Budujemy farmę wiatrową z największych i najnowocześniejszych turbin wiatrowych, jakie są dostępne w Europie. Mówimy o przedsięwzięciu, które przekracza wyobraźnię, zabezpieczając prąd dla półtora miliona gospodarstw domowych - powiedział w piątek Donald Tusk podczas konferencji prasowej. Szef rządu zapowiedział, że zwoła szczyt Rady Państw Morza Bałtyckiego w sprawie m.in. bezpieczeństwa inwestycji na Bałtyku.
Szef rządu złożył w Łebie wizytę na terenie budowy morskiej farmy wiatrowej Baltic Power. Ma to być największy i najbardziej zaawansowany projekt offshore wind w polskiej części Bałtyku, realizowany wspólnie przez Orlen i kanadyjską firmę Northland Power.
Na pierwszej polskiej farmie wiatrowej Baltic Power, wspólnej inwestycji Orlenu i Northland Power, zainstalowano już 5 wiatraków o mocy 15 MW każdy - podaje koncern.
Wskazano, że największe dostępne w Europie turbiny zostały wyprodukowane przez duńską firmę Vestas. Część gondol jest wytwarzanych lokalnie, m.in. w fabryce zlokalizowanej w Szczecinie.
Orlen wylicza, że jedna doba ich pracy pozwoli na naładowanie prawie 18 tysięcy aut elektrycznych.
Tusk: gigantyczne wyzwanie Orlenu
- Orlen we współpracy z rządem podjął to wielkie, gigantyczne wyzwanie. Informowałem kilka miesięcy temu o podobnej inwestycji PGE na Bałtyku, ale tutaj mamy do czynienia z inwestycją chyba jeszcze bardziej imponującą - rozpoczął premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
Premier zwrócił uwagę, że projekt obejmuje budowę farmy wiatrowej wyposażonej w "największe i najnowocześniejsze turbiny, jakie są dostępne w Europie".
Podkreślił ogromną skalę przedsięwzięcia, mówiąc, że "mówimy o przedsięwzięciu, które przekracza wyobraźnię, zabezpieczając prąd dla półtora miliona gospodarstw domowych". Tusk wskazał także na imponujące rozmiary farmy, porównując jej powierzchnię do miasta.
- Powierzchnia tej farmy wiatrowej na Bałtyku jest porównywalna z powierzchnią Gdyni, co daje wyobrażenie o wielkości i rozmachu tej inwestycji - wyjaśnił.
Dodał, że pojedyncza turbina jest wyższa od Pałacu Kultury, a jej łopaty mają ogromny zasięg - Jedna taka wieża wiatrowa jest wyższa od Pałacu Kultury, ma ponad dwieście metrów rozpiętości łopat - mówił.
"To bezpieczeństwo energetyczne Polski"
Tusk podkreślił znaczenie inwestycji dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, stwierdzając, że "Polska będzie dysponowała jednymi z największych, najpotężniejszych i najnowocześniejszych farm wiatrowych na morzu w Europie i na świecie".
Zaznaczył, że jest to "kolejny etap naszego wielkiego projektu bezpieczeństwa energetycznego Polski, zgodnego z nowoczesnymi standardami". Premier zwrócił też uwagę, że takie projekty wzmacniają niezależność energetyczną kraju. - To bezpieczeństwo energetyczne Polski i narastająca niezależność od innych źródeł - stwierdził.
- Polska strategia uniezależnienia się od surowców energetycznych z Rosji przynosi efekty, bo rozpoczęliśmy te wielkie inwestycje - dodał.
Półmetek prac nad inwestycją
Premier poinformował o postępie prac, wskazując, że "jesteśmy mniej więcej na półmetku, jeśli chodzi o fundamenty pod turbiny, niektóre już stoją". Zaznaczył, że choć inwestycja jest kosztowna, przynosi korzyści polskim firmom.
- To bardzo kosztowna inwestycja, ale też bardzo opłacalna dla wielu polskich firm. Tutaj część oprzyrządowania dla tej inwestycji to są polskie firmy. Duńczycy, którzy są partnerami w tym przedsięwzięciu, budują fabrykę w Szczecinie, a więc to jest także dodatkowy efekt tego, co uzyskujemy dzięki temu wspólnemu przedsięwzięciu - wyjaśnił.
Tusk podkreślił również, że priorytetem jest zwiększenie udziału polskich firm. - Jesteśmy na początku tej drogi, ale wszyscy są bardzo zdeterminowani, żeby polskie firmy, polski serwis był jak najbardziej obecny i zarabiał także na tym, co Orlen będzie wydawał w związku z tą inwestycją, a później z produkcją prądu - podkreślił
Premier zwoła szczyt Rady Państw Morza Bałtyckiego
Premier zwrócił uwagę na kwestie bezpieczeństwa i przypadki zakłócania przez Rosję sygnału GPS, na co skarżą się m.in. piloci Z Polski, Szwecji, Estonii, Litwy.
- Najprawdopodobniej, to jest pewne, ale ja nie będę przeprowadzał teraz procesu dowodowego, ale strona rosyjska z okolic Królewca podejmuje takie działania, które mają dezorganizować loty, także niestety pasażerskie, mamy z tym do czynienia od dłuższego czasu - powiedział Tusk.
Dodał, że także przy tej inwestycji, której budowę odwiedził a piątek „zdarza się zakłócanie sygnału GPS, co może mieć poważne konsekwencje dla samego procesu inwestycyjnego”. Podkreślił, że przy takich inwestycjach precyzja działania jest bardzo istotna.
Tusk powiedział, że m.in. z tego względu Polska tak bardzo zainwestowała i koordynuje działania innych państw regionu na rzecz bezpieczeństwa na Bałtyku. Dodał, że Polska angażuje w ten proces NATO jako całość, ale także - w ramach stosunków bilateralnych - polskich partnerów bałtyckich.
Zapowiedział, że w tej sprawie zwoła szczyt Rady Państw Morza Bałtyckiego, czyli - jak mówił - wszystkich tych państw, które są zainteresowane współpracą na Morzu Bałtyckim. „Będziemy także rozmawiali o bezpieczeństwie w kontekście naszych inwestycji, nie tylko polskich, ale nas interesują polskie inwestycje na Bałtyku - powiedział premier.
1 lipca 2025 r. Polska rozpoczęła czwarte roczne rotacyjne przewodnictwo w Radzie Państw Morza Bałtyckiego (RPMB). MSZ zapowiadało w połowie roku, że trzy długoterminowe priorytety RPMB to: tożsamość regionalna, zrównoważony i dobrze prosperujący region oraz bezpieczny i stabilny region.
Wzmożone zakłócenia GPS są zgłaszane przez państwa leżące nad Bałtykiem od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zakłócenia są obserwowane głównie na większych wysokościach, tj. ok. 1500 metrów. W 2024 roku ostrzeżenia wydano również dla obszaru Zatoki Fińskiej, po tym jak o zakłóceniach zaczęły raportować załogi statków.
W lipcu Rada Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) po zapoznaniu się z dowodami przedstawionymi przez kraje bałtyckie oraz Finlandię, Szwecję i Polskę wezwała Rosję do zaprzestania działań zakłócających sygnały Globalnego Systemu Nawigacji Satelitarnej (GNSS), a które często zmuszały samoloty i statki oraz drony w regionie Morza Bałtyckiego do zmiany swoich tras
Baltic Power to największa inwestycja na polskich wodach Bałtyku
Prace instalacyjne na morzu zakończą się w przyszłym roku. Kolejnym etapem będą testy i uzyskanie niezbędnych certyfikacji oraz pozwoleń. Obecnie Baltic Power posiada pierwsze na polskim rynku certyfikaty zgodności projektu dla turbin i morskich stacji elektroenergetycznych, które gwarantują zgodność inwestycji z obowiązującymi regulacjami i wymogami technicznymi.
Baltic Power to najbardziej zaawansowana inwestycja w morską energetykę wiatrową na polskich wodach Bałtyku, która w przyszłym roku pokryje nawet 3 proc. krajowego zapotrzebowania na energię. Instalacje na morzu rozpoczęły się z początkiem roku. W styczniu zainstalowano pierwsze fundamenty w kwietniu elementy przejściowe, z kolei w lipcu pierwszą turbinę wiatrową.
Uruchomienie farmy jest planowane w 2026 roku. Baltic Power, o mocy zainstalowanej 1,2 GW, ma potencjał dostarczania odnawialnej energii dla ponad 1,5 mln gospodarstw domowych. Równolegle grupa Orlen planuje rozwój w partnerstwach kolejnych projektów o mocy ok. 5.5 GW.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Orlen