Mam nadzieję, że moja rozmowa z prezydentem Andrzejem Dudą będzie szczera, otwarta i merytoryczna - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w TVN24. Zapowiedział też, że poprosi prezydenta o inicjatywę ustawodawczą w sprawie wsparcia samorządów, które są "ogołocone z dużej części swoich dochodów".
W czwartek o godzinie 9.30 prezydent Andrzej Duda ma się spotkać w Pałacu Prezydenckim z Rafałem Trzaskowskim, prezydentem Warszawy i niedawnym konkurentem w drugiej turze wyborów prezydenckich.
"Mam nadzieję, że pan prezydent poprowadzi szczerą, otwartą i merytoryczną rozmowę"
Trzaskowski w środę wieczorem był gościem "Faktów po Faktach" w TVN24. Powiedział, że "liczy na merytoryczną rozmowę", bo jest "sporo tematów".
- Wszyscy wiemy, że te wybory prezydenckie nie były równe i trzeba jasno i szczerze o tym porozmawiać i zadbać o to, żeby kolejne wybory w Polsce były jak najbardziej demokratyczne - podkreślił. Wyraził nadzieję, że "uzyska od prezydenta jasne zapewnienie, że następne wybory będą dużo bardziej demokratyczne, dużo bardziej równe, a nie że będzie dokładnie na odwrót".
Dodał, że "skądś się wzięło sześć tysięcy protestów wyborczych i wszyscy, którzy obserwowali kampanię dobrze wiedzą, że ta kampania nie była równa". - Sam pan prezes (telewizji państwowej, Jacek) Kurski przyznał, że gdyby nie manipulacje telewizji tak zwanej publicznej, to wynik byłby zupełnie inny. Natomiast PiS ma coraz gorsze pomysły. Trzeba jasno powiedzieć, że musi być gwarancja ze strony pana prezydenta, że następne wybory będą w pełni demokratyczne, otwarte, bezpośrednie, że będziemy mogli współzawodniczyć na równych warunkach - mówił.
Dodał, że prezydent Duda "ma szansę, żeby ta druga kadencja była zupełnie inna". - Mam nadzieję, że pan prezydent poprowadzi szczerą, otwartą i merytoryczną rozmowę i zagwarantuje nam, że będzie wetował te ustawy, które będą próbowały uzależniać (od władzy - red.) instytucje, które powinny być całkowicie niezależne, atakować wolne media czy zabierać prerogatywy i pieniądze samorządom - mówił Trzaskowski.
Trzaskowski: poproszę prezydenta o inicjatywę ustawodawczą
Zapowiedział też, że w czwartek będzie rozmawiał prezydentem o "projekcie ustawy dotyczącej samorządów", która miałaby wspomóc lokalne władze "ogołocone z dużej części swoich dochodów". Zdaniem Trzaskowskiego jest to spowodowane "albo przez realizowanie obietnic przez PiS za pieniądze samorządów, albo w wyniku epidemii, bo rządzący pomagają wszystkim, a samorządom tylko obiecują i na razie chcą realizować tylko według politycznych kryteriów".
Dopytywany, czy poprosi prezydenta o inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie, odparł: - Tak. To jest test na intencje pana prezydenta: czy rzeczywiście będzie bronił samorządów, czy będzie wspierał złe pomysły kolegów ze swojego otoczenia politycznego, z PiS-u.
Trzaskowski: Kręgosłupem mojego ruchu będą samorządowcy. Nigdy nie powinien się przekształcić w partię
Rafał Trzaskowski mówił też o nowym ruchu obywatelskim, którego utworzenie zapowiedział po wyborach prezydenckich.
- Przez cały czas pracujemy. Ciągle rozmawiam z samorządowcami, bo uważam, że kręgosłupem tego ruchu powinny być samorządy. To nie ma być partia polityczna i nigdy nie powinna się przekształcić w partię polityczną - powiedział.
Podkreślił, że "mamy już partie polityczne, które spełniają swoją rolę". - Ja przecież jestem członkiem Platformy Obywatelskiej i na pewno będę pomagał Borysowi Budce (przewodniczącemu PO - red.) w całkowitym przebudowaniu Platformy, by była bardziej otwarta, miała jasny wymiar ideowy - mówił.
Zaznaczył, że "ruch na pewno nie będzie partią polityczną", ale "na pewno będzie współpracował z Koalicją Obywatelską". - To jest dla mnie absolutnie jasne. Nie będzie elementu partyjnego, dlatego że wszyscy członkowie partii powinni działać w partiach politycznych. Ja chcę stworzyć platformę w oparciu o samorządy, która zagospodaruje energię tych ludzi, którzy do partii nie należą i należeć nie chcą - tłumaczył Trzaskowski.
"Kilka pomysłów" na obywatelską inicjatywę ustawodawczą
Był też pytany, jaka będzie pierwsza obywatelska inicjatywa ustawodawcza jego ruchu. Odparł, że "pomysłów jest kilka". - Kwestia tego pomysłu, który opracowała moja żona, czyli 200 złotych dla wszystkich kobiet, które wychowały dzieci, żeby były równo traktowane, jeśli chodzi o uposażenie emerytalne. Na pewno kwestia jasnego wyjaśnienia subwencji edukacyjnej, żeby było jasno wiadomo, za co odpowiada samorząd, a za co rząd, żeby samorządy dostawały odpowiednie fundusze. Na pewno ustawa, o której jutro będę rozmawiał z panem prezydentem, o tym, żeby zapewnić odpowiednie finansowanie samorządom - wyliczał.
Trzaskowski: zatrzymanie Nowaka było zaskoczeniem
Trzaskowski odniósł się do sprawy byłego ministra transportu i byłego szefa ukraińskiej agencji drogowej Ukrawtodor Sławomira Nowaka. Został zatrzymany w ubiegły poniedziałek w związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i praniem brudnych pieniędzy. Wraz z nim zatrzymano Dariusza Z. i Jacka P. W minioną środę warszawski sąd aresztował Nowaka na trzy miesiące.
Nowak brał udział w pracach sztabów wyborczych Trzaskowskiego oraz Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Prezydent Warszawy przyznał, że zatrzymanie Nowaka "to było zaskoczenie, dlatego że wszelkie operacje, które mają swój finał kilka dni po wyborach muszą budzić zaskoczenie". - Oczywiście, że było to zaskoczenie. Poczekajmy na wyrok niezależnego sądu. Wątpliwości pojawia się mnóstwo. Niestety nie mam zaufania w pełni do prokuratury, która działa na polecenie polityczne, ale od tego są sądy, żeby takie sprawy rozstrzygać - dodał.
Trzaskowski: mam nadzieję, że premier potwierdzi, że ja ani żaden członek sztabu nie byliśmy podsłuchiwani
Szef MSWiA oraz koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński oświadczył w ubiegłym tygodniu, że kontroli operacyjnej nie stosowano wobec Nowaka po zakończeniu sprawowania przez niego funkcji szefa ukraińskiej Państwowej Służby Dróg Samochodowych – Ukrawtodor, "tj. po 1 października 2019 roku".
- Niestety mam sporo wątpliwości do tego wszystkiego, co mówi pan minister (Kamiński – przyp. red.), dlatego że widzę, że służby i prokuratura niestety dziś w Polsce działają na zamówienie polityczne - powiedział Trzaskowski.
- Rozumiem, że pan minister nas zapewnia i pan premier, który go nadzoruje, że nigdy żaden członek sztabu nie był podsłuchiwany i że ja też nie byłem nigdy obiektem inwigilacji. Mam nadzieję, że tego typu informacje pan premier potwierdzi i wtedy będziemy mieli jasność tego, jak wygląda sytuacja - dodał.
- Pamiętam z kampanii warszawskiej mnóstwo prowokacji, mnóstwo niewyjaśnionych zdarzeń. W związku z tym to mnie nauczyło nieufności w stosunku do dzisiejszej władzy, która używa całego aparatu państwa do tego, by angażować go w kampanię wyborczą - mówił Trzaskowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24