- Prezydent, który świadomie nie stosuje się do wyroków TSUE i ETPCz, utrudnia proces przywracania praworządności w kraju – stwierdziła w programie "Tak jest" w TVN24 profesor Monika Płatek z Instytutu Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego w związku z wręczeniem aktów powołania na stanowiska sędziowskie przez Andrzeja Dudę. Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie i przedstawiciel Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Piotr Gąciarek mówił, że awansowani przez prezydenta "nie są legalnymi sędziami".
Dzień po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych prezydent Andrzej Duda wręczył 72 akty powołania do pełnienia urzędu na stanowiska sędziowskie oraz asesorskie w sądach powszechnych i administracyjnych.
Profesor Monika Płatek z Instytutu Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego podkreśliła w programie "Tak jest" w TVN24, że są asesorowie, którzy startują po raz pierwszy. – Ponieważ oni nie mieli innego wyjścia, to nie będzie się podważać faktu, że są uznani za sędziów – powiedziała.
- Natomiast wszyscy pozostali mają świadomość tego, że to, co robią, że KRS jest niekonstytucyjna, będą prawdopodobnie musieli wrócić na swoje poprzednie stanowiska i ci ludzie muszą wystartować w takim konkursie, który będzie przeprowadzony przez KRS, zgodny z konstytucją - wskazała.
Prof. Płatek: prezydent utrudnia proces przywracania praworządności w kraju
Wyjaśniła, że "rzecz nie jest o nowym planie, a o tym, że prezydent jest odpowiedzialny za przestrzeganie konstytucji i za to, żeby nas dobrze reprezentować na zewnątrz i nie wywołać wojny".
- Prezydent, który świadomie nie stosuje się do wyroków TSUE, do wyroków, które wyraźnie mówią również w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, że to, co się tu dzieje w Trybunale Konstytucyjnym, jak i w sądach jest niekonstytucyjne, utrudnia proces przywracania praworządności w kraju – dodała.
Sędzia Gąciarek: prezydent powinien przestrzegać konstytucji niezależnie od tego, kto rządzi
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie i przedstawiciel Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Piotr Gąciarek powiedział, że awansowani przez prezydenta "nie są legalnymi sędziami".
Wśród awansowanych znalazł się zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota, a także Katarzyna Nawacka, żona członka nowej KRS i prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego.
- Jest tam osoba tak skompromitowana jak pan Lasota, zastępca rzecznika Schaba, który będzie odpowiadał dyscyplinarnie, a może i karnie za to, co robi. Stawiał zarzuty między innymi sędziom Sądu Apelacyjnego, którzy broniły praworządności – stwierdził.
- Ja bym oczekiwał, że prezydent, strażnik konstytucji, będzie przestrzegał tej konstytucji niezależnie od tego, czy rządzi jedna czy inna opcja. Tutaj wynik wyborów nie jest ważny – podkreślił.
Sędzia wskazał, że KRS należy odwołać i powołać nowy. Wskazał, że projekt "Iustitii" przewiduje rozwiązanie, w którym sędzia nominowany przez neo-KRS wraca na wcześniejsze stanowisko i staje do nowego konkursu, który daje mu szansę powrotu na obecne stanowisko.
- Nikt nie chce wzruszać wyroków wydanych przez neo-sędziów. Przykładowo ktoś się rozwiódł, nie miał wpływu na to, kto go rozwodził. Orzeczenia zostają w mocy, a obywatele mogą indywidualnie w trybie wznowienia je podważać – zapewnił.
- Tu nie chodzi o wyrzucanie ludzi z pracy, ale o przywrócenie elementarnej uczciwości – dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24