Onet: Prezes Polskiego Związku Tenisowego miał stosować przemoc wobec rodziny i zawodniczek. Mirosław Skrzypczyński zaprzecza

Źródło:
Onet, tvn24.pl

Szef Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński miał przez lata stosować przemoc psychiczną i fizyczną wobec swojej rodziny oraz zawodniczek - napisał Onet. Autorzy publikacji, Janusz Schwertner i Jacek Harłukowicz, odbyli szereg rozmów z najbliższymi oraz otoczeniem działacza. - Gdy miałam 14 lat, dotknął mnie po raz pierwszy. Łapał za piersi - opowiadała jedna z tenisistek, które trenował. Skrzypczyński zaprzecza zarzutom. Zarząd PZT wydał oświadczenie.

Mirosław Skrzypczyński został prezesem Polskiego Związku Tenisowego w maju 2017 roku. Jak napisał Onet, jego wybór dla wielu był zaskoczeniem. "Wcześniej nie dał się poznać ani jako aktywny działacz, ani wybitny trener" - napisali autorzy publikacji, Janusz Schwertner i Jacek Harłukowicz.

Portal zwrócił uwagę, że związek pod jego skrzydłami rozkwitł. Jednak dwa lata po zwycięstwie w wyborach prezesa PZT, koalicja wspierająca Skrzypczyńskiego zaczęła się kruszyć. W 2020 roku jego anonimowi przeciwnicy założyli na Facebooku profil o nazwie "Quo Vadis PZT", gdzie pojawiały się posty krytykujące działalność prezesa, wskazujące na liczne nieprawidłowości.

Onet: była teściowa prezesa PZT napisała list

Mirosław Skrzypczyński to były mąż Renaty Skrzypczyńskiej, czołowej polskiej tenisistki drugiej połowy lat 80. Jak ujawnił Onet, w 2019 roku do siedziby Polskiego Związku Tenisowego w Warszawie przyszedł odręcznie napisany list. Nadawczynią była Sabina W., była teściowa Skrzypczyńskiego. Informowała, że jest babcią dwóch córek Skrzypczyńskiego, Eweliny i Beaty (oba imiona zostały zmienione przez autorów publikacji).

Według Onetu kobieta oskarżyła prezesa PZT o "psychiczne i fizyczne znęcanie się nad rodziną". Miał "bić mocno Ewelinę" do tego stopnia, że powstawały "sińce na ciele". Podała, że w grudniu 2018 roku zgłosiła sprawę na policję. Wedle informacji Onetu, list nigdy nie został pokazany Skrzypczyńskiemu. Miał przejąć go jeden z działaczy związku.

Półtora roku później na skrzynkę profilu "Quo Vadis PZT" przyszła wiadomość od Eweliny, córki Mirosława Skrzypczyńskiego. "Potrafi być agresywny przed swoją rodziną, jak coś idzie nie po jego myśli […] nieraz mnie pobił. Mam zdjęcia z każdego pobicia. Wcześniej nie wysyłałam, bo się go bałam, teraz uważam, że to za daleko zaszło" - pisała w wiadomości, którą przytoczył Onet.

Do wiadomości tekstowych dołączyła zdjęcia, na których widać jej podbite i podkrążone oczy, a także sińce na ciele. Jak zrelacjonował portal, administratorzy "Quo Vadis PZT" dopytywali Ewelinę, czy zawiadomiła organy ścigania. "Niestety nie byłam na obdukcji, bo się go bałam, a na policji powiedzieli mi, że bez niej nic nie zdziałam" – tłumaczyła kobieta.

Była teściowa Skrzypczyńskiego: tak, to ja napisałam list

Trzy lata po liście do PZT i dwa po wyznaniach Eweliny dziennikarzom Onetu udało się bezpośrednio dotrzeć do teściowej Skrzypczyńskiego, która mieszka w Zielonej Górze. - Tak, to ja napisałam ten list, który trafił do PZT - przyznała. - On pobił Ewelinę kilkanaście razy. Oczywiście, że to ona jest na tych zdjęciach. Moja wnuczka... Ona powinna pokazać całą twarz, a nie tylko oczy - dodała.

Jak przekazała była teściowa prezesa PZT, kilkukrotnie zgłaszała sprawę na policję i do prokuratury. - Nikt nigdy nie reagował. Wszyscy tylko jemu wierzyli. A gdy przychodziło co do czego, Ewelina się ze wszystkiego wycofywała, a Renata mówiła tylko połowę prawdy. Nie było na niego siły – wspominała.

Prokuratura: były doniesienia, zakończone odmową wszczęcia postępowania

Onet potwierdził, że w zielonogórskiej prokuraturze Sabina W. dwukrotnie złożyła doniesienie o przemocy domowej. "Jednostka nadzorowała dwa postępowania. Oba były prowadzone w roku 2021, z zawiadomienia Pani Sabiny W., zakończone odmową wszczęcia postępowania" – przekazała w korespondencji z Onetem prok. Ewa Antonowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Odmowę wszczęcia oficjalnego śledztwa tłumaczyła "brakiem podstaw uzasadniających zaistnienie przestępstwa". Prokurator przyznała jednak, że prócz odebrania zeznań od zawiadamiającej, nikogo w tych sprawach nie przesłuchano.

Dziennikarze Onetu próbowali umówić się na rozmowę z byłą żoną Skrzypczyńskiego. Na pytanie o przemoc ze strony byłego męża początkowo poprosiła o czas do namysłu, a następnego dnia odpisała w SMS-ie dziennikarzowi: "To, co pan próbuje zrobić i insynuować jest na tyle obrzydliwe, że informuję, iż powiadomię o tym mojego byłego męża. Proszę zaprzestać jakichkolwiek kontaktów ze mną".

Onet ustalił jednak w wielu źródłach, że zgodnie z ich wiedzą kobieta wielokrotnie padała ofiarą przemocy ze strony swego ówczesnego męża.

Onet rozmawiał z byłymi zawodnikami

Według ustaleń przemoc ze strony Mirosława Skrzypczyńskiego miała spotykać nie tylko jego najbliższych, ale również trenowanych przez niego przed laty młodych zawodników.

Dziennikarze rozmawiali z dwiema byłymi zawodniczkami klubu Energetyk Gryfino, w którym na początku lat 90. pracował Skrzypczyński. Obie poprosiły o zachowanie anonimowości.

- Po latach to, co nam robił, bez wątpienia mogę nazwać przemocą i formą molestowania seksualnego - powiedziała jedna z nich. - Do kantorka wołał zawsze tylko jedną dziewczynę, pod pretekstem omówienia elementów, jakie możemy poprawić w swojej grze: forehandy, backhandy, serwowanie, poruszanie się po korcie… Wszystkie wskazówki, które mogłyby nam się przydać – opowiadała kobieta, dziś czterdziestokilkuletnia. - Zaraz po wejściu do środka zamykał drzwi. Wszystko, co działo się wewnątrz, pozostawało tajemnicą między nim a zawodniczką. Gdy miałam 14 lat, dotknął mnie po raz pierwszy. Łapał za piersi, pupę, w miejsca intymne… Do dziś pamiętam ten jego śmiech. Traktował to jako dobrą zabawę - wyznała. Wedle relacji, Skrzypczyński podczas zajęć miał także nie stronić od przemocy i seksistowskich komentarzy. 

Wśród metod treningowych miały być seksualne aluzje

Onet napisał, że wśród metod treningowych stosowanych przez Mirosława Skrzypczyńskiego stałym elementem miały być aluzje seksualne i wymyślne kary. - Teksty były ohydne - wspomniała rozmówczyni Onetu. - Byłyśmy wtedy w okresie dojrzewania. Krzyczał: "Ale masz cycuszki!", "Ale ci rosną piersi!", "Ale masz tyłek!". To było na porządku dziennym. No i słynne: "Kobieta jak mówi 'nie', to mówi 'tak'" - dodała.

Z kar, które pamięta była podopieczna Skrzypczyńskiego, było między innymi "ustawianie nastoletnich dzieci pod ścianą, w rzędzie, z rękami uniesionymi do góry". - Dostawało się też tym, którzy na zawodach uzyskiwali dalekie miejsce. Wtedy na karteczce wpisywał pozycję danego zawodnika, na przykład 77, i z pomocą agrafki przypinał ją dziecku na plecach. Od tej pory nie zwracał się do takiej osoby po imieniu, tylko po liczbie - wspominała kobieta. Dodała, że metody stosowane przez Skrzypczyńskiego "polegały na notorycznym poniżaniu podopiecznych".

Jeden z zawodników Energetyka Gryfino, dziś dorosły mężczyzna, mówił w rozmowie z Onetem, że "jak coś mu się nie podobało, to od razu chwytał za sztachetę". - Miał taką sztachetę od płotu, którą nas bił, mocno, po tyłkach – wspominał.

– Kiedy trener był w kantorku z którąś z dziewczyn, nas chłopaków, obowiązywał bezwzględny zakaz wchodzenia tam – mówił. 

Byli współpracownicy o Skrzypczyńskim

O Skrzypczyńskim Onet rozmawiał też z trenerami i działaczami, którzy w tamtych latach związani byli z Energetykiem Gryfino. "Według kilku kolejnych naszych rozmówców pracę w tym klubie dzisiejszy prezes PZT zakończył po skargach rodziców niezadowolonych z jego metod wychowawczych" - czytamy w publikacji.

Według Janusza Łuszczewskiego, który był trenerem Energetyka Gryfino w czasie, gdy pracował tam Skrzypczyński, rozstanie z nim "nastąpiło z braku możliwości dalszego finansowania klubu". Przekonywał, że Skrzypczyński "swoją robotę robił świetnie". - Ja do niego nie mam żadnych zastrzeżeń. O przemocy nic nie wiem - mówił.

Inny z ówczesnych działaczy Energetyka Gryfino, który zgodził się na rozmowę pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedział: "Od razu mówię tak: wolałbym się na temat pana Skrzypczyńskiego nie wypowiadać. Mam bardzo złe zdanie na jego temat. Dlaczego odszedł z klubu? Rodzice się zbuntowali i został zmuszony do rezygnacji".

Dopytywany, czy "to były skargi na jakąś jego agresję w stosunku do tych dzieci?", miał odpowiedzieć: "Tak. Wobec dzieci i wobec ich rodziców".

Wiesław Stankiewicz, pełniący w latach 90. funkcję prezesa klubu, powiedział natomiast, że "nie przypomina sobie żadnych skarg", po czym - jak pisze portal - przypomniał sobie, że jednak były, ale miały się brać "z niespełnionych oczekiwań rodziców". 

Prezes Polskiego Związku Tenisowego zaprzecza

Skrzypczyński w wypowiedzi zacytowanej przez Onet zaprzeczył, by kiedykolwiek stosował przemoc wobec swojej rodziny i byłych podopiecznych. – Moja była teściowa jest osobą chorą psychicznie. To starsza kobieta, która ma pretensje do mnie, że rozwiodłem się z jej córką 18 lat temu - mówił. 

Na pytanie o prośbę o pomoc, jaką pod adres "Quo Vadis PZT" miała skierować jedna z jego córek, Skrzypczyński - według publikacji portalu - zareagował: "bzdury". Odnosząc się do zarzutów stawianych mu przez byłych podopiecznych z Energetyka Gryfino, jak napisał Onet, odpowiadał: "Niech pan poda te zawodniczki z imienia i nazwiska". 

W korespondencji mailowej, jak zacytował portal, prezes PZT napisał między innymi: "Do ataków na moją osobę zdążyłem się przyzwyczaić. Niektórym widocznie nie podoba się, że za mojej kadencji Polski Związek Tenisowy pozyskał ponad 40 różnych sponsorów i partnerów, a przychody PZT wzrosły ponad dwukrotnie".

Oświadczenie zarządu Polskiego Związku Tenisowego

W reakcji na publikację Onetu głos zabrał zarząd Polskiego Związku Tenisowego. Pod oświadczeniem podpisali się jego członkowie: Dariusz Łukaszewki, Ryszard Robaszkiewicz, Andrzej Pyzara, Marcin Kowal, Tomasz Matuszewski, Mariusz Ozdoba.

ZOBACZ OŚWIADCZENIE ZARZĄDU POLSKIEGO ZWIĄZKU TENISOWEGO

Czytamy w stanowisku, że zarząd "dotychczas nie otrzymał jakichkolwiek sygnałów, które potwierdzałyby informacje zamieszczone w ww. artykule".

"Władze Związku pragną jednocześnie oświadczyć, że z uwagą przyjęły informacje zawarte w artykule i podejmą działania zmierzające do wyjaśnienia sytuacji opisanych w tej publikacji" - przekazano.

"Dostrzec należy, że o ile ujawnione informacje dotyczą oceny prywatnej sytuacji Pana Mirosława Skrzypczyńskiego to jednocześnie w żaden sposób nie mają związku z jego działalnością jako Prezesa Zarządu czy działalnością samego Związku. Z uwagi na to, łączenie sytuacji Pana Mirosława Skrzypczyńskiego z działalnością samego Polskiego Związku Tenisowego jest nieuprawnione a każda próba naruszenia dóbr osobistych PZT przy wykorzystaniu informacji i domniemań o charakterze obyczajowym konkretnych osób będzie przedmiotem analizy i ewentualnego podjęcia stosownych działań zmierzających do ochrony dobrego imienia samego Związku i szeroko rozumianego środowiska tenisowego" - poinformowano w oświadczeniu PZT.

"Do momentu wyjaśnienia sprawy Polski Związek Tenisowy nie będzie ustosunkowywał się do treści artykułu, ze względu na to, że w żaden sposób nie dotyczy on działalności samego PZT" - dodano.

Autorka/Autor:pp,js//rzw

Źródło: Onet, tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24