Miało być pięknie - kompleks rekreacyjno-sportowy na Pomorzu, port jachtowy, przystań i pomost. Niestety - z ośrodka m.in. dla żeglarzy mogą być nici. Mateusz Kusznierewicz został oskarżony m.in. o.... nielegalne wycięcie trzcin - donosi "Polska. The Times". Mistrzowi olimpijskiemu może grozić nawet więzienie.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku zarzuca mu nielegalne wycięcie trzcin, a tym samym zniszczenie siedlisk ptaków na chronionym obszarze w granicach Natury 2000 Wielki Sandr Brdy.
Już w grudniu ubiegłego roku wydaliśmy opinię o konieczności sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko dla inwestycji polegającej na budowie portu jachtowego wraz z infrastrukturą towarzyszącą Anna Moś, GDOŚ
Sprawę oddałem specjalistom, bo się na tym nie znam – mówi Mateusz Kusznierewicz. – Nie wydaje mi się, żeby nie było pozwoleń. To byłoby wręcz nie fair. Zaczekajmy z osądami na rozstrzygnięcia. Mateusz Kusznierewicz, żeglarz, właściciel ośrodka
Nie wykluczamy usunięcia obiektów. Poza przywróceniem do stanu poprzedniego siedlisk ptaków stanowiących cele ochrony obszaru Natura 2000, ustalenia wymaga legalność lokalizacji budynków Anna Moś
Usuną ośrodek?
Kusznierewicz buduje ośrodek na Psiej Górze w miejscowości Swornegacie pod Chojnicami. – Już w grudniu ubiegłego roku wydaliśmy opinię o konieczności sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko dla inwestycji polegającej na budowie portu jachtowego wraz z infrastrukturą towarzyszącą – tłumaczy "Polsce" Anna Moś z GDOŚ w Gdańsku.
Co gorsza, Kusznierewiczowi zarzuca się także budowę hangaru tuż przy brzegu Jeziora Karsińskiego, co jest niezgodne z przepisami dotyczącymi budynków na obszarze Natury 2000. Jeśli zarzuty się potwierdzą, inwestorowi grozić mogą nawet dwa lata więzienia. A Kusznierewicz może otrzymać także nakaz rozbiórki budowli. – Nie wykluczamy usunięcia obiektów – zapewnia Moś. – Poza przywróceniem do stanu poprzedniego siedlisk ptaków stanowiących cele ochrony obszaru Natura 2000, ustalenia wymaga legalność lokalizacji budynków - zaznacza.
Kusznierewicz nic nie wie
Mistrz olimpijski z Aten jest całą sprawą, jak stwierdził, "niemile zaskoczony". Przyznaje jednak, że nie zna się na budownictwie i wymaganych prawem dokumentach. Inwestycja na Psiej Górze jest jego pierwszą. – Sprawę oddałem specjalistom, bo się na tym nie znam – mówi Mateusz Kusznierewicz. – Nie wydaje mi się, żeby nie było pozwoleń. To byłoby wręcz nie fair. Zaczekajmy z osądami na rozstrzygnięcia. Dziwię się, że sprawa wyszła teraz, skoro otwarcie było w maju - zaznacza żeglarz.
Na Psiej Górze w Swornegaciach funkcjonuje już wspomniany pomost, hangary, a nad nimi kawiarnia oraz pięć domków letniskowych. Oficjalne otwarcie odbyło się 30 maja tego roku.
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu