O tym, co wynika z ustaleń zespołu badającego nieprawidłowości w prokuratorskich śledztwach z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, mówił w "Faktach po Faktach" jeden z audytorów, prokurator Jarosław Onyszczuk. Wspominając na przykład sprawę "dwóch wież", podkreślił, że "nikt nigdy nie dokonał pełnej oceny tego, co było przedmiotem zawiadomienia". Onyszczuk poinformował też, że "są rekomendacje dotyczące odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej w 35 sprawach".
We wtorek w Prokuraturze Krajowej przedstawiony został częściowy raport z audytu postępowań prokuratorskich z okresu rządów Zjednoczonej Prawicy z lat 2016-2023. Liczy ponad 300 stron i opisuje 200 z 600 spraw. Zastrzeżenia dotyczą między innymi spraw "dwóch wież", wypadku Beaty Szydło, willi Kwaśniewskich czy Grupy Lotos.
Prokurator Jarosław Onyszczuk, jeden z członków zespołu badającego te sprawy, mówił w "Faktach po Faktach" o ustaleniach i o tym, co z nich wynika.
- W kwestii śledztwa dotyczącego "dwóch wież" - mówił - "już są podnoszone pewne głosy, że sprawa została umorzona, a sąd utrzymał w mocy decyzję prokuratora". - To oczywiście prawda i jest to w naszym raporcie. Natomiast trzeba pamiętać, że sprawa stanowi pewną całość i przed wydaniem postanowienia o odmowie wszczęcia (postępowania - red.) zostały wyłączone pewne materiały - zauważył.
Przekazał, że chodziło o to, "aby na przykład kwestie związane z czynem korupcyjnym, czy z innymi działaniami, prowadzić w ramach odrębnego postępowania, co powoduje takie sztuczne dzielenie postępowania, tylko po to, żeby zająć się jednym wątkiem i właśnie umożliwić jego szybkie skończenie".
Dopytywany, czy na tym polega upolitycznienie tej sprawy lub działanie polityczne prokuratorów, potwierdził. - Bo nikt nigdy nie dokonał pełnej oceny tego, co było przedmiotem zawiadomienia w tej sprawie - objaśniał. - Tylko doszło do takiego rozdzielenia pewnych wątków w sprawie, które zostały zresztą oddzielnie zakończone decyzjami o odmowie wszczęcia, gdzie ich nie można było na przykład zażalić - dodał.
Dwie wieże. "Należy tę sprawę przeprowadzić w całości"
- Uważamy, nie przesądzając końcowego rozstrzygnięcia, że należy tę sprawę przeprowadzić w całości, mając na względzie wszystkie wątki, które były przedmiotem zawiadomienia - mówił dalej Onyszczuk.
- Czyli należałoby trzy sprawy, które są wskazane w naszym raporcie, połączyć i dalej prowadzić jako jedno śledztwo i wyjaśnić w nim. Bo te czyny zabronione, które były przedmiotem tego śledztwa, absolutnie wymagają przeprowadzenia czynności procesowych - powiedział.
W raporcie, opublikowanym na stronie Prokuratury Krajowej, sprawa "dwóch wież" podzielona jest na trzy kategorie: "Dwie wieże" - odmowa wszczęcia; "Dwie wieże" - koperta; "Dwie wieże" - fałszywe zeznania i inne dotyczące zawiadamiającego.
"To pierwszy krok"
Gość TVN24 był pytany, co z odpowiedzialnością karną i służbową prokuratorów, którzy podejmowali kwestionowane teraz decyzje.
- Są rekomendacje dotyczące odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej w 35 sprawach. To są bardzo różne kwestie i one będą wymagały oceny w ramach prowadzonych postępowań - przekazał. - Myślę, że jest to taki pierwszy krok do tego, aby rzeczywiście rozliczyć tych prokuratorów, którzy dopuszczali się łamania prawa - ocenił.
Na wtorkowej konferencji zaprezentowano planszę z efektami prac zespołu. Poza stwierdzeniem, że w 163 postępowaniach były istotne uchybienia, skierowano 35 wniosków o odpowiedzialność karną lub dyscyplinarną. Zaznaczono też, że 14 postępowań karnych zostało już wszczętych i jest już prowadzonych. Trwają także cztery postępowania służbowe.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24