Prawo i Sprawiedliwość przekazało, jak będzie wyglądało drugie pytanie w referendum. - Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego, wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn? - ogłosiła na opublikowanym w sobotę w mediach społecznościowych wideo europosłanka, była premier Beata Szydło.
W piątek Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło akcję przedstawiania kolejnych pytań referendalnych. Pierwsze pytanie - jak przekazał prezes PiS Jarosław Kaczyński - będzie brzmiało: Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?
Kolejne pytanie referendalne ogłosiła w opublikowanym w sobotę na Twitterze nagraniu europosłanka, była premier Beata Szydło i będzie brzmiało: Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?
- Tusk i Platforma (Obywatelska - red.) mówią wiele o kobietach, a kazali pracować im prawie do śmierci. Tak samo mężczyznom - mówiła na wideo eurodeputowana PiS. I dodała: - Kłamali więc w tej sprawie.
- Dla nas głos zwykłych Polaków był i będzie zawsze najważniejszy - przekonywała Szydło.
Tymczasem rzecznik PiS Rafał Bochenek zapowiedział w piątek, że uchwała referendalna zostanie przedłożona na posiedzeniu Sejmu i będzie obejmowała cztery pytania. Będą one publikowane w kolejnych dniach. Rozpatrzeniem wniosku o zarządzenie ogólnokrajowego referendum Sejm ma zająć się - zgodnie z harmonogramem obrad - 17 sierpnia.
Opozycja o "próbie nieuczciwej ingerencji w wynik wyborów"
Pierwsze pytanie wzbudziło szeroką krytykę po stronie opozycji, która zarzuciła PiS hipokryzję.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz ironizowała, mówiąc, iż zadałaby wprost pytanie: "czy chcesz, aby stacje Lotosu wróciły do polskich rąk po tym, jak PiS sprzedał te stacje spółce z Arabii Saudyjskiej i węgierskiemu MOL-owi". - A może jeszcze wprost zapytajmy, czy chcesz, aby Polska pozostawała w ścisłym sojuszu z proputinowskim Orbanem? - dodała.
- Ciekawy jestem, dlaczego pan poseł Kaczyński nie pytał o to Polaków przed dokonywaniem tej haniebnej, zdradzieckiej transakcji - pytał sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński.
Gabriela Morawska-Stanecka, wicemarszałkini Senatu z koła Lewicy Demokratycznej, wskazywała, że "jeżeli chodzi o wyprzedaż majątku, to za czasów PiS-u nastąpiła rekordowa wyprzedaż polskiej ziemi, rekordowa wyprzedaż lasów".
Posłanka Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050) oceniła w "Faktach po Faktach", że nie dzieje się nic, co uzasadniałoby poruszenie tej kwestii w głosowaniu. - To, co oni robią, jest po prostu zwykłą próbą nieuczciwej ingerencji w wynik wyborów - powiedziała.
Referendum w sprawie migrantów
W czerwcu wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że kwestia relokacji migrantów w UE musi zostać poddana pod referendum. Zamiar przeprowadzenia referendum razem z przypadającymi na jesieni wyborami parlamentarnymi potwierdził premier Mateusz Morawiecki.
Pomysł zawarcia tematu związanego z migracjami w referendum również spotkał się z krytyką. Ponadto unijne rozporządzenie, które jest wciąż na etapie prac, nie nakazuje państwom członkowskim przyjmowania konkretnych kwot uchodźców. Opcji pomocy jest kilka, w tym furtka dla takich państw jak Polska, która może całkowicie zwolnić dany kraj z udziału w programie solidarnościowym.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: roibu/Shutterstock