Premier Donald Tusk wróci z urlopu za parę dni, na pewno przed upływem 100 dni pracy rządu - zapewniła na konferencji prasowej rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka.
- 100 dni rządu mija 24 lutego i do tego czasu premier na pewno wróci z urlopu (szef rządu wraz z najbliższą rodziną przebywa we włoskich Alpach – red.) - podkreśliła Liszka.
Zaznaczyła, że "100 dni rządu" to symboliczna data, pretekst do podsumowania dotychczasowych prac ministerstw, które - jak zapewniła – pracują bardzo intensywnie.
10 tygodni pracy i urlop
Prezydent Lech Kaczyński desygnował szefa PO Donalda Tuska na premiera 9 listopada ubiegłego roku. Tydzień później, 16 listopada powołał liczący 18 ministrów rząd z liderem Platformy na czele. 24 listopada Sejm udzielił wotum zaufania rządowi.
Tradycyjnie po pierwszych stu dniach pracy rząd podsumowuje swoje dokonania, a opozycja je recenzuje. Ewentualnych personalnych zmian w rządzie należy się spodziewać w sierpniu, co w jednym z wywiadów zapowiedział premier.
Wypoczynek we Włoszech
O tym, że premier jest na urlopie dowiedzieliśmy się w poniedziałek, gdy pojawiły się doniesienia, że prezydent chce się z nim spotkać w związku z wizytą w Moskwie.
Zastępujący go wicepremier Grzegorz Schetyna, długo wykręcał się od odpowiedzi, gdzie jest Tusk, odsylał dziennikarzy do... samego premiera. W końcu przyznał: -Jest we Włoszech i jest gotowy do powrotu do Warszawy, jeśli będzie taka potrzeba. (PRZECZYTAJ INFORMACJĘ).
Kancelaria Prezydenta uznała jednak, że nie ma potrzeby, by przerywać wypoczynek premiera. Jeszcze tego samego dnia prezydencki minister Michał Kamiński oznajmił, że Lech Kaczyński spotka się z Donaldem Tuskiem po urlopie (PRZECZYTAJ INFORMACJĘ).
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24