"Protesty będą kontynuowane w tym tygodniu. W poniedziałek blokady w całym kraju, w środę strajk kobiet, a w piątek całą Polską jedziemy do Warszawy" - zapowiedziała w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Marta Lempart, jedna z organizatorek protestów po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. "To, co dzieje się dziś na ulicach w Polsce, to nasze wielkie zwycięstwo. Nie pozwolimy sobie tego odebrać" - mówiła.
Trybunał Konstytucyjny, który jest zdominowany przez sędziów powołanych przez PiS i kierowany przez Julię Przyłębską, orzekł w czwartek o niezgodności z konstytucją prawa do aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. Orzeczenie zapadło większością głosów. Zdanie odrębne złożyło dwóch sędziów: Piotr Pszczółkowski i Leon Kieres.
Już kilka godzin po tej decyzji w wielu miastach Polski na ulicę wyszli przeciwnicy zmian w prawie dotyczącym aborcji. Protesty były kontynuowane w piątek, sobotę i niedzielę.
Lempart: blokady, strajk kobiet, a w piątek "całą Polską do Warszawy"
W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, jedna z organizatorek protestów, mówiła, że manifestacje będą kontynuowane w tym tygodniu.
Zapowiedziała, że w poniedziałek mają się odbyć "blokady w całej Polsce". Dwa dni później - w środę - zaplanowano "strajk kobiet taki jak w 2016 roku". "Nie idziemy do pracy. Wspiera nas coraz więcej przedsiębiorców, którzy nie otrzymali należytej pomocy ze strony państwa. (...) Państwo kompletnie nie ma skutecznego planu, jak pomóc firmom, dlatego biznes nas wspiera" - wyjaśniała Lempart.
W piątek 30 października - dodała - "całą Polską jedziemy do Warszawy".
"To, co się dzieje na ulicach, to nasze wielkie zwycięstwo"
Lempart była też pytana przez "Wyborczą", co musi się stać, by protesty ustały. "Oświadczenie magister Julii Przyłębskiej nie jest wyrokiem. Plan minimum jest więc taki, że magister Przyłębska to potwierdzi i przyzna, że nie jest prezeską Trybunału" - odparła.
Wyliczała, że "mają zostawić w spokoju sędziów i odkręcić swoje sądowe 'reformy', mają się odczepić od kobiet, mają zająć się pandemią i mają iść sobie".
"To, co dzieje się dziś na ulicach w Polsce, i to, że już mało kto kłamie o 'wyroku' Trybunału Konstytucyjnego, to nasze wielkie zwycięstwo. Nie pozwolimy sobie tego odebrać" - podkreśliła Lempart.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"