Prezydent Karol Nawrocki zablokował nominacje oficerskie w służbach specjalnych, odrzucił także wnioski o odznaczenia dla funkcjonariuszy ABW oraz funkcjonariuszy i żołnierzy wojskowych służb specjalnych. Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz pisał, że wśród skierowanych do prezydenta wniosków odznaczeniowych "znalazły się nazwiska funkcjonariuszy, co do których istnieją poważne obawy, że byli zaangażowani w działania przeciwko" Nawrockiemu jako kandydatowi na urząd prezydenta. - Nie mówimy o podejrzeniach, tylko o obawach i chcemy tę sprawę wyjaśnić - komentował Leśkiewicz w niedzielnej "Kawie na ławę" w TVN24.
Zablokowanie przez Nawrockiego wniosków oraz współpracę prezydenta z rządem komentowali politycy.
Kierwiński: to jest bełkot
Szef MSWiA Marcin Kierwiński w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 odniósł się do fragmentu o "obawach" wobec funkcjonariuszy. - Od strony faktycznej to jest bełkot - skomentował. - Jak może urzędnik państwowy, bo pan rzecznik jest urzędnikiem państwowym, powiedzieć coś takiego? - dziwił się.
Kierwiński dodał, że jeżeli rzecznik prezydenta "ma jakieś obawy, to może powinien się tym zająć". - Co to jest za formuła, że "mamy obawy"? - pytał.
- Jeżeli mają jakikolwiek sygnał, że jakikolwiek oficer służby, podoficer służby w tej sprawie (…) wykraczał poza swoje kompetencje, to niech to zgłoszą do prokuratury. Co to jest za odgrywanie się na ludziach, którzy dobrze służą Polsce? - mówił Kierwiński.
Szejna: prezydent uderza w nasze bezpieczeństwo
- Wydaje mi się, że prezydent chciałby przejąć kontrolę nad służbami w Polsce, co wcale nie wynika z jego uprawnień konstytucyjnych - skomentował Andrzej Szejna, poseł Lewicy.
Jak ocenił, "najważniejsze jest to, że prezydent tak naprawdę blokuje wszystkie możliwe decyzje kadrowe czy decyzje polityczne rządu po to tylko i wyłącznie, żeby dostarczyć paliwa politycznego PiS".
- (Prezydent) liczy na to, że za dwa lata zmieni się rząd i to jest działanie prezydenta, no bo jeżeli nie podpisuje nominacji ambasadorskich, nie podpisuje nominacji dla funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, nie podpisuje nominacji sędziowskich, a wreszcie nie podpisuje odznaczeń, czy to dla długoletnich pracowników dyplomacji, czy dla funkcjonariuszy to nie tylko stanowi o tym, że nie szanuje ich pracy, ale uderza w aparat państwa, w jego stabilność i w nasze bezpieczeństwo - ocenił.
Stefaniak: jeżeli ktoś ma jakieś obawy, to musi sobie z tym poradzić
Zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jakub Stefaniak (PSL) ocenił, że "najmniejsze znaczenie dzisiaj mają obawy któregokolwiek z doradców pana prezydenta". - Jeżeli pan doradca jeden czy drugi ma jakieś obawy, no to musi sobie z tym poradzić - dodał.
- Liczą się fakty. Fakty są takie, że jeżeli na stronie poważnej instytucji, prezydenta, pojawia się jakiś kuriozalny licznik, no to jest dziecinada - ocenił Stefaniak. Odniósł się w ten sposób do licznika projektów ustaw, które mają się znajdować w sejmowej "zamrażarce". Taki licznik widnieje na oficjalnej stronie internetowej prezydenta. Przedstawiono tam listę projektów wraz z datami przekazania ich do Sejmu.
- To jest kompletnie niepoważne, szczególnie, że ta strona zawiera też nieprawdę - zauważył Stefaniak. - Jeżeli prześledzimy te wszystkie projekty tam ujęte, okazuje się, że wiele z nich, jeśli nie większość, mają już ponadawane numery druków i są w Sejmie procedowane, rozpoczęła się praca nad tymi projektami - podkreślił.
- Nawet kłamać nie potrafią, już pomijając to, że deprecjonują urząd prezydenta takimi właśnie wrzutkami. To nie jest kampania wyborcza - wskazał.
Morawiecki: rząd prowadzi politykę skrajnie konfrontacyjną wobec prezydenta
W sprawie procesu legislacyjnego prezydent apelował do rządu. "Zapraszam do konsultowania projektów ustaw już na wczesnym etapie prac. Takie działanie usprawniłoby proces legislacyjny, ograniczyłoby konieczność wetowania ustaw wadliwych, a przede wszystkim służyłoby obywatelom. Głosy Polaków i ekspertów wskazują, że oczekują od prezydenta i rządu takiej współpracy".
Nawrocki wystosował ten apel po tym, jak zawetował kolejne dwie ustawy.
Były premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej zapytany został o to, jak wyglądała jego współpraca z byłym prezydentem Andrzejem Dudą i czy Duda zabiegał o konsultowanie projektów ustaw. - Jest to praktyka, którą selektywnie również stosował pan prezydent Andrzej Duda - odparł.
- Nie w jakikolwiek sposób konfrontacyjny, tylko wiadomo było, że były dziedziny, które go interesowały w szczególności z racji prerogatyw, które zostały mu przypisane przez konstytucję - dodał.
Jak ocenił, "w takich okolicznościach jest rzeczą absolutnie normalną, że rząd, aby w sposób sprawny mógł uzgodnić ścieżkę legislacyjną, wcześniej ze służbami pana prezydenta, bądź samym panem prezydentem, niektóre ustawy również konsultował".
- Tym razem tutaj, jak widzimy, rząd prowadzi politykę skrajnie konfrontacyjną wobec pana prezydenta Karola Nawrockiego. Próbuje manipulować, niszczyć kompetencje urzędu prezydenckiego - ocenił były premier.
Autorka/Autor: kkop/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka