- Trybunał dorobił się takiego autorytetu, że nawet jeżeli wyrok był kontrowersyjny, to jednak nikt nie kwestionował tego, że należy go wykonać - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Marek Zubik, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
3 grudnia zakończyła się kadencja trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Marka Zubika, Piotra Tulei i Stanisława Rymara. Sejm 21 listopada wybrał na ich miejsce - zgłoszonych przez PiS - Krystynę Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza i Jakuba Stelinę. Sędziowie Tuleja i Zubik wydali oświadczenie, w którym podkreślili, że pogłębianie się kryzysu konstytucyjnego prowadzi do prawnego chaosu w państwie. "Koniec naszej kadencji przypada na czas, w którym ponadtrzydziestoletni dorobek Trybunału Konstytucyjnego, w dużej mierze, został zakwestionowany i zaprzepaszczony" - napisali.
"Tej jednej granicy nigdy nie przekraczano"
O funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego sędzia Zubik mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24.
- Podstawowym mieczem, który ma każdy sąd, jest jego autorytet. Jeżeli odziera się instytucje sądowe z należnego im szacunku, to niestety pozostaje tylko prosta walka polityczna (o to - red.), kto ma rację - wskazał.
Jak dodał, jest to walka "nie natury prawnej, ale o to, kto ma faktycznie siłę". - Wydaje mi się, że to jest chyba największa szkoda, jaką w ogóle wyrządzono kulturze prawnej - ocenił profesor Zubik. Stwierdził, że Trybunał Konstytucyjny to "instytucja, która była tworzona przez trzydzieści lat, przez szereg wielkich osób". Wskazywał przy tym, że "odbudowa autorytetu może zająć dużo czasu".
- Trybunał dorobił się przez szereg kadencji takiego autorytetu, że podejmując nawet najtrudniejsze społecznie sprawy, nawet jeżeli wyrok był kontrowersyjny, to jednak nikt nie kwestionował tego, że należy go wykonać - zwracał uwagę gość "Faktów po Faktach". - Tej jednej granicy nigdy nie przekraczano. Rozstrzygnięcie jest ostateczne i wymaga - wcześniej czy później - wykonania - kontynuował.
"Odziera się resztki autorytetu, który Trybunał ma"
Sędzia Marek Zubik odniósł się także do zarzutów, jakie członek Trybunału Konstytucyjnego, dr hab. Jarosław Wyrembak, stawia pod adresem jego prezes Julii Przyłębskiej. 26 listopada podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego Wyrembak zwrócił się do niej z pytaniem między innymi o organizowanie "nieoficjalnych spotkań" z premierem "w konspiracji przed wieloma Sędziami Trybunału", namawianie do udziału w spotkaniu z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim czy do dyskredytowania wszelkich zarzutów podnoszonych wobec jej praktyk.
Wskazywał też, że autorytet zewnętrzny Trybunału Konstytucyjnego "jest zawsze rzeczą bardzo ważną".
- Jeżeli w dodatku jeszcze widać na zewnątrz, że ten autorytet gdzieś uleciał, to jest to problemem - ocenił prof. Zubik. Jak zauważył, "przełożyło się to na liczbę spraw, które trafiają do Trybunału Konstytucyjnego". Przytaczał, że między rokiem 2015 a 2018 nastąpił "trzykrotny spadek" liczby pytań i wniosków kierowanych do TK.
Zapytany o "nieoficjalne spotkanie" z premierem, o którym wspominał Wyrembak, odpowiedział, że nigdy nie spotkał się z taką sytuacją. - Jest przykre, że coś takiego ma miejsce - stwierdził. Dodał też, że, jego zdaniem, odziera się Trybunał z resztek autorytetu.
Autor: mjz/pm/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24