli tam wszyscy, z każdej strony sceny politycznej, ale nikomu nie przyszło do głowy uprawiać polityki na tym, panie Macierewicz. Wstyd i hańba - kontynuował Gawkowski. Budujecie mit smoleński, zamiast uczcić pamięć ofiar. Panie Macierewicz, pana osądzi historia i osądzi Polska to, co pan robi. Wstyd, że jest pan posłem Rzeczypospolitej Polskiej - zwrócił się Gawkowski do Macierewicza.
W odpowiedzi marszałek Witek zaapelowała ponownie do polityka Lewicy o to, by "zastanowił się najpierw dziesięć razy, zanim coś powie z tej mównicy". - Bo to się nie mieści w mandacie poselskim, oskarżanie kogoś o coś takiego. Państwo chyba zapomnieliście, w jakim jesteśmy punkcie, wnioski formalne - dodała Witek.
Po Gawkowskim głos zabrał poseł Polski 2050 Paweł Zalewski, który mówił z kolei: "Kłamstwo smoleńskie wyniosło was do władzy. Zniszczyliście zaufanie do instytucji państwa w ten sposób, że wykorzystaliście je do uwiarygodnienia fałszerstw komisji pana Macierewicza". - Podnosząc kłamstwo smoleńskie do rangi doktryny państwowej, ośmieszyliście Polaków za granicą i najważniejsze - oszukaliście, podzieliliście i zawiedliście Polaków. I to wszystko nie zostało wymyślone na Łubiance ani w siedzibie GRU, to zostało wymyślone na Nowogrodzkiej - kontynuował.
- A dziś Polacy się jednoczą, by za rok wystawić wam rachunek - powiedział Zalewski. - Panie pośle, z pewnością będzie wystawiony właściwy rachunek - odpowiedziała marszałek Sejmu.
Rozenek: Macierewicz pierwszy wyłupał oczy i wykuł uszy polskiej armii
Głos zabrał też poseł Andrzej Rozenek (PPS). - Pani marszałek, Wysoka Izbo, kłamstwo ma krótkie nóżki. I to, co Antoni Macierewicz od 12 lat robi, jest po prostu kłamstwem smoleńskim, inaczej się tego nazwać nie da - podkreślił. - To, co robicie od 12 lat, to jest dzielenie Polaków. To jest podział, który służy wyłącznie naszym wrogom. Ten podział służy Kremlowi. Zaczęliście to robić 12 lat temu i apeluję, wreszcie skończcie, ukróćcie szaleństwo Antoniego Macierewicza, zakończcie tę farsę, przestańcie tańczyć na grobach 96 osób. Nie wolno tego robić - mówił Rozenek, zwracając się do posłów PiS.
Według niego, "Antoni Macierewicz jest człowiekiem znanym od wielu lat". - To on pierwszy wyłupał oczy i wykuł uszy polskiej armii, likwidując WSI. Przypominam zdradziecki raport przetłumaczony na język rosyjski. Proszę tu wyjść panie Macierewicz i powiedzieć, dlaczego kazał go pan przetłumaczyć na język rosyjski? - podkreślił poseł.
Po tych słowach wyszedł na mównicę poseł PiS Piotr Król. - To, co my tu w tej chwili obserwujemy, to jest sytuacja, w której część niestety klasy politycznej obejrzała jakiś film w telewizji. I na bazie tego, że obejrzała jakiś film w telewizji, uznała, że prace, które są wykonywane przez człowieka, który w PRL-u siedział w więzieniu osadzony przez między innymi sowieckie służby, jest obrażany przez faceta, który jest wychowankiem Urbana. Do tego doszliśmy i to osiągnęliśmy - mówił poseł PiS.
Jak dodał, "można oczywiście czerpać wiedzę o świecie z filmów, które nadaje jedna prywatna telewizja, która jakoś przypadkiem wyemitowała go wtedy, kiedy Ukraińcy dokonali przełomu na froncie, taka dziwna koincydencja". - Ale, żeby wyjść tutaj i powiedzieć, że WSI to były polskie służby, które służyły Polsce, to już jest fantastyka po prostu - powiedział Król. Kończąc swoje wystąpienie, w którym dalej bronił Macierewicza, a także prezesa Jarosława Kaczyńskiego, powiedział: - Panie prezesie, sto lat.
W tym momencie posłowie Zjednoczonej Prawicy i członkowie rządu wstali z miejsc i zaczęli oklaskiwać Kaczyńskiego. Prowadząca obrady marszałek Elżbieta Witek zarządziła pięciominutową przerwę.
Kaczyński: wiedziałem, że tu jest agentura Putina, ale że tak liczna - nie
Tuż po tym ogłoszeniu Jarosław Kaczyński wstał z miejsca i podszedł w stronę mównicy. Machnął rękami i powiedział coś w stronę marszałkini. Po chwili wszedł na mównicę, a Witek usiadła na swoim fotelu i wznowiła obrady. Od ogłoszenia pięciominutowej przerwy minęło niespełna 40 sekund. Słychać było krzyki ze strony opozycji, Witek odpowiedziała: - Wygłosiłam formułkę, wznawiam posiedzenie.
Kaczyński z mównicy wypowiedział dwa zdania. - Ja bardzo krótko. Wiedziałem, że tu jest agentura Putina, ale że tak liczna - nie.
Posłowie KO chcą specjalnego posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej
Później posłowie Koalicji Obywatelskiej wystąpili na konferencji prasowej, na której poinformowali, że składają wniosek o specjalne posiedzenie sejmowej komisji obrony narodowej w sprawie ustaleń dotyczących działań zespołu Antoniego Macierewicza.
- Wiemy, że powołana sześć lat temu podkomisja smoleńska została powołana właśnie w zasadzie tylko do tego, żeby oszukać Polaków co do przyczyn tragedii z 2010 roku - powiedział poseł Maciej Lasek. Mówił o "podkomisji kłamstwa smoleńskiego, za którą płacą wszyscy Polacy", za którą odpowiedzialność ponoszą nie tylko Antoni Macierewicz, ale też Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i szef MON Mariusz Błaszczak.
Rzecznik PiS Radosław Fogiel przekazał, że "pan prezes Kaczyński zapoznał się z raportem podkomisji smoleńskiej, której elementem, załącznikami są również raporty i opracowania cząstkowe".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24