Prezydent Tarnowa, Ryszard Ś., na trzy miesiące trafi do aresztu - zdecydował sąd. Na prezydencie ciąży zarzut przyjęcia korzyści majątkowej - miał przyjąć łapówkę w wysokości 50 tys. złotych od jednej z firm budowlanych.
- Ryszardowi Ś. został przedstawiony zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie 50 tysięcy złotych. Była to korzyść majątkowa, którą przekazali przedstawiciele jednej z firm budowlanych. Miała spowodować przychylność przy organizowanych przetargach zarówno w urzędzie miasta Tarnowa, jak i w tarnowskim Zarządzie Dróg Miejskich. Ta przychylność miała doprowadzić przede wszystkim do tego, że firma wygrywając przetarg, realizowała też określone inwestycje drogowe, budowlane - poinformowała w piątek po południu Prokuratura Okręgowa w Krakowie.
Przesłuchany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył wyjaśnienia, które według prokuratury nie korespondują z zebranym dotychczas materiałem dowodowym w sprawie. Dlatego prokurator podjął decyzję o wystąpieniu do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Ryszarda Ś. na 3 miesiące z uwagi na obawę matactwa i realnie grożącą mu wysoką karę. W piątek wieczorem sąd zastosował areszt. Podejrzanemu o korupcję prezydentowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 8. Prezydent Tarnowa, Ryszard Ś. został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Sprawa ma dotyczyć budowy węzła autostrady A4.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarła TVN24 wynika, że łapówkę prezydentowi Tarnowa miał wręczyć pośrednik wysłany przez przedstawiciela firmy Strabag.
Ryszard Ś. pełni swoją funkcję od 2006 r. Wygrał wówczas w pierwszej turze. W wyborach samorządowych w 2010 został ponownie wybrany na prezydenta jako kandydat bezpartyjny popierany przez Platformę Obywatelską.
Zmowa autostradowa
Krakowska prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące zmowy autostradowej. Na początku września zarzuty w tej sprawie usłyszała pracownica Urzędu Miasta Tarnowa Danuta B., która trafiła na trzy miesiące do aresztu. Postępowanie dotyczy zmowy firm przy przetargu na budowę połączenia autostrady A4 z drogą wojewódzką 977 w Tarnowie. Jak informuje Małgorzata Kukuła, reporterka TVN24, sprawa korupcyjna dotyczy zjazdu z tzw. węzła Krzyż w stronę alei Jana Pawła II.
Jak informowała w lipcu prokuratura, jest to wątek zmowy przetargowej ujawniony w toku śledztwa prowadzonego w sprawie budowy tzw. szybkiego tramwaju w Krakowie. Zarzuty zmowy przetargowej w tym wątku usłyszało już poprzednio siedem osób ze spółek wykonujących prace drogowe. Dodatkowo dwie z nich mają zarzuty prania brudnych pieniędzy, a jedna zarzuty związane z przestępstwami przeciwko wiarygodności dokumentów. Cztery osoby z nich zostały tymczasowo aresztowane. Wobec trójki pozostałych podejrzanych zastosowano poręczenia majątkowe w wysokości 200 tys. zł (wobec jednego) i 300 tys. zł (wobec dwóch podejrzanych). W śledztwie pokrzywdzonym jest gmina miasta Tarnowa, ponieważ chodzi o przetarg organizowany przez Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich w Tarnowie. Była to jednostka budżetowa gminy miasta Tarnowa zlikwidowana uchwałą Rady Miasta ze stycznia 2012 roku.
Zwrócą pieniądze UE?
Jak wyjaśnia Małgorzata Kukuła, wątek korupcyjny w tej sprawie pojawił się w toku szerszego śledztwa prowadzonego przez krakowską prokuraturę. Dotyczy ono m.in. zmowy cenowej przy budowie trzech inwestycji w Tarnowie. Pozostałe dwie to budowa mostu nad Wątokiem i przebudowa skrzyżowania przy sądzie w Tarnowie.
- Całość inwestycji kosztowała 88 mln zł, z czego ponad 50 mln to dotacja unijna. Komisja europejska już dowiedziała się o tym, że w Polsce prowadzone jest śledztwo w tej sprawie - mówi Kukuła. - Miastu grozi, to że będzie musiało oddać dotację unijną, jeśli zostaną wykryte ogromne nieprawidłowości - dodaje.
Czynności w tej sprawie wykonuje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod nadzorem prokuratury.
Autor: db/jk/ał / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Paweł Topolski