Prawie trzy tysiące krzaków marihuany o wartości ponad 3 mln zł zabezpieczyli policjanci ze Słupska w gospodarstwie rolnym w gminie Smołdzino. Znalezisko odkryli strażacy podczas gaszenia pożaru. Profesjonalna plantacja należała najprawdopodobniej do obywatela Holandii. Obok właściciela funkcjonariusze zatrzymali także dwie inne osoby związane z procederem. Wszystkim grozi do 8 lat więzienia.
W piątek wieczorem policjanci ze Słupska otrzymali zgłoszenie o pożarze dużego warsztatu w gospodarstwie rolnym w gminie Smołdzino. Na miejsce wysłano straż pożarną. Podczas akcji gaśniczej strażacy odkryli pomieszczenie, w którym ukryte były sadzonki marihuany. Po przeliczeniu okazało się, że znajduje się tam ok. 200 krzaków narkotyku w różnych fazach wzrostu.
- Wyglądało to na bardzo profesjonalne działanie osób, które prowadziły uprawę. Profesjonalne przygotowanie hodowli wskazywało, że znaleziona uprawa jest tylko część większej plantacji - mówi w rozmowie z tvn24.pl mł. asp. Robert Czerwiński z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Ogromna hala
Przypuszczenia policjantów okazały się słuszne. W czasie dokładnego przeszukania całego gospodarstwa funkcjonariusze wraz z funkcjonariuszami Straży Granicznej znaleźli zręcznie ukrytą halę. Na kilkuset metrach kwadratowych znajdowało się ok. 3 tys. doniczek z marihuaną.
Cała plantacja była profesjonalnie zorganizowana i wyposażona w instalacje do nawadniania, nawożenia i przyspieszająca wzrost roślin.
Mężczyźni jeszcze dzisiaj zostaną przesłuchani.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24