W Rybniku rozbiła się awionetka, rannych zostało dwóch mężczyzn lecących maszyną - poinformowała rzeczniczka rybnickiej policji nadkomisarz Aleksandra Nowara.
Do katastrofy doszło ok. godz. 12 na ulicy Gotartowickiej. Jak poinformował Jarosław Wojtasik ze śląskiej straży pożarnej, samolot zahaczył o druty energetyczne. Całą sytuację zauważyli strażacy z pobliskiej jednostki.
- Awionetka runęła na pobocze drogi w pobliżu przedszkola, ale nikomu z tego budynku nic się nie stało. Rannych zostało dwóch mężczyzn z samolotu. Zostali już przewiezieni do szpitala w Rybniku - poinformowała z kolei rzeczniczka rybnickiej policji nadkomisarz Aleksandra Nowara.
Uczeń z instruktorem
W trakcie ewakuacji rannych doszło do pożaru awionetki, ale ogień został szybko ugaszony przez strażaków.
Samolotem lecieli instruktor z uczniem. Obaj zostali przewiezieni do szpitala w Rybniku. Jak wynika z informacji przekazanych przez policję, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Doznali głównie urazów nóg i barków.
Jak poinformował kpt. Michał Sikora, dowódca Jednostki Ratowniczo Gaśniczej PSP Rybnik, silnik zaczął gasnąć już w powietrzu. - Próbowali posadzić samolot na drodze, ale nie udało im się to - wyjaśnił.
Droga, na której znajduje się samolot, nadal jest zamknięta. Policja oczekuje na ekspertów z Komisji Badania Wypadków Lotniczych, którzy jeszcze w środę mają przeprowadzić oględziny w miejscu wypadku.
Autor: AB/fac, mtom/k / Źródło: PAP, TVN24