Prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Wielkiej Brytanii powiedział, że polskim priorytetem na lipcowy szczyt NATO w Wilnie jest wzmocnienie potencjału obrony wschodniej flanki NATO poprzez zwiększenie liczby rozlokowanych tam żołnierzy i motywowanie wszystkich sojuszników do zwiększenia wydatków na obronność. Andrzej Duda na spotkaniu z przedstawicielami brytyjskiej Polonii w Londynie podziękował za kultywowanie polskości, ale też zachęcał ich do powrotu do kraju.
Prezydent Andrzej Duda wziął we wtorek udział w Londyńskiej Konferencji ws. Obronności. W swoim wystąpieniu wskazywał, że rosyjska agresja na Ukrainę zmusiła wiele osób do zredefiniowania dotychczasowej polityki.
Jak mówił, celem Kremla jest odzyskanie kontroli nad tzw. strefą postsowiecką i zniszczenie obecnego ładu światowego. Zdaniem Dudy Putin myślał, że Zachód był słaby i podzielony, a na taką ocenę złożyło się kilka czynników, głównie politycznych i gospodarczych.
- Wiele osób na Zachodzie łudziło się, myśląc, że dzięki intensywnym relacjom gospodarczym i ogromnym projektom jak Nord Stream I i II nie da się zrobić kroku dalej i podjąć decyzji o inwazji, która to wszystko zniszczy. Tymczasem Rosja przez dziesięciolecia testowała, jak daleko może się posunąć, wykorzystując różne formy agresji, i sprawdzała, na ile pozwoli jej Zachód – mówił Duda.
Duda: musimy zredefiniować dotychczasowe postrzeganie zagrożeń
Prezydent podkreślił, że priorytetem rosyjskiej polityki jest ekspansja i próba podporządkowania sobie innych poprzez szantaż, podbój, siłę i terror. - Kreml jest gotów realizować ten cel bez względu na koszty – dodał.
Andrzej Duda wskazywał, że Rosja chce podważyć ład światowy zbudowany po II wojnie światowej i stworzyć nowy, oparty na agresji, strachu i całkowitej kontroli, bez poszanowania wolności obywateli, wartości życia ludzkiego, praworządności i demokracji.
- Musimy raz jeszcze zredefiniować dotychczasowe postrzeganie zagrożeń. Ten moment jest szczególnie ważny dla Europy, która musi stawić czoła największemu wyzwaniu od czasów drugiej wojny światowej. Musimy być zjednoczeni i razem pokazać, że nie akceptujemy agresji w XXI wieku. Musimy jasno i wyraźnie podkreślić, że nie zgadzamy się na łamanie prawa międzynarodowego, które ustanowiliśmy w oparciu o nasze wspólne wartości, jak wolność, równość, suwerenność i niepodległość narodów – powiedział prezydent.
Prezydent o globalnych konsekwencjach rosyjskiej agresji
Zwrócił uwagę na globalne konsekwencje rosyjskiej agresji, jakimi są kryzysy energetyczny i żywnościowy, dotykające zarówno Azję, Afrykę, jak i Bliski Wschód. Zdaniem prezydenta w dłuższej perspektywie kryzysy te rozleją się i dotkną wszystkie regiony świata, rujnując gospodarki i hamując rozwój państw. W tym kontekście Duda mówił o konieczności szybkiej, zdecydowanej i skutecznej reakcji.
Prezydent wskazywał, że Polska od początku rosyjskiej inwazji wspiera Ukrainę na forach międzynarodowych, zabiegając o poparcie dla Kijowa oraz potępiając Kreml i ustanawiając sankcje. Przypomniał też, że uchodźcy z Ukrainy znaleźli schronienie w polskich domach, a nie w obozach dla uchodźców, w ciągu ostatniego roku stworzyliśmy też w Polsce ogromny hub logistyczny, który umożliwia przekazywanie pomocy humanitarnej i wojskowej do Ukrainy.
Andrzej Duda wskazywał, że Polska jest także jednym z największych dostawców sprzętu wojskowego dla walczących Ukraińców. Prezydent mówił też, że po zwycięstwie Ukrainy zadaniem będzie pociągnięcie winnych do odpowiedzialności za popełnione zbrodnie wojenne, a także pomoc Ukrainie w odbudowie kraju.
Duda o polskich priorytetach na szczyt NATO w Wilnie
W ocenie prezydenta sytuacja w całym regionie wymaga połączenia wysiłków na rzecz wzmocnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego, który musi skutecznie odstraszać agresora. Jak mówił, kluczowe znaczenie w tym zakresie będą miały decyzje szczytu w Wilnie.
- Polska ma następujące priorytety: wzmocnienie potencjału obronnego wschodniej flanki poprzez zwiększenie liczby stacjonujących tam wojsk NATO; zreformowanie Sił Odpowiedzi NATO, (...) zwiększenie Sił Wysokiej Gotowości z 40 do 300 tys. żołnierzy; powołanie w Polsce wielokorpusowego dowództwa komponentu lądowego na bazie Dowództwa Operacyjnego oraz zmotywowanie wszystkich sojuszników, aby zwiększyli wydatki na obronność – oświadczył Duda.
- Chciałbym podkreślić, że chodzi mi o wszystkich sojuszników. Musimy pamiętać, że siły NATO to nie tylko wojska amerykańskie. To nasz wspólny potencjał, na który składa się potencjał każdego kraju sojuszniczego – dodał.
Prezydent dziękuje Polonii
Andrzej Duda po wystąpieniu na Londyńskiej Konferencji na temat Obronności udał się do Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego (POSK) w Londynie na spotkanie z brytyjską Polonią.
Zwrócił uwagę, że jest pierwszym prezydentem odrodzonej Polski, który odwiedza tę instytucję i przypomniał, że jej powstanie było oddolną inicjatywą Polaków, którzy po II wojnie światowej nie mogli lub nie chcieli wracać do PRL. Wyraził zadowolenie, że także teraz, w innych już okolicznościach, POSK pozostaje centrum życia społecznego mieszkających w Wielkiej Brytanii Polaków.
- Dziękuję wszystkim państwu za to, że kultywujecie polskość, za to, że uczycie dzieci polskiego, za to, że uczycie polskiej historii, za to, że kultywujecie polskie zwyczaje i tradycje - mówił Duda. - Robicie państwo dużą rzecz dla Rzeczypospolitej Polskiej. Może to bardzo pompatycznie brzmi, ale to jest naprawdę działanie dla dobra Rzeczypospolitej - dodał.
Duda: bardzo chciałbym, żebyście wrócili
Prezydent podkreślił, że nawet jeśli część z tych dzieci nie wróci na stałe do Polski, nawet jeśli będzie ją tylko odwiedzać raz na kilka lat, to ważne jest, by miały świadomość swoich korzeni. Zastrzegł, że jego pragnieniem nadal jest to, by Polacy wracali do kraju. - Ja cały czas zachęcam, bardzo chciałbym, żebyście wrócili - mówił.
Andrzej Duda przypomniał, że gdy podczas swojej pierwszej podróży do Londynu w 2014 roku, jeszcze jako kandydat na prezydenta, mówił, iż chciałby, aby Polacy zaczęli wracać do kraju, było to przyjmowane niemal z oburzeniem, tymczasem teraz, dzięki szybkiemu rozwojowi gospodarki, Polska jest coraz bliżej zachodnioeuropejskiego poziomu życia.
Jak podkreślił Duda, podczas jego ostatnich wizyt w Wielkiej Brytanii, w tym na koronacji króla Karola III, wielokrotnie miał okazję słyszeć, iż Brytyjczycy są zaniepokojeni tym, że Polacy mieliby wrócić do kraju i jest to najlepszy dowód na to, jak są tu cenieni. Dodał, że jako prezydent jest dumny z tego, jak mieszkający w Wielkiej Brytanii Polacy sobie tu radzą i jak reprezentują Polskę.
Źródło: PAP