Prezydent Andrzej Duda zwołał na dziś Radę Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie sytuacji na granicy ukraińsko-rosyjskiej. Posiedzenie będzie niejawne. Zaproszenia na rozmowy nie otrzymał Donald Tusk, mimo że jest szefem największej partii opozycyjnej. Prezydencka minister tłumaczyła to w TVN24 brakiem uprawnień Tuska do uczestnictwa w takim posiedzeniu i tym, że nie jest posłem. Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział, że takie wyjaśnienia to tylko pretekst. - Lęk Jarosława Kaczyńskiego przed Donaldem Tuskiem zwycięża - uznał.
W piątek o godzinie 13 zbierze się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Tematem rozmów ma być bieżąca sytuacja związaną z groźbą rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Przed rozpoczęciem RBN planowane jest wystąpienie Andrzeja Dudy. Prezydent ma się także wypowiedzieć po zakończeniu posiedzenia.
O posiedzenie pytany był w piątek rano w RMF FM szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch. Tłumaczył, że prezydent otrzymuje "na tyle istotne" i "wnikliwe" informacje na temat tego, co się dzieje wokół Ukrainy, stąd uznał, że tymi informacjami należy podzielić się z szefami klubów parlamentarnych i głównymi przywódcami państwa.
PSL: mamy cztery priorytety przed spotkaniem z prezydentem
Przed spotkaniem w ramach RBN odbyła się rada Koalicji Polskiej-PSL. - Ustaliliśmy priorytety, z którymi pójdę w imieniu całego naszego środowiska politycznego. Po pierwsze: regularność spotkań. Po drugie: unormowanie stosunków z Unią Europejską. Po trzecie: wykorzystanie roli Polski jako prezydencji w OBWE. Po czwarte: aktualizacja planu zarządzania kryzysowego. Te cztery punkty to nasze stanowisko, z którym idziemy do pana prezydenta do Rady Bezpieczeństwa Narodowego - przekazał szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szefowa Unii Europejskich Demokratów Elżbieta Bińczycka apelowała, że "w tak trudnej sytuacji międzynarodowej i epidemicznej w państwie niepotrzebny jest podział".
- Potrzebne jest porozumienie między wszelkimi podziałami, potrzebna jest cykliczność spotkań Rady Bezpieczeństwa Narodowego i podmiotowe traktowanie wszystkich, którzy na te spotkania przychodzą, żeby całe społeczeństwo widziało, że w trudnym i kryzysowym momencie porozumiewamy się i działamy zgodnie na rzecz wyjścia z tych trudnych sytuacji - mówiła.
Prezydencka minister: Tusk nie ma uprawnień, by uczestniczyć w posiedzeniu. Grabiec: to pretekst
Zaproszenia na posiedzenie RBN nie dostał Donald Tusk, szef największej partii opozycyjnej. O powody takiej decyzji pytana była w "Jeden na jeden" w TVN24 prezydencka minister Bogna Janke.
- Z tego co wiem, pan przewodniczący Tusk nie ma uprawnień, by uczestniczyć w takim posiedzeniu. Donald Tusk nie jest posłem - powiedziała. Stwierdziła, że "jeśli to, co będzie omawiane na radzie, jest objęte klauzulą, są informacje niejawne, to trudno zapraszać osoby, które nie posiadają uprawnień".
O ten brak zaproszenia pytany był w Sejmie rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec. - Byłoby lepiej dla pana prezydenta i dla rządu, gdyby Donald Tusk był na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. To wieloletni premier, szef Rady Europejskiej, szef największej siły politycznej w Europie, osoba znająca osobiście przywódców światowych - wymieniał. - Mógłby, jak nikt inny w Polsce, pomóc dzisiaj w reprezentowaniu silnej, zdecydowanej i spójnej koncepcji polityki zagranicznej - proponował.
- Niestety lęk Jarosława Kaczyńskiego przed Donaldem Tuskiem zwycięża. W tym przypadku prezydent Duda okazał się niesamodzielny i wolał nie zaprosić Donalda Tuska, a zyskać chociaż odrobinę zaufania czy poparcia ze strony Jarosława Kaczyńskiego - ocenił.
Grabiec pytany o słowa Bogny Janke odpowiedział, że "to tylko pretekst". - Prezydent ma zawsze możliwość dopuszczenia do tajemnicy państwowej osoby, którą chce zaprosić - zauważył. - Do tej pory zawsze tak to funkcjonowało, że lider partii opozycyjnej był zapraszany na Radę Bezpieczeństwa Narodowego - zwrócił uwagę.
- Dzisiaj jest to szukanie pretekstu po to, żeby Jarosław Kaczyński nie spotkał się z Donaldem Tuskiem, żeby nie musiał spojrzeć mu w oczy, skonfrontować się z nim - podsumował Grabiec. - To dziecinne, słabe. W sytuacji zagrożenia międzynarodowego swoje lęki trzeba schować do kieszeni i zająć się tym, co ważne dla Polski - przyznał.
O braku zaproszenia dla Tuska mówił też w czwartkowej "Kropce nad i" Tomasz Siemoniak, wiceszef Platformy Obywatelskiej i były minister obrony.
- Bardzo się dziwię prezydentowi Dudzie, że w takiej sytuacji nie ma odwagi zaprosić przewodniczącego Donalda Tuska. Jego kontakty, jego wiedza, przecież takie spotkania są zamknięte i tajne, przecież tutaj nikomu nie trzeba niczego udowadniać. To jest właśnie fragment tej większej całości, obawy przed Tuskiem, obsesji Jarosława Kaczyńskiego przede wszystkim, a wszyscy jego pomocnicy ulegają tej obsesji - komentował.
W skład RBN wchodzą: marszałek Sejmu, marszałek Senatu, premier, szefowie MON, MSWiA i MSZ, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań politycznych posiadających klub parlamentarny lub poselski lub przewodniczący tych klubów, szef Kancelarii Prezydenta oraz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP