Uchwała referendalna zostanie przedłożona na posiedzeniu Sejmu i będzie obejmowała cztery pytania - przekazał rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek. Przekazał, że pytania będą w kolejnych dniach sukcesywnie ujawniane. Posiedzenie Sejmu, na którym parlamentarzyści mają zająć się uchwałą, odbędzie się za tydzień.
W piątek Prawo i Sprawiedliwość opublikowało pierwszy z serii spotów dotyczących referendum, które mogłoby się odbyć wraz z wyborami parlamentarnymi 15 października. - Pierwsze pytanie będzie brzmiało: Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw? - poinformował prezes PiS.
Jak przekazał później tego samego dnia PAP rzecznik PiS Rafał Bochenek, "uchwała referendalna zostanie przedłożona na posiedzeniu Sejmu i będzie obejmowała cztery pytania, które będą systematycznie w najbliższych dniach prezentowane".
Przez kolejne dni (12, 13 i 14 sierpnia) mają być publikowane filmy z kolejnymi pytaniami referendalnymi, a najbliższe posiedzenie Sejmu, gdzie PiS mogłoby złożyć projekt uchwały, odbędzie się w dniach 16-17 sierpnia. Ostatniego dnia posiedzenia, zgodnie z harmonogramem, izba ma zająć się m.in. rozpatrzeniem wniosku o zarządzenie ogólnokrajowego referendum.
Rzecznik PiS: wśród opozycji nosili się pewnie z tym zamiarem, skoro protestują
Według Bochenka krytyczne wobec pierwszego z pytań głosy ze strony opozycji pokazują, że "to pytanie i ta sprawa jest bardzo trafiona". - Dobrze, że to pytanie zostało postawione - ocenił.
- To oburzenie, ta awantura, którą dzisiaj próbuje wywołać opozycja wokół prywatyzacji, wyprzedaży majątku państwowego pokazuje, że ich to bardzo boli. Nosili się pewnie z tym zamiarem, skoro protestują i kontestują tę sprawę. Zwłaszcza, że wiele razy z ich środowiska politycznego płynęły głosy, że trzeba prywatyzować, komercjalizować instytucje publiczne - mówił.
Jego zdaniem PiS prowadzi odmienną politykę, gdzie inwestuje się w duże państwowe koncerny strategiczne, które gwarantują obywatelom bezpieczeństwo w różnych obszarach.
Opozycja zarzuca hipokryzję i mówi o "rekordowej wyprzedaży polskiej ziemi"
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz ironizowała, mówiąc, iż zadałaby wprost pytanie: "czy chcesz, aby stacje Lotosu wróciły do polskich rąk po tym, jak PiS sprzedał te stacje spółce z Arabii Saudyjskiej i węgierskiemu MOL-owi". - A może jeszcze wprost zapytajmy, czy chcesz, aby Polska pozostawała w ścisłym sojuszu z proputinowskim Orbanem? - dodała.
- Ciekawy jestem, dlaczego pan poseł Kaczyński nie pytał o to Polaków przed dokonywaniem tej haniebnej, zdradzieckiej transakcji - pytał sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński.
Gabriela Morawska-Stanecka, wicemarszałkini Senatu z koła Lewicy Demokratycznej, wskazywała, że "jeżeli chodzi o wyprzedaż majątku, to za czasów PiS-u nastąpiła rekordowa wyprzedaż polskiej ziemi, rekordowa wyprzedaż lasów".
Zapowiedź pytania o relokację migrantów
W czerwcu wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że kwestia relokacji migrantów w UE musi zostać poddana pod referendum. Zamiar przeprowadzenia referendum razem z przypadającymi na jesieni wyborami parlamentarnymi potwierdził premier Mateusz Morawiecki.
Pomysł zawarcia tematu związanego z migracjami w referendum również spotkał się z krytyką. Ponadto unijne rozporządzenie, które jest wciąż na etapie prac, nie nakazuje państwom członkowskim przyjmowania konkretnych kwot uchodźców. Opcji pomocy jest kilka, w tym furtka dla takich państw jak Polska, która może całkowicie zwolnić dany kraj z udziału w programie solidarnościowym.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: roibu/Shutterstock