Bodnar: anomalie dotyczą znacznie większej liczby komisji

Adam Bodnar
Bodnar: anomalie dotyczą znacznie większej liczby komisji
Źródło: TVN24
- Anomalie w sprawie liczenia głosów dotyczą znacznie większej liczby obwodowych komisji wyborczych. Zażądamy przeliczenia głosów - poinformował Prokurator Generalny Adam Bodnar. Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski przekazał natomiast, że "Bodnar dostanie możliwość odniesienia się do treści każdego z protestów".

We wtorek Adam Bodnar mówił o tym, w ilu obwodowych komisjach wyborczych zostaną jeszcze policzone głosy w związku ze złożonymi protestami wyborczymi. - Jesteśmy na tym etapie, że przygotowujemy się bardzo profesjonalnie do zażądania przeliczenia głosów w tych komisjach, co do których zostały wykazane anomalie statystyczne - poinformował.

- Wiemy doskonale, że to nie jest tylko te kilkanaście komisji, co do których już to przeliczenie nastąpiło, ale że te anomalie dotyczą znacznie większej liczby komisji. Jeszcze nie wiem dokładnie, ile to będzie - czy to będzie 800, czy 1000 komisji - ale generalnie taki wniosek będziemy chcieli złożyć. Zobaczymy, jak na to zareaguje Izba Kontroli Nadzwyczajnej (i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego - red.) - mówił.

Zapowiedział również, że w przypadku braku reakcji Prokuratura Krajowa "prawdopodobnie sama będzie musiała podjąć odpowiednie działania".

- Gdyby nie było wcześniej sytuacji z Bielska-Białej, z Kamiennej Góry czy tych innych komisji, co do których wyszły te nieprawidłowości, i co więcej, wyszedł ten fakt dosypywania głosów, to prawdopodobnie należałoby mieć inne podejście. Natomiast po tych sytuacjach trzeba niestety być zaniepokojonym tym, co się stało, i odpowiedzieć na ten postulat, że głosy powinny być należycie przeliczone - wyjaśniał.

Ponowne przeliczenie głosów. W których komisjach?

Bodnar został zapytany, kiedy pojawi się informacja, w których komisjach ponownie będą przeliczone głosy. - Zdaję sobie sprawę z tego, że to wszystko jest bardzo dynamiczne, tak że tutaj prokuratura nie traci dnia, żeby tymi sprawami się zajmować. Myślę, że dzisiaj też będą pewne bardzo konkretne deklaracje ze strony prokuratury w tym zakresie - przekazał.

Na pytanie, czy przy liczeniu głosów obecni będą prokuratorzy, minister odparł, że "jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić". - Na razie jesteśmy na tym etapie, żeby odpowiednią decyzję podjąć - dodał.

Jak rozpatrywane są protesty wyborcze?

We wtorek w TVN24 o liczbie protestów wyborczych i sposobie ich rozpatrywania mówił rzecznik SN sędzia Aleksander Stępkowski. - Sąd Najwyższy rozpatruje wszystkie protesty - zapewnił.

Jak przekazał, do tej pory wpłynęło ich ponad 54 tysiące i wciąż jeszcze wpływają ostatnie protesty. - Ja nie śledzę na bieżąco symultanicznej pracy kilku składów orzekających, w związku z czym nie wiem na bieżąco, jakie są decyzje podejmowane, bo też nie sposób byłoby to śledzić - powiedział.

- Adam Bodnar dostanie możliwość odniesienia się do treści każdego z protestów. Jak wiadomo, duża część protestów wyborczych ma tę samą treść, w związku z czym, jeżeli prokurator generalny zajmie stanowisko w przedmiocie jednego protestu o tej samej treści, to my będziemy znać jego stanowisko względem zarzutów, które zostały podniesione we wszystkich tych protestach - mówił Stępkowski.

Rzecznik poinformował również, że jeśli Bodnar chciałby złożyć wniosek o oględziny kart do głosowania z kilkuset komisji, może to zrobić. - Do tego ustosunkuje się skład orzekający, który będzie orzekał w danej sprawie - dodał.

Sąd Najwyższy: nie jest prowadzona statystyka wniosków dowodowych

Redakcja tvn24.pl skierowała do Sądu Najwyższego pytanie w sprawie tego, ilu komisji dotyczą protesty wyborcze.

"Aktualnie na wokandzie znajduje się jeden protest, w którym Sąd Najwyższy dopuścił dowód z oględzin kart do głosowania w 12 komisjach obwodowych. Trwa rejestracja protestów (aktualnie 10 526). Statystyka dotycząca wniosków dowodowych w sprawach nie jest prowadzona ze względu na zaangażowanie pracowników w rejestrację protestów wyborczych" - czytamy w odpowiedzi Macieja Brzózki z Zespołu Prasowego SN.

Po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP. Uchwała w tej sprawie zapada na jawnym posiedzeniu w ciągu 30 dni od podania wyników wyborów do publicznej wiadomości. Oznacza to, że ostatnim dniem, do którego powinno zapaść to rozstrzygnięcie, jest 2 lipca.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: