- Posiedzenie Rady Gabinetowej nie odbyło się w atmosferze, o jakiej pisze prasa. Istotnie, był taki moment, kiedy premier zamierzał przewodniczyć obradom Rady, ale konstytucja mówi jasno że Radzie przewodniczy prezydent - relacjonował na konferencji prasowej przebywający z wizytą w Gruzji Lech Kaczyński.
Prezydent powiedział też, że postawił rządowi podczas posiedzenia Rady "trzy elementarne pytania". - Czy uzyskałem satysfakcjonujące odpowiedzi, to już państwo samo oceńcie. Wdaje mi się, że nie - dodał.
Kancelaria: nic się nie stało
Z kolei według Kancelarii Prezydenta nie stało się nic złego, że stenogramy z rady pojawiły się w mediach. - To nie było niejawne posiedzenie Rady Gabinetowej - ocenił wiceszef Kancelarii Prezydenta Robert Draba. Jednocześnie zaznaczył, że "niedobrze się dzieje, że tego rodzaju dokumenty wyciekają".
- Stenogram był tylko w Kancelarii Prezydenta i nie był dostępny, w momencie, kiedy przesłaliśmy go do Kancelarii Premiera, okazało się że trafił do prasy - powiedział Draba. Jednak ocenił, że nie ma w tym nic złego, ponieważ kwestie omawiane podczas Rady były kwestiami jawnymi.
Robert Draba o wycieku stenogramów z posiedzenia Rady Gabinetowej
"Rząd nie był przygotowany"
Zdaniem Draby ze stenogramu "wyraźnie wynika", że rząd nie był przygotowany do posiedzenia Rady Gabinetowej poświęconej sytuacji w służbie zdrowia, którą zwołał Lech Kaczyński. Jak dodał, sytuacja ta nie uległa zmianie.
- Bardzo dobrze, że możemy o tym porozmawiać przy otwartej kurtynie - powiedział Draba dziennikarzom w Tbilisi, gdzie towarzyszy prezydentowi podczas wizyty w Gruzji.
Po wycieku fragmentów stenogramów całość nagrań z Rady gabinetowej ujawniła Kancelaria Premiera. Można ich posłuchać na naszej stronie.
mwr
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP\Jacek Turczyk