Na pytanie o to, czy Donald Tusk będzie premierem do końca kadencji, poseł Polski 2050 odparł, że "jest przekonany, że premierem w niedługim czasie będzie Radosław Sikorski". Dodał, że nie chce powiedzieć kiedy, "bo to już jest decyzja Platformy (Obywatelskiej - red.)", ale jego awans na wicepremiera "nie był przypadkowy".
- Jeżeli istotnie nie poprawią się sondaże rządu ani Donalda Tuska, to on jest racjonalnym politykiem i będzie skłonny, moim zdaniem, przekazać pałeczkę Radosławowi Sikorskiemu, który będzie miał nową energię i jest typem "fightera" - ocenił Petru.
Hołownia o "zamachu stanu". Petru: figura retoryczna
25 lipca marszałek Sejmu Szymon Hołownia w telewizyjnym wywiadzie powiedział, że sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta i dokonał tym samym "zamachu stanu".
Pytany o te słowa Petru powiedział, że był zaskoczony, gdy usłyszał je pierwszy raz. - Ale potem zobaczyłem jednak, że to była figura retoryczna - dodał.
- Według mojej najlepszej wiedzy, nie było żadnej próby zamachu stanu, nikt nikogo nie namawiał na zamach stanu i jestem ostatni, który by komuś wytykał wpadki słowne - wskazał.
- Mieliśmy wcześniej, w czerwcu-lipcu, spotkania klubowe z Szymonem Hołownią i nigdy nie padły jakiekolwiek słowa o jakichkolwiek naciskach ani sformułowanie "zamach stanu". W związku z tym rozumiem, że to jest figura retoryczna i nie było powodów, jakiejkolwiek sugestii, że miała miejsce próba zamachu stanu - przekazał Petru.
Petru dodał, że rozumie, że prokuratura rozpoczęła w związku z tym pracę i przesłucha Hołownię. - To jest moment, kiedy mógłby temu wszystkiemu zaprzeczyć i podkreślić jeszcze raz, że nie ma tematu - zauważył. - Dobrze by było, gdyby jednoznacznie uciął te spekulacje i powiedział wprost, że żadnego zamachu stanu nie było - dodał poseł.
Spotkanie z Kaczyńskim było "wpadką"
W rozmowie nawiązano także do spotkania Szymona Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim. Na początku lipca marszałek Sejmu w nocy odwiedził prywatne mieszkanie europosła PiS Adama Bielana, gdzie spotkał się z prezesem PiS i Michałem Kamińskim.
- To nie było szczęśliwe spotkanie. Ja bym zaliczył to też jako wpadkę - ocenił Petru. - Lepiej byłoby oczywiście, gdyby to spotkanie odbyło się w Sejmie - dodał.
Ryszard Petru w "Jeden na jeden" przyznał też, że wspólnie z Adamem Szłapką spotykał się w 2017 roku z Adamem Bielanem i Jarosławem Gowinem. - Negocjowaliśmy między innymi z panem Bielanem i z panem Gowinem zakończenie protestu w Sejmie w różnych konfiguracjach - powiedział.
- Już nie chcę mówić o wszystkich nazwiskach, które były w to zaangażowane. Chodziło o to, żeby zakończyć protest w sposób formalny - zauważył poseł Polski 2050. Przyznał też, że część spotkań odbyła się w Sejmie, a część poza nim, ale "wszystkie poza kamerami".
Autorka/Autor: kkop/adso
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP