- Prezydent przestał myśleć kategoriami bieżących potrzeb Jarosława Kaczyńskiego. Zaczął myśleć o Polsce w pełni odpowiedzialnie - ocenił wystąpienie Andrzeja Dudy na forum ONZ szef klubu parlamentarnego PO Rafał Grupiński.
Andrzej Duda wystąpił w poniedziałek na 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, która odbywa się w Nowym Jorku. Polski prezydent przemawiał jako trzeci, bezpośrednio po prezydencie Stanów Zjednoczonych Baracku Obamie.
Grupiński pozytywnie ocenił wystąpienie polskiego prezydenta. - Myślę, że jedną z przyczyn tego jest fakt, że prezydent przestał mówić tym językiem, którym mówił choćby w Niemczech. Prezydent Duda mówił o Polsce jako państwie, które warto brać za przykład. To bez wątpienia jest efekt tego, że prezydent wpisał się w główny nurt polskiej polityki zagranicznej, który realizuje minister (Grzegorz) Schetyna, a wcześniej realizował Radosław Sikorski - ocenił Rafał Grupiński.
- To ważne, bo wtedy, kiedy rząd i prezydent realizują wspólnie cele, to osiąga się więcej. To pozytywny przykład tego, że można osiągać więcej, jeśli się współpracuje - ocenił.
"Przestał prowadzić kampanię na rzecz PiS"
Grupiński zauważył, że widoczna jest zmiana narracji u prezydenta Dudy. Ucieszyło to szefa klubu parlamentarnego PO, ponieważ odbyło się w wyjątkowym momencie - podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
- To było wyjątkowe forum, więc mocny i pozytywny głos polskiego prezydenta był niezwykle ważny - zaznaczył polityk.
- Myślę, że wynika to z poczucia odpowiedzialności. W Nowym Jorku prezydent Duda przestał prowadzić kampanię na rzecz PiS. Przestał myśleć kategoriami bieżących potrzeb Jarosława Kaczyńskiego. Zaczął myśleć o Polsce w pełni odpowiedzialnie i o tym, że warto mówić językiem, o którym cały czas my mówiliśmy: językiem dobrych przekazów. O tym, jak Polska potrafi się zmieniać, jak w Polsce rozumie się rację stanu, o tym jak Polska chce wpływać na decyzje międzynarodowe - tłumaczył.
Stolik numer jeden
W czasie 70. sesji zgromadzenia ogólnego ONZ na oficjalnej kolacji polski prezydent siedział przy jednym stole m.in. z Barackiem Obamą, Władimirem Putinem i sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem. Grupiński przekonywał, że jest to efekt wielotygodniowych zabiegów Ministerstwa Spraw Zagranicznych, we współpracy z Kancelarią Prezydenta.
Szef klubu PO ocenił, że Andrzej Duda mógł teraz odczuć jak pozytywne efekty przynosi współpraca z rządem. Wyraził nadzieję, że to skłoni go współdziałania z Radą Ministrów w kwestiach polityki zagranicznej.
- Efekty powinny zachęcać Kancelarię Prezydenta, żeby tę politykę budować wspólnie w każdym następnym kroku. Liczę na to, że prezydent uda się w najbliższym czasie do stolicy Unii Europejskiej - Brukseli - i tam będzie kontynuował ten język, co jest ważne w kwestii budowania polskiej pozycji w polityce międzynarodowej - stwierdził Grupiński.
Autor: kło//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24