Na pewno będzie tam omawianych co najmniej kilka bardzo ważnych kwestii, wszystkie właściwie istotne z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa - powiedział prezydent Andrzej Duda w drodze na rozpoczynający się we wtorek szczyt NATO w Wilnie.
We wtorek i środę w Wilnie odbędzie się szczyt NATO, na którym między innymi - jak zapowiedział szef Sojuszu Jens Stoltenberg - powołana zostanie Rada NATO-Ukraina. Prezydent Andrzej Duda, przed wylotem do Wilna z polską delegacją, rozmawiał z dziennikarzami.
- Teraz właśnie następuje ten moment, na który czekaliśmy, śmiało można powiedzieć, od miesięcy, do którego przygotowywaliśmy się od dłuższego czasu. Zaraz wsiądziemy do naszego samolotu i polecimy do Wilna po to, żeby jutro rozpocząć szczyt NATO, bardzo ważny drugi szczyt NATO, w czasie toczącej się wojny na Ukrainie - ogłosił.
Duda przyznał, iż "ma nadzieję, że to będzie szczyt decyzyjny w wielu punktach". - Na pewno będzie tam omawianych co najmniej kilka bardzo ważnych kwestii, wszystkie właściwie istotne z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa - powiedział.
- Wiadomo, że zagrożenie jest w tej chwili przez NATO zdefiniowane jasno i wyraźnie jako zagrożenie rosyjskie, więc gdyby doszło do zagrożenia, każde państwo NATO-wskie ma zadanie wskazać konkretne jednostki, które wtedy będą relokowane. W sumie ma to być 300 tysięcy żołnierzy, którzy zasilą wschodnią flankę w przypadku, gdyby doszło do ataku - przekazał.
Prezydent dodał, że Polska będzie także "podnosiła kwestie rozbudowy rurociągów zasilających w paliwo, rurociągów NATO-wskich". - One dzisiaj kończą się w Republice Federalnej Niemiec, to pozostałości tego, co zbudowano jeszcze w okresie zimnej wojny - zauważył.
- Tam one działają, funkcjonują, ale chcielibyśmy, żeby po ponad dwudziestu latach naszej obecności w Sojuszu Północnoatlantyckim, Sojusz wreszcie podjął decyzję o tym, że wspólnie kraje w Sojuszu, sfinansują ich rozbudowę tak, by sięgnęły na wschodnią flankę NATO, aby w razie czego mogły zasilać paliwem także i potrzeby militarne, gdyby doszło do konieczności obrony wschodniej flanki - mówił.
Duda: chcemy, żeby Ukraina otrzymała jasne światło w tunelu
Zaznaczył, że poruszono zostaną także "dwa bardzo istotne, bardzo świeże" tematy. - Po pierwsze akcesja Ukrainy do NATO, nad którą trwały bardzo żarliwe debaty przez ostatnie miesiące - podał. - Jesteśmy gorącym orędownikiem przyjęcia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego, choć doskonale rozumiemy uwarunkowania, które są w tej chwili - przyznał.
- Chcemy, żeby Ukraina otrzymała jak najwięcej gwarancji, a przede wszystkim, żeby otrzymała jasne światło w tunelu, a mianowicie klarowną perspektywę wstąpienia do NATO, żeby to nie było tylko ogólne powiedzenie: "tak, drzwi do NATO są dla Ukrainy otwarte", bo generalnie jesteśmy zwolennikiem polityki otwartych drzwi i mamy nadzieję, że kolejne państwa będą mogły do NATO wstępować - powiedział. - Ale Ukraina dzisiaj potrzebuje jasnego sygnału proceduralnego do NATO, że rzeczywiście zaczyna się do tego NATO zbliżać, że to nie jest tylko kwestia otwartych drzwi, ale że to jest kwestia już toczącej się procedury, której finałem będzie przyjęcie Ukrainy do NATO - oświadczył.
"Propozycja jest w grze"
Przypomniał, ze "do dzisiaj nie ma decyzji o tym, żeby dać Ukrainie formalne zaproszenie do NATO, czego Ukraińcy bardzo by oczekiwali". - Ale mam nadzieję, że tak jak do tej pory ustalaliśmy, powstanie Rada NATO-Ukraina w miejsce komitetu, który był do tej pory. To rada, która da Ukrainie znacznie większe możliwości działania w ramach NATO, między innymi zwoływania spotkań rady w przypadku, gdyby dochodziło do jakiegokolwiek zagrożenia, czy jeżeli Ukraina po prostu uzna to za stosowne - wymieniał.
- Mamy też nadzieję, że w postanowieniach tego szczytu NATO będzie zawarte stwierdzenie, że ministrowie spraw zagranicznych dokonają tak zwanego taskingu w listopadzie tego roku, czyli formalnej czynności polegającej na ocenie przygotowania Ukrainy do przyszłego wstąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego - dodał prezydent. - To istotna czynność, jeszcze nie tak bliska wstąpieniu jak zaproszenie do NATO, ale właśnie to już jest ścieżka do NATO, gdyby taka decyzja zapadła, byłaby to na pewno dla Ukrainy decyzja bardzo ważna - wyjaśnił.
- Taka propozycja pojawiła się z naszej strony ostatnio, jest w tej chwili jeszcze cały czas, ta propozycja w grze. Mam nadzieję, że może zostanie ona przyjęta - dodał.
"To ewidentna zmiana architektury bezpieczeństwa w naszej części Europy"
Wypowiadając się o Polsce i państwach bałtyckich, a także o Ukrainie, Duda przyznał, że ma nadzieję na dyskusję na temat Białorusi. - A ściśle mówiąc tego, czego spodziewamy się na Białorusi w najbliższym czasie i tego, co zapowiadał, niestety, prezydent Rosji Władimir Putin, mianowicie relokacji rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej na Białoruś oraz przeniesienia tam najemników Grupy Wagnera.
- To jest ewidentna zmiana architektury bezpieczeństwa w naszej części Europy, niebagatelna zmiana. Chcemy, żeby to zostało przez NATO przedyskutowane, także w kontekście przeglądu polityki nuklearnej NATO, który mam nadzieję, że również na tym szczycie NATO będzie realizowany - zaznaczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24