Trochę mam pretensję, żal do marszałka Szymona Hołowni o ten szantaż, który uprawia, grając politycznie prawami kobiet - powiedziała w "Tak jest" w TVN24 Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości. Odniosła się do jego decyzji, by Sejm rozpatrzył projekty w sprawie aborcji 11 kwietnia. Jej zdaniem marszałek "trochę odwołał dziś Dzień Kobiet kobietom w Polsce i powiedział im, że będą mogły świętować dopiero 11 kwietnia".
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia mówił w piątek na konferencji prasowej, że głosowanie w sprawie czterech projektów ustawy dotyczących prawa aborcyjnego odbędzie się na posiedzeniu 11 kwietnia. Ocenił, że jest "naprawdę duża szansa" na to, by tego dnia projekty przeszły do drugiego czytania.
Kotula o "aborcyjnych szpagatach" Hołowni
Decyzję co do daty głosowania i przyszłości projektów komentowała w "Tak jest" w TVN24 Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości, przedstawicielka Lewicy.
- Myślę, że te aborcyjne szpagaty nie służą panu marszałkowi Szymonowi Hołowni. Nie chcę żebyśmy dalej pytali "kiedy", tylko chciałabym, żebyśmy rozmawiali "jak" zmienić prawo aborcyjne - powiedziała.
- Dlatego właśnie pierwszego dnia tej nowej kadencji Sejmu złożyłyśmy jako posłanki Lewicy w Sejmie dwa projekty, (...), dotyczące dekryminalizacji i liberalizacji prawa aborcyjnego. Jestem realistką i rozumiem, że może dziś nie być większości dla pełnej liberalizacji aborcji, ale położyłyśmy na stole projekt dotyczący dekryminalizacji aborcji - mówiła dalej. - Trudno nam zarzucić radykalizm albo trudno nam zarzucić brak woli współpracy, bo to Lewica położyła na stole tą propozycję komisji nadzwyczajnej - dodała.
Kotula o decyzji Hołowni: nie jestem szczęśliwa
- Marszałek Hołownia trochę odwołał dziś Dzień Kobiet kobietom w Polsce i powiedział im, że będą mogły świętować dopiero 11 kwietnia, bo dopiero wtedy formalnie rozpocznie się ta debata o różnych projektach aborcyjnych (...). Dzień Kobiet został dziś odwołany, może się odbędzie 11 kwietnia - powiedziała.
Na pytanie, czy jest zaskoczona decyzją marszałka Hołowni, odparła: - Nie jestem szczęśliwa. Bo tak naprawdę mówienie po 30 latach całkowitego zakazu aborcji - bo ten kompromis (aborcyjny) był po prostu zakazem - że to znów nie jest dobry moment na prawa kobiet, nie powinno się już zdarzać - stwierdziła.
- Trochę mam pretensję, żal do marszałka Szymona Hołowni o ten szantaż, który uprawia, grając politycznie prawami kobiet. Tak nie powinno być - dodała Katarzyna Kotula.
Kotula: nie wypracujemy wspólnego rządowego projektu, wydaje mi się, że to jest niemożliwe
Ministra na uwagę prowadzącego, że może koalicja rządowa powinna najpierw wspólnie wypracować projekt dotyczący aborcji, a potem przystępować do prac nad nim w parlamencie, odparła: - Nie wypracujemy wspólnego rządowego projektu. Wydaje mi się, że to jest niemożliwe.
W związku została zapytana, czy koalicja jest zakładnikiem Trzeciej Drogi. - Marszałek Szymon Hołownia zachowuje się dzisiaj właśnie nie jak marszałek wszystkich parlamentarzystów i parlamentarzystek, a przedstawiciel Polski 2050. Wydaje mi się, że powinien oddzielać te dwie funkcje - powiedziała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24