Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych przypomniał w poniedziałek, że resort wydał komunikat, w którym zaleca powstrzymanie się od podróży do Wenezueli. "W związku z obecną sytuacją bezpieczeństwa stanowczo odradzamy wszelkie podróże do Wenezueli" - podkreślił we wpisie na X.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa jeszcze tego samego dnia poinformowało o wysłaniu ostrzeżenia do użytkowników kart SIM polskich operatorów telefonii komórkowych na terenie Wenezueli. "ALERT RCB! MSZ RP odradza wszelkie podróże do Wenezueli. Jeśli przebywasz w Wenezueli, zarejestruj się w systemie Odyseusz" - brzmi jego treść.
Komunikat MSZ: tu lepiej nie wyjeżdżać
"Ze względu na koncentrację sił zbrojnych w regionie, zawieszanie wielu połączeń lotniczych oraz możliwość nagłego pogorszenia się sytuacji bezpieczeństwa, zaleca się powstrzymanie od wszelkich podróży do Wenezueli, w tym na wyspę Margarita oraz na sąsiednie wyspy należące do tego samego regionu turystycznego" - głosi z kolei komunikat opublikowany na stronie MSZ. Podkreślono, że obowiązuje on "do odwołania".
Dodano też, że "w sytuacjach nagłych i wymagających pilnej interwencji konsula", można się z nim skontaktować pod nr telefonu +58 412 262 21 65 lub poprzez adres e-mail: caracas.wk.dyzurny@msz.gov.pl.
Wewiór zaapelował o rejestrowanie się w systemie Odyseusz podczas zagranicznych podróży. Pozwoli to na kontakt ze strony MSZ w przypadku wystąpienia nadzwyczajnych sytuacji za granicą. "To tylko kilka sekund - dla własnego bezpieczeństwa. Najlepsze podróże kończą się powrotem" - dodał.
Napięcia na linii USA-Wenezuela
W sobotę, 29 listopada, prezydent USA ostrzegł linie lotnicze i pilotów samolotów, by uznali przestrzeń powietrzną nad Wenezuelą za zamkniętą, zwiększając presję na reżim i przywódcę Wenezueli Nicolasa Maduro.
Następnego dnia Trump potwierdził, że rozmawiał telefonicznie z Maduro. Jak poinformował "Wall Street Journal", prezydent USA powiedział swojemu rozmówcy, że jeśli nie odda władzy, USA rozważą inne opcje, w tym użycie siły.
Do rozmowy doszło kilka dni przed wejściem w życie decyzji Departamentu Stanu USA o uznaniu wenezuelskiego Cartel de los Soles (Kartelu Słońc) za organizację terrorystyczną. Według władz w Waszyngtonie jego członkami są m.in. wysocy rangą urzędnicy wenezuelskich władz, a na czele grupy ma stać sam Maduro. Caracas kategorycznie zaprzecza tym zarzutom i twierdzi, że oskarżenia o udział w handlu narkotykami są pretekstem do siłowej zmiany władzy w Wenezueli i przejęcia kontroli nad wenezuelskimi złożami ropy naftowej.
Autorka/Autor: sz/lulu
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Miguel Gutierrez