Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski ponowił wniosek do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, aby postępowanie po jego zawiadomieniu o podejrzeniu zamachu stanu trafiło do Beaty Marczak, zastępcy Prokuratora Generalnego do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji.
W lutym prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski złożył wniosek, aby wszystkie czynności procesowe w sprawie zamachu stanu były podejmowane przez zastępcę Prokuratora Generalnego do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Beatę Marczak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance
W odpowiedzi Adam Bodnar odmówił przekazania sprawy konkretnemu prokuratorowi. "27 marca 2025 r. Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski skierował pismo do Prokuratora Generalnego, w którym stanowczo zaprotestował, jakoby w swojej poprzedniej korespondencji wnosił o przekazanie prowadzenia śledztwa konkretnemu prokuratorowi" – napisano na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego.
Z załączonego pisma procesowego wynika, że Bogdan Święczkowski złożył ponownie wniosek o to, aby śledztwo było nadzorowane przez Beatę Marczak.
PISMO PREZESA TK DO PROKURATORA GENERALNEGO
Jak ponadto napisał Święczkowski, "do kręgu osób podejrzewanych w zawiadomieniu prezesa TK zalicza się przedstawicieli najwyższych władz publicznych, z kolei wskazane tam przestępstwa, to przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej i przeciwko porządkowi publicznemu".
Święczkowski przypomniał także, że to już kolejny taki jego wniosek zmierzający do tego, aby sprawa została przekazana do referatu prokuratora z departamentu do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji PK, jako właściwego w takich sprawach ze względu na ich charakter i wagę.
"Ponowny wniosek Prezesa TK w tym przedmiocie ma na celu dochowanie najwyższych standardów rzetelności i niezależności w prowadzonym śledztwie" – napisano.
Wszczęcie śledztwa przez prokuratora Ostrowskiego
Sprawa zawiadomienia ws. podejrzenia zamachu stanu sięga lutego bieżącego roku. Wtedy też prezes Trybunału Konstytucyjnego informował o skierowaniu go do zastępcy prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego.
Początkowo to właśnie prokurator Ostrowski wszczął śledztwo w tej sprawie. Jak informował, w ramach postępowania przesłuchał kilka osób, w tym szefową KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką i I prezes SN Małgorzatę Manowską.
"Wierni żołnierze Zbigniewa Ziobry, czyli Bogdan Święczkowski oraz pan Michał Ostrowski, realizują bardzo konkretne polityczne zadania" - komentował w lutym tę sprawę Bodnar.
Po informacji o wszczęciu przez Ostrowskiego śledztwa rzeczniczka prokuratora generalnego prok. Anna Adamiak wyjaśniała, że korespondencja z TK wpłynęła do prok. Ostrowskiego, ale to nie znaczy, że - zgodnie z przepisami wewnętrznymi - wpłynęła do prokuratury.
Wskazywała, że postępowanie można wszcząć dopiero, gdy sprawa jest zarejestrowana, a tak nie stało się w tym przypadku. Podkreśliła ponadto, że Ostrowski zostałby wyłączony ze sprawy, nawet jeśli sprawa zostałaby prawidłowo zarejestrowana w prokuraturze, ponieważ był "najbliższym współpracownikiem" Święczkowskiego, gdy ten był prokuratorem krajowym.
W połowie marca prokurator krajowy Dariusz Korneluk przyznał, że "pojawiały się w przestrzeni publicznej (...) pytania - na ile skuteczne jest to wszczęcie?". "Uważam, że wszczęcie tego postępowania przez prok. Ostrowskiego ma moc prawną i jest to śledztwo wszczęte w rozumieniu Kodeksu postępowania karnego" - oświadczył prokurator krajowy.
Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie zajęła się nią zastępca prokuratora okręgowego Małgorzata Szeroczyńska. W drugiej połowie marca w tej prokuraturze odbyło się przesłuchanie uzupełniające prezesa TK w charakterze zawiadamiającego.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Prokurator Ostrowski zawieszony w czynnościach
Zawiadomienie Święczkowskiego dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa zamachu stanu m.in. przez: premiera, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów, czy szefa Rządowego Centrum Legislacyjnego. Według prezesa TK, przestępstwo polegało na tym, że od 13 grudnia 2023 r. osoby te działają "w zorganizowanej grupie przestępczej", mając na celu "zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego".
W połowie lutego Bodnar zawiesił w czynnościach prok. Ostrowskiego na sześć miesięcy. Podkreślał, że "nie ma zgody na łamanie podstawowych zasad funkcjonowania prokuratury".
Kwestię wszczęcia i prowadzenia przez prok. Ostrowskiego śledztwa bez rejestracji w systemie ewidencyjnym prokuratury ws. możliwości "popełnienia przestępstwa zamachu stanu" zaczął badać ministerialny rzecznik dyscyplinarny "ad hoc".
Prok. Ostrowski oświadczył natomiast, że nie popełnił "żadnego przewinienia dyscyplinarnego" i podkreślał, że "nie ma żadnego prywatnego śledztwa". Ostrowski mówił też, że w sprawie przesłuchał łącznie dziewięć osób i planował przesłuchać też m.in. marszałka Sejmu Szymona Hołownię i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Autorka/Autor: asty/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP