Przepustek z więzienia za rządów PO-PSL w 2014 roku było 198 tysięcy, za moich czasów 87 tysięcy - przekonywał wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, komentując żądania opozycji, by podał się do dymisji po brutalnym zabójstwie, jakiego najpewniej dopuścił się więzień na przepustce. Sprawdziliśmy słowa wiceszefa resortu w statystykach Służby Więziennej. Jedna z liczb jest prawdziwa, co do drugiej są wątpliwości.
Opozycja zarzuciła Patrykowi Jakiemu brak odpowiedzialności i brak kontroli nad więziennictwem, domagając się jego dymisji. Takie żądania pojawiły się po informacji o tym, że 40-letni Artur K. na przepustce z więzienia miał dopuścić się zabójstwa 35-letniej kobiety i jej 3-letniego syna.
Wiceminister Patryk Jaki ma w zakresie swoich obowiązków nadzór nad Służbą Więzienną.
"Przepustek za czasów Platformy w 2014 roku było 198 tysięcy"
Wiceminister w niedzielnej "Kawie na ławę" argumentował, że w czasach rządów PO, na przykład w 2014 roku udzielono ponad 198 tysięcy przepustek na wyjście z więzienia, podczas gdy "za jego czasów" takich przepustek było 87 tysięcy.
- I teraz trochę faktów. Tego typu zdarzeń było znacznie więcej za poprzednich rządów i nigdy nikomu nie przyszło go głowy, żeby tańczyć na grobach tak jak wy to robicie. Nigdy nikt ze stacji telewizyjnych nie pytał wtedy o dymisję ministra - argumentował Jaki.
- Przepustek za czasów Platformy Obywatelskiej w 2014 roku było 198 976, za moich czasów 87 tysięcy - przekonywał wiceminister.
Sprawdziliśmy, czy słowa wiceszefa resortu mają odbicie w statystykach Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Jedna z liczb jest prawdziwa, co do drugiej są wątpliwości.
W nagrodę, na szukanie pracy, na zajęcia, na mecz
Zasady udzielania przepustek i zezwoleń na czasowe opuszczenie przez więźnia czy aresztanta zakładu karnego reguluje kilka artykułów Kodeksu karnego wykonawczego. Na ich podstawie skazani mogą wyjść z więzienia na przepustkę - w zależności od kategorii zakładu karnego - nie dłużej niż na 14 lub 28 dni w ciągu roku.
Jednorazową, dwutygodniową przepustkę mogą otrzymać w nagrodę na przykład za dobre sprawowanie. Mogą dostać także zezwolenie na widzenie bez dozoru, poza obrębem zakładu karnego, z osobą najbliższą lub osobą godną zaufania, na okres nieprzekraczający jednorazowo 30 godzin. Skazani, którym dobiega okres kary, mogą wyjść z więzienia, by starać się o uzyskanie po zwolnieniu odpowiednich możliwości zamieszkania i pracy.
Jest i druga kategoria wyjść z zakładu karnego. Dyrektorzy placówek mogą udzielić zezwoleń na wyjście skazanych na przykład na organizowane poza terenem zakładu karnego zajęcia szkolne, terapeutyczne czy sportowe. Skazani mogą też brać udział w imprezach sportowych i kulturalnych.
Statystyki Służby Więziennej dane o zezwoleniach dzielą właśnie na te dwie kategorie.
Dziewięć miesięcy równe dwunastu
Z ich analizy wynika, że rzeczywiście, tak jak mówił w TVN24 Patryk Jaki, w 2014 roku - gdy rządziła koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego - wszystkich przepustek i zezwoleń na opuszczenie zakładów karnych wydano 198 976. Natomiast wątpliwości budzi druga z podanych przez Jakiego liczb - 87 tysięcy "za jego kadencji".
W 2016 roku, co sprawdziliśmy w rocznych raportach statystycznych Służby Więziennej, wszystkich przepustek i zezwoleń było 142 899, a w 2017 roku - 146 261.
O wyjaśnienie tej rozbieżności poprosiliśmy rzeczniczkę Służby Więziennej. "Pan Minister podał liczbę przepustek i zezwoleń na czasowe opuszczenie ZK, udzielonych w 2018 roku" - brzmi odpowiedź podpułkownik Elżbiety Krakowskiej, rzecznik prasowej Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.
Oznacza to, że w programie "Kawa na ławę" w TVN24 Patryk Jaki porównał dane z dziewięciu miesięcy 2018 roku z danymi za 12 miesięcy 2014 roku.
Liberalna PO, surowe PiS
Jak pokazują statystyki, minister Jaki ma rację, że w czasach poprzednich rządów liczba udzielanych zgód na wyjście z zakładu karnego była wyższa. Oscylowała ona nieco poniżej 180 tysięcy rocznie, choć były lata, kiedy była wyższa - w 2009 było to ponad 184 tysiące zezwoleń, w 2013 - ponad 186 tysięcy i we wspomnianym przez ministra 2014 roku - prawie 199 tysięcy.
Obecnie kierownictwo zakładów karnych wydaje się surowsze, bo liczba wszystkich przepustek i zezwoleń, która w 2014 roku wynosiła blisko 199 tysięcy, spadła w latach 2016 i 2017 roku poniżej 150 tysięcy.
Interesujące są dane z poprzedniej kadencji ministra Zbigniewa Ziobry. Wynika z nich, że w 2006 roku dyrektorzy zakładów karnych udzielili ponad 154 tysiące przepustek i zezwoleń na wyjście, a w 2007 roku - prawie 186 tysięcy.
W latach rządów PO-PSL systematycznie spadała liczba udzielanych skazanym "zwykłych" przepustek, rosła natomiast liczba zezwoleń na udział skazanych w zajęciach i imprezach organizowanych poza terenem więzienia.
Po objęciu władzy przez koalicję Zjednoczonej Prawicy i objęciu stanowiska ministra sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobrę i objęciu nadzoru nad więziennictwem przez Patryka Jakiego, powyższa tendencja uległa zahamowaniu. Liczba zezwoleń na wyjście więźniów na zajęcia i imprezy poza zakład karny spadła ze 112 tysięcy w 2014 roku do prawie 78 tysięcy w roku 2017.
Jak wynika z analizy danych statystycznych, obecnie większą wagę przywiązuje się do "resocjalizacji przez pracę" w ramach programu "Praca dla więźnia" zainicjowanego w 2016 roku.
W ostatnim roku rządów koalicji PO-PSL odsetek pracujących więźniów wynosił 35 procent. W 2016 roku pracowało już ponad 40 procent osadzonych, a w roku 2017 - ponad połowa. Z ponad 34 tysięcy zatrudnionych więźniów prawie 20 tysięcy pracuje za darmo.
Autor: pj, Konkret24 //now/kwoj / Źródło: tvn24.pl