Zaczynają wątpić w naszą uczciwość - takie zdanie znalazło się w jednej z tysiąca amerykańskich depesz na temat Polski, które znalazły się w przeciekach WikiLeaks. Polska była wspominana w kontekście tarczy antyrakietowej, wojny w Gruzji i stosunków polsko-niemieckich. Dyplomaci informowali też Waszyngton o ochłodzeniu uczuć polskich polityków do sojusznika za Oceanem.
Lech Wałęsa w amerykańskim Kongresie, listopad 1989 roku - od tego wystąpienia polskiego prezydenta rozpoczął się nowożytny okres relacji polsko-amerykańskich. Okres oficjalnej przyjaźni. Przyjaźni, w którą po polskiej stronie w ciągu ostatnich kilku lat wielu przestało wierzyć, co - jak wynika z depesz Wikileaks - zauważyli też Amerykanie
W tajnej depeszy w marcu 2009 roku ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Victor H. Ashe alarmował o nastawieniu Polaków do Amerykanów: - W naszym odczuciu zaczynają wątpić w naszą uczciwość i to bez wątpienia jest sytuacja wprawiająca w zakłopotanie dla kraju, który ciągle i silnie wspiera USA – napisał.
"Między nami a Polakami jest przepaść w rozumieniu kwestii Patriotów"
Na temat Polski w przeciekach Wikileaks pojawiły się 972 depesze dyplomatyczne - głównie amerykańskie. Silne emocje w ostatnich latach wzbudzała po polskiej stronie zwłaszcza kwestia tarczy antyrakietowej i szumu informacyjnego na jej temat.
- Między nami a Polakami jest przepaść w rozumieniu kwestii Patriotów. Polacy początkowo nie byli poinformowani, że baterie, które będą u nich rotacyjnie stacjonować, nie będą wyposażone w prawdziwe rakiety – głosiła jedna z depesz. Inne publikowane przez Wikileaks przecieki pokazują, ze polscy dyplomaci alarmowali amerykańskich kolegów o rosnącej dysproporcji miedzy deklaracjami o przyjaźni, a częstotliwością spotkań.
"To jest problem całej Europy"
- Ktokolwiek jeździł do Waszyngtonu w przeciągu kilku ostatnich lat to wie, że politycy środkowoeuropejscy, nie tylko polscy, bardzo często podnosili ten aspekt. Uświadommy sobie to, że generalnie jest to tylko polski problem, nie jest to tylko środkowoeuropejski problem. To jest problem całej Europy – uważa dyrektor Polskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych Marcin Zaborowski.
W innej depeszy czytamy: choć polscy przywódcy są zapewniani, ze nie będzie tajnej amerykańsko-rosyjskiej umowy zawartej ponad głowami Polaków, są coraz bardziej zdenerwowani zauważalnym brakiem dostępu do przywódców USA i martwią się ,ze słyszą o ważnych inicjatywach dotyczących Polski, jak np. tarcza antyrakietowa, z mediów, a nie bezpośrednio od nas.
Drugi garnitur
Wizyta Obamy nie będzie tu przełomem. - Prezydent Obama przyjeżdża, ale umówmy się, że wizyta prezydencka to jest jedna wizyta w ciągu trzech lat. Natomiast mówimy o takim stałym dostępie wysokiej rangi przedstawicieli departamentu stanu i Pentagonu – ocenia Zaborowski.
Wizyta Bracka Obamy z pewnością poprawi klimat wzajemnych relacji. Pytanie czy na tyle, żeby administracja obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych zaczęła inaczej rozkładać akcenty w polityce międzynarodowej. Polska w tej polityce jest w drugim garniturze sojuszników.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24