Jeśli jesteśmy zależni od Norwegii w kwestii gazu, to nie obrażamy naszych przyjaciół w Europie, nie obrażamy Norwegów, tylko rozmawiamy z nimi poważnie - stwierdził prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Odniósł się do słów premiera Mateusza Morawieckiego, który ocenił, że Norwegia "pośrednio żeruje na tym, co się dzieje" w Ukrainie. Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS, mówił, że "bardzo nam zależy na pomocy dla Ukrainy", a "Norwegia ma dużo możliwości".
Premier Mateusz Morawiecki w trakcie sobotniej sesji pytań i odpowiedzi podczas Ogólnopolskiego Kongresu Dialogu Młodzieżowego powiedział, że nadmiarowe zyski Norwegii z ropy i z gazu przekroczą sto miliardów euro. Szef rządu ocenił, że Norwegia "pośrednio żeruje na tym, co się dzieje" w Ukrainie i że powinna się podzielić zyskami z gazu i ropy.
Terlecki: Norwegia powinna się podzielić
Słowa Morawieckiego komentowali w poniedziałek politycy. - A nie powinna (Norwegia się podzielić - red.)? Powinna - powiedział wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Na uwagę, że jesteśmy przed negocjacjami w sprawie gazu z Norwegią, więc "to chyba jest mało strategiczne", Terlecki odparł, że "bardzo nam zależy na pomocy dla Ukrainy, wszelkiej pomocy - finansowej, wojskowej, humanitarnej". - Norwegia ma dużo możliwości - dodał.
Kosiniak-Kamysz: jak jesteśmy zależni od Norwegii, to nie obrażamy naszych przyjaciół
- Sposób komunikacji premiera Morawieckiego jest uwłaczający. Albo to jest głupota, albo, co gorsze, to jest zdrada - ocenił prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Jeżeli dzisiaj nie mamy gazu z Rosji - i bardzo dobrze - wprowadzamy i embargo na węgiel, na gaz, na ropę, to jesteśmy bardziej zależni od Norwegii. Wszyscy mówią o Baltic Pipe, rewersie na Jamale. Jeśli jesteśmy zależni od Norwegii z gazem, to nie obrażamy naszych przyjaciół w Europie, nie obrażamy Norwegów, tylko rozmawiamy z nimi poważnie: tak, jest trudna sytuacja, dogadajmy się, żeby ta cena była niższa, a nie stawianie Norwegów pod ścianą i takie łajanie ich publiczne. To do niczego nie prowadzi - mówił.
Budka: może internauci zaczęliby pisać listy do Iwony Morawieckiej
- Już tylko był krok od tego, by internauci zaapelowali do pana premiera Morawieckiego, że skoro on tak bardzo chce tej solidarności, dzielenia się, mówi o żerowaniu, to może zaczęliby internauci pisać listy do pani Iwony Morawieckiej, żony pana premiera. Bo najpierw od męża dostała olbrzymi majątek w umowie, kiedy dzielili się tym majątkiem, a potem ten majątek spieniężyła, jak doskonale wiemy - skomentował Borys Budka (PO).
- To skoro zarobiła naście milionów na tych działkach od Kościoła, to może czas i pora właśnie podzielić się z tymi, którzy tego potrzebują - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24