Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski stawił się w poniedziałek w Prokuraturze Regionalnej w Szczecinie w charakterze świadka. Chodzi o sprawę SMS-ów szefa Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego stołecznego ratusza oraz prokurator Ewy Wrzosek. - Nie mam żadnych zarzutów co do sposobu prowadzenia przesłuchania, natomiast podtrzymuję to, że sprawa ma kontekst polityczny - mówił Trzaskowski po przesłuchaniu.
- Ubolewam, że dzisiaj mamy do czynienia z tym, że wiele spraw, które prowadzi prokuratura, ma podłoże polityczne, a sprawy, którymi się prokuratura powinna zająć, bo jest ich mnóstwo, przeróżnych przekrętów obecnej władzy (…), tego prokuratura nie podejmuje - mówił prezydent Warszawy po zakończeniu przesłuchania.
Trzaskowski: sprawa ma kontekst polityczny
Rafał Trzaskowski zaznaczył, że nie może udzielać informacji dotyczących przesłuchania. Dodał jednak, że dziwi go, skąd treść jego SMS-ów wymienianych z dyrektorem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo znalazła się w rękach prokuratury i dlaczego ona jest ujawniana. - W przestrzeni medialnej pojawiało się mnóstwo domniemań i pytań dotyczących nieuzasadnionej inwigilacji polityków i takie pytania w tym kontekście muszą paść. Niepokoi mnie to, że treść SMS-ów prezydenta miasta z dyrektorem bezpieczeństwa, która z natury jest wrażliwa, jest ujawniana - powiedział.
- Zwłaszcza budzi to mój niepokój, ponieważ mamy do czynienia z okresem kampanii wyborczej. Jakimś cudem zbliża się kolejna kampania wyborcza i w tym momencie zaczynają się tego typu oskarżenia i tego typu informacje znajdują się w przestrzeni publicznej - mówił Trzaskowski.
- Na jakiej podstawie pan dyrektor był inwigilowany, czy ja byłem inwigilowany w czasie kampanii wyborczej? - pytał prezydent stolicy.
- Nie formułuję żadnych tez, natomiast formułuję pytania: czy politycy opozycji, ja, czy byliśmy inwigilowani w czasie kampanii wyborczej, w jaki sposób prokuratura doszła do treści tych SMS-ów; czy interes publiczny uzasadnia publikowanie SMS-ów między mną a szefem mojego biura bezpieczeństwa i czy to będzie miało nagminny charakter? Ja nie widzę takiego uzasadnienia - stwierdził.
Trzaskowski zaznaczył, że "przesłuchanie było wykonane w sposób całkowicie profesjonalny". - Nie mam żadnych zarzutów co do sposobu prowadzenia przesłuchania, natomiast podtrzymuję to, że sprawa ma kontekst polityczny - ocenił.
Dyrektor bezpieczeństwa z warszawskiego ratusza zatrzymany
Na polecenie Prokuratury Regionalnej w Szczecinie zatrzymany przez CBA został szef Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego stołecznego ratusza Michała Domaradzki. Postawiono mu zarzuty w śledztwie dotyczącym ujawniania informacji niejawnych.
Prokuratura skierowała też do Sądu Najwyższego wnioski o uchylenie immunitetów dwóm warszawskim prokuratorom: Ewie Wrzosek i Małgorzacie M. Śledczy chcą postawić im zarzuty przekazania osobom nieuprawnionym, m.in. Michałowi Domaradzkiemu, informacji z toczącego się postępowania i niedopełniania obowiązków. Obie zawieszono na pół roku.
Według prokuratury, tłem tych zarzutów była kampania prezydencka w 2020 r. oraz dwa wypadki warszawskich autobusów, które miały miejsce w tym czasie. Zdaniem śledczych, Michał Domaradzki, wykorzystując swoją znajomość z prokurator Wrzosek, miał oczekiwać, że śledcza poinformuje go o ustaleniach postępowania w sprawie wypadku.
Prokuratura ujawniła też fragmenty korespondencji elektronicznej między prokuratorkami i urzędnikiem. Według szczecińskiej prokuratury, Wrzosek - nie mając bezpośredniego dostępu do sprawy - uzyskiwała informacje o postępowaniu od swojej znajomej prokurator M. i przekazywała je Domaradzkiemu.
Wrzosek: nie potwierdzam tych cytatów
Prokurator Wrzosek zaprzecza treściom korespondencji opublikowanym przez szczecińską prokuraturę.
- Mój telefon był inwigilowany przy użyciu Pegasusa. Pegasus i jego możliwości techniczne dają możliwość manipulowania treściami, nanoszenia nowych danych, jak również usuwania danych - mówiła Ewa Wrzosek 1 grudnia w rozmowie z TVN24. O tym, że była inwigilowana przez system Pegasus, poinformowała w grudniu 2021 roku działająca przy Uniwersytecie w Toronto grupa Citizen Lab. Jej telefon miał być sześciokrotnie hakowany od czerwca do sierpnia 2021 roku.
- Nie potwierdzam w żadnym aspekcie tych cytatów, które zostały w komunikacie umieszczone - zaznaczyła. - Wiążę sprawę nielegalnej inwigilacji Pegasusem, możliwościami technicznymi tego oprogramowania, z treściami, które zostały opublikowane - dodała.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24