Oskarżeni w sprawie bójki, do której doszło w Radomiu przy okazji ubiegłorocznego marszu KOD, zorganizowanego w rocznicę Czerwca'76, nie przyznają się do winy. Prokuratura oskarżyła sześć osób: pięć związanych z Młodzieżą Wszechpolską oraz jednego działacza Komitetu Obrony Demokracji.
W piątek w Sądzie Rejonowym w Radomiu rozpoczął się proces w sprawie ubiegłorocznej bójki. Na ławie oskarżonych zasiadło pięciu mężczyzn w wieku 20-30 lat, związanych lub sympatyzujących z Młodzieżą Wszechpolską. Szósty oskarżony to 62-letni działacz KOD.
Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy. Dwóch – zgodnie z przysługującym im prawem – odmówiło składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania.
Na kolejnych rozprawach sąd będzie ustalał przebieg zdarzenia i udział w nim poszczególnych osób. Analizowany będzie zapis miejskiego monitoringu i nagrania, które pojawiły się w sieci i w mediach. Będą też przesłuchiwani świadkowie. Termin następnej rozprawy wyznaczono na 18 marca.
Bity i przewracany
24 czerwca 2017 r. grupa ubranych w koszulki Młodzieży Wszechpolskiej młodych ludzi przyszła na manifestację KOD zorganizowaną z okazji rocznicy radomskiego Czerwca '76. Wykrzykiwali hasła takie jak "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!". Działacze i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji starali się zagłuszać narodowców sygnałami z syren, brawami i gwizdami.
W pewnym momencie doszło do bójki pomiędzy przedstawicielami obydwu stron. Przedstawiciele KOD informowali na portalach społecznościowych, że jeden z ich działaczy został zaatakowany przez przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej. Ci z kolei twierdzili, że musieli bronić kolegi, zaatakowanego przez przedstawiciela Komitetu Obrony Demokracji.
Na nagraniach ze zdarzenia widać między innymi szarpaninę i działacza KOD, który jest kopany w plecy, przewracany na ziemię i bity.
Zmieniony zarzut
Początkowo trzem uczestnikom zdarzeń postawiono zarzut pobicia, jednak później zmieniono go na zarzut udziału w bójce wzajemnej. W lipcu 2017 roku działacz KOD Andrzej Majdan usłyszał w prokuraturze okręgowej zarzut udziału w bójce.
Według prokuratury, sześć osób objętych aktem oskarżenia wzięło udział w bójce wzajemnej. Zdaniem śledczych, mężczyźni "poprzez zadawanie ciosów nogami i przewracanie na ziemię narażali się wzajemnie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo spowodowanie ciężkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu".
Do trzech lat więzienia
Andrzej Majdan podkreślał wówczas, że zarzuty, które mu postawiono, są absurdalne i ich nie rozumie. - Moje otoczenie jest zdziwione i złe na władze, na decydentów, którzy podjęli takie decyzje - mówił. - Myślę, że moje otoczenie dzięki temu bardziej się zjednoczy w tym, by walczyć o przestrzeganie prawa przez rządzących - dodał.
Za udział w bójce grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Po awanturze na manifestacji odwołany został komendant miejski policji w Radomiu podinspektor Piotr Kostkiewicz.
Autor: KB,js/adso,rzw / Źródło: TVN24, PAP