"Prezydent sprowokował premiera"

Paweł Piskorski i Józef Oleksy o sporze między premierem a prezydentem
Paweł Piskorski i Józef Oleksy o sporze między premierem a prezydentem
Źródło: TVN24

Trybunał Konstytucyjny nie rozstrzygnie sporu kompetencyjnego premier-prezydent. A jeśli nawet tak się stanie, to i tak nie przewidzi wszystkich życiowych sytuacji. Potrzebny jest fason i kultura najwyższych władz w państwie - powiedział w "Faktach po Faktach" były premier Józef Oleksy. - To Lech Kaczyński sprowokował Donalda Tuska do złożenia wniosku do TK - ocenił Paweł Piskorski ze Stronnictwa Demokratycznego.

Politycy skomentowali w ten sposób spór między premierem a prezydentem o to, kto powinien reprezentować stanowisko Polski podczas posiedzeń Rady Europejskiej. Ma go rozstrzygnąć na wniosek szefa rządu - Trybunał Konstytucyjny (w piątek bezterminowo odroczono rozprawę).

- Nie dziwię się Tuskowi, że wysyłał wniosek, gdyż spotykał się z pewną prowokacją ze strony prezydenta. W normalnym kraju nie powinno być tak, że dwie kluczowe osoby w państwie kłócą się przed Trybunałem - powiedział Piskorski. I dodał: - Ale warto ten spór przeciąć, Tusk ma rację w sensie konstytucyjnym.

W takim samym tonie wypowiedział się też Oleksy, podkreślając że "w zdrowym państwie, gdzie funkcjonują zdrowe władze w ogóle nie ma problemu krzeseł".

- Premier ma rację, a kaprysy są po stronie prezydenta. Ludzie normalni nie mają wątpliwości, kto w Polsce odpowiada za rządzenie, gdzie leży władza wykonawcza i kto realizuje politykę zagraniczną - stwierdził Oleksy.

"Komentarze pod publiczkę niepotrzebne"

Piskorski pochwalił premiera i prezydenta za ich ostatni wspólny wyjazd do Brukseli na szczyt UE (nie było kłótni o krzesło). - Panowie znają się od lat. Sytuacja, w której pokazali naturalność, a nie nadętość i rywalizację, powinna obowiązywać, być standardem. To służy polskiej racji stanu - powiedział Piskorski.

Oleksy odnosząc się do wspólnego wyjazdu premiera i prezydenta do Brukseli nie zostawił na politykach suchej nitki. - Te dusery, które sobie prawili. Przerzucanie się sympatycznymi, pod publiczkę komentarzami: "ja lubię pana prezydenta, a ja lubię pana premiera" to nie jest na poważne konferencje za granicą (Kaczyński i Tusk mieli wspólną konferencję w Brukseli - red.) - powiedział Oleksy.

Źródło: tvn24

Czytaj także: