Onet rozmawiał z kolejną osobą, która oskarża prezesa Polskiego Związku Tenisowego Mirosława Skrzypczyńskiego. Ewa Ciszek pracowała w hotelu pod Warszawą, w którym Skrzypczyński nocował przy okazji otwarcia centrum tenisowego i memoriału Marii i Lecha Kaczyńskich. - Był to najbardziej obrzydliwy dziad, z jakim miałam do czynienia w ostatnich latach. Bez cienia żenady zaproponował, bym spędziła noc w jego pokoju - mówiła.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Portal Onet w październiku ujawnił, że szef Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński miał przez lata stosować przemoc psychiczną i fizyczną wobec swojej rodziny oraz trenowanych przez niego zawodniczek. Tenisistki, z którymi rozmawiali autorzy publikacji, oskarżały Skrzypczyńskiego o molestowanie.
W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie Onetu posłanka Lewicy Katarzyna Kotula ujawniła, że w wieku 13, 14 lat była napastowana seksualnie przez Skrzypczyńskiego, który wówczas był jej trenerem. Prezes PZT w przesłanym TVN24 oświadczeniu zaprzeczył wszystkim stawianym mu zarzutom. Zarząd PZT ma się w pilnym trybie zebrać na początku przyszłego tygodnia.
Skrzypczyński miał napastować kobietę z obsługi hotelu
We wtorek Onet opublikował kolejny artykuł dotyczący Skrzypczyńskiego. Dotyczy jego zachowania w czasie uroczystego otwarcia kortu im. Lecha Kaczyńskiego we wsi Kozerki niedaleko Warszawy. Uroczystość odbyła się w lipcu tego roku, była połączona z memoriałem zmarłej pary prezydenckiej. Na miejscu - jak podaje Onet - było wielu tenisistów i polityków, w tym między innymi minister sportu. Imprezę swoim patronatem objął prezydent Andrzej Duda.
Prezes PZT nocował w Kozerkach przez kilka dni, został zakwaterowany w hotelu będącym częścią tenisowego centrum.
Onet rozmawiał z Ewą Ciszek, która pracowała w hotelowej restauracji.
"Przekazano nam już na wstępie, że Skrzypczyński to absolutny VIP. Było nam powiedziane, że jeśli tylko sobie czegoś zażyczy, mamy obsługiwać go bez szemrania. W rzeczywistości był to najbardziej obrzydliwy dziad, z jakim miałam do czynienia w ostatnich latach" - powiedziała portalowi.
Wspominała, że Skrzypczyński, któregoś dnia przyszedł na śniadanie z "jakimś kolegą z Czech". "Zapytałam grzecznie, czy życzą sobie jajka w innej postaci niż jajecznica, na co on zaczął masować się po kroczu i mruczeć, że ma własne i czy może chciałabym spróbować. Gdybym mogła, to strzeliłabym mu w gębę, ale po prostu odeszłam" - mówiła.
Opowiadała też, jak Skrzypczyński napastował ją przy restauracyjnym barze. "Zagadnął, czy tu pracuję i jakie mam plany na wieczór. Gdy odpowiedziałam, że zaraz wracam do domu, bez cienia żenady zaproponował, bym spędziła noc w jego pokoju. Czułam, że zaczyna się do mnie przysuwać i ocierać o moje nogi kroczem. Rzucił też coś w stylu 'zajmę się panią, będzie miło i bardzo ciekawie'. Gdy zobaczył mnie następnego dnia, 'żartował', że mogłam jednak zostać, bo byłabym dobrze wymasowana" - powiedziała Ewa Ciszek.
"Te piersi, to ja bym w nich spał i je ssał"
Opowiedziała też historię nastoletniej kelnerki, której Skrzypczyński "miał składać niemoralne propozycje".
"Gdy zamawiał kawę, zapytała grzecznie, czy życzy sobie z mlekiem. Na co on: 'ale tylko z tych cycuszków', wskazując na jej piersi. Potem rzucał teksty w stylu 'te piersi, to ja bym w nich spał i je ssał'" - mówiła Ciszek.
Oświadczenie organizatora
Organizator wydarzenia - fundacja De Arte Athletica - w odpowiedzi na pytania Onetu potwierdziła, że Ewa Ciszek pracowała w tamtym czasie w hotelu w Kozerkach. Fundacja twierdzi - czytamy w Onecie - że nie docierały do nich skargi ani informacje o niestosowanych zachowaniach prezesa PZT.
"Nikt nie przypomina sobie sytuacji, w której użyte byłyby słowa 'super VIP', określając P. Skrzypczyńskiego. PZT jako organizator turnieju pokrywał koszty uczestnictwa (w tym zakwaterowanie i wyżywienie) przedstawicieli PZT, zawodników, sędziów itd." - napisano w oświadczeniu.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Źródło: Onet