Przed wylotem premier na Powązkach. "Nie idę tam po to, by buczeć"

10 kwietnia Tusk jedzie do Nigerii, ale rano będzie na Powązkach
10 kwietnia Tusk jedzie do Nigerii, ale rano będzie na Powązkach
Źródło: tvn24

Termin mojego wyjazdu do Nigerii jest niefortunny, bo spodziewałem się tego typu komentarzy - stwierdził premier Donald Tusk, w reakcji na zarzuty, że w 3. rocznicę katastrofy smoleńskiej, zamiast być w kraju, wybiera się do Nigerii. - Ale z punktu tradycyjnego i godnego - tak, jak potrafię - czczenia tej rocznicy, to nic nie zmienia - ocenił szef rządu.

- Każdego 10 kwietnia będę w tym samym miejscu - na Powązkach, gdzie stoi postument na cześć ofiar katastrofy smoleńskiej - tam w ciszy i skupieniu, w otoczeniu części rodzin, bo nie wszystkie chcą w tym uczestniczyć, składamy wieńce. To są uroczystości organizowane przez ministra obrony narodowej - powiedział Tusk.

I dodał: - Idę tam nie po to, aby buczeć, żeby przemawiać, czy krzyczeć na moich oponentów. Tylko, żeby najgodniej, jak potrafię, uczcić pamięć zabitych w tej katastrofie.

Zaznaczył, że jutro postąpi tak, jak w poprzednią rocznicę. Tylko wieńce złoży wcześniej, ze względu na wylot do Nigerii.

Premier pojawi się na warszawskich Powązkach około 5-6 rano.

Tusk stwierdził, że rozumie "źródło wszystkich złośliwości" w związku z jego wyjazdem do Nigerii i wie, że "będzie mu trudno przekonać jego oponentów".

- To, co mnie najbardziej dziwi, także w wydaniu "Gazety Polskiej", a także przedstawicieli opozycji PiS-owskiej, to to, że uznali, iż będzie im bardzo brakowało mojej obecności na uroczystościach przez nich organizowanych - powiedział premier.

I dodał: - To już nawet nie jest hipokryzja, bo choć mówimy o bardzo smutnej dacie, to wszyscy dość ponuro się śmieją, kiedy PiS i "Gazeta Polska" ubolewają, że Tuska nie będzie na ich uroczystościach.

Tusk podkreślił, że nigdy nie było jego intencją, i nigdy nie będzie, aby Polacy dzielili się w rocznicę katastrofy smoleńskiej. - Nikomu nie zabraniam współczuć w taki sposób, jaki uważa za stosowny - powiedział premier.

- Ale nie akceptuję tego nieustannego kłamstwa, które płynie z niektórych mediów i ust polityków PiS, że wspólne czczenie pamięci ofiar smoleńskich jest niemożliwe, bo dwie strony się kłócą. Z nikim w tej kwestii nie miałem i nie mam zamiaru się kłócić. Jestem w stanie z każdym Polakiem modlić się i wspominać ofiary katastrofy smoleńskiej - stwierdził Tusk.

Oficjalna wizyta

Premier 10 kwietnia wybiera się z oficjalną wizytą do Nigerii, gdzie spotka się z prezydentem tego kraju i gubernatorami stanów. Towarzyszyć mu będą polscy przedsiębiorcy.

Wizyta premiera w Nigerii w 3. rocznicę katastrofy smoleńskiej budzi niezadowolenie polityków PiS. W wielu wypowiedziach podkreślali, że Tusk "ucieka" przed obchodzeniem rocznicy.

Autor: MAC/k / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: