Prezydent w oświadczeniu z jednej strony zapewnił, że zamierza działać narzędziami legalnymi, a z drugiej strony cały czas trwa przy tej swojej bezskutecznej decyzji dotyczącej ułaskawienia - skomentował w TVN24 doktor habilitowany Mikołaj Małecki, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mówił też o tym, co dzieje się teraz z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem i jak mogliby skrócić swoją karę.
Wystąpienie, w którym Andrzej Duda stwierdził, że jest "głęboko wstrząśnięty tym, że Kamiński i Wąsik zostali osadzeni w więzieniu, komentował w TVN24 doktor habilitowany Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Ocenił, że "to oświadczenie pana prezydenta jest trochę wewnętrznie sprzeczne, bo z jednej strony zapewnił, że zamierza działać narzędziami legalnymi, a z drugiej strony cały czas trwa przy tej swojej bezskutecznej decyzji dotyczącej ułaskawienia, która nie mogła przynieść żadnego rezultatu".
- Rzeczywiście teraz, po prawomocnym orzeczeniu sądu, prezydent, jeżeli zechce zdecydować, że dwaj przestępcy nie będą odbywać kary pozbawienia wolności, na którą zostali skazani, może podjąć zgodnie z konstytucją decyzję, żeby zastosować swój akt łaski. On może dopiero teraz odnieść skutek prawny, to znaczy uwolni dwóch skazanych przestępców od konieczności odbywania kary - wyjaśniał karnista.
Zaznaczył, że "nie będzie to miało żadnego wpływu na to, że mandaty poselskie tych dwóch osób już wygasły, co w sprawie pana Kamińskiego dzisiaj ostatecznie już przesądził Sąd Najwyższy".
Małecki: dwóch przestępców czeka na zakwalifikowanie do konkretnego zakładu karnego
Mówił też o obecnym statusie Kamińskiego i Wąsika. - Mamy dwóch przestępców, którzy teraz znajdują się w areszcie śledczym. Tam trwa procedura, która zmierza do tego, żeby zakwalifikować ich do konkretnego zakładu karnego - tłumaczył.
Wskazywał, że "w przyszłości mogą również ubiegać się o to, żeby skrócić ten czas ich osadzenia w zakładzie karnym poprzez tak zwane zastosowanie warunkowego przedterminowego zwolnienia". - To będzie zależało między innymi od ich postawy w trakcie wykonywania kary. Czy rozumieją swój czyn, który popełnili, czy uznają to, że sąd słusznie, sprawiedliwie skazał ich za przestępstwo - wyjaśniał.
Stwierdził jednak, że "ostatnie deklaracje publiczne, które słyszeliśmy z ust panów Kamińskiego i Wąsika, raczej wskazują na to, że nie uznają wyroku sądu, nie będą się w związku z tym dostosowywali do tego orzeczenia".
Źródło: TVN24