Zapowiedź powstania Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości komentował w TVN24 Grzegorz Cieślak, specjalista w zakresie działań antyterrorystycznych i polityki bezpieczeństwa. - Mamy taką skłonność, że tylko organy centralne, specjalnie wyjęte z jakiejś części resortu, są w stanie skutecznie działać. To trochę źle świadczy o całości systemu - przyznał. Komentując zapowiedź, przyznał, że "targają nim sprzeczne uczucia".
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział utworzenie służby, która będzie zajmować się stricte przeciwdziałaniem cyberzagrożeniom. Nowa służba ma nosić nazwę Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości.
CZYTAJ WIĘCEJ: Premier Mateusz Morawiecki zapowiada utworzenie służby, której zadaniem będzie przeciwdziałanie cyberatakom
W 2016 roku powstało Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa. Tłumaczono wtedy, że "będzie to centrum wczesnego ostrzegania i szybkiego reagowania w razie ewentualnych ataków - koordynowania działań i wymiany informacji". W 2017 roku ówczesny szef resortu obrony Antoni Macierewicz zapowiadał utworzenie wojsk cybernetycznych w Polsce.
O to, czym różnią się obie jednostki, pytany był na antenie Grzegorz Cieślak, ekspert profilaktyki i prewencji antyterrorystycznej Centrum Badań nad Ryzykami Społecznymi i Gospodarczymi Collegium Civitas. - Nie mam zielonego pojęcia - odpowiedział wprost.
- Jesteśmy dopiero w fazie zapowiedzi. Mamy taką skłonność, że tylko organy centralne, specjalnie wyjęte z jakiejś części resortu, są w stanie skutecznie działać. To trochę źle świadczy o całości systemu - stwierdził.
Cieślak przyznał, że w tej sprawie "targają nim dwa, sprzeczne uczucia". - Oczywiście pożądam takiej formacji, która będzie nowocześnie wpisana w to, co obecnie dzieje się w cyberprzestrzeni i będzie mogła dać odpór atakom. Z drugiej strony jak popatrzę na to, co dzieje się w naszym kraju, to (taka formacja) musiałaby się składać chyba przede wszystkim z ośrodka nie analitycznego, a edukacyjnego, żeby pokazać, jak nie popełniać tych błędów, które rzadko kto popełnia - powiedział.
Rekrutacja do Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości
W postanie biura ma być zaangażowany pełnomocnik rządu do spraw cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński - były wiceminister zdrowia, odpowiedzialny między innymi za zakupy dla resortu (w tym respiratorów od firmy E&K) w czasie pierwszej fali pandemii. Szef MSWiA Mariusz Kamiński na konferencji przekazał, że Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości ma być w pełni działania do 2025 roku, ma liczyć wtedy 1800 funkcjonariuszy, którzy mają zarabiać od 10 do 15 tysięcy złotych netto.
Podczas rozmowy zapytano o możliwe odczucia policjantów pracujących w wydziałach do walki z cyberprzestępczością.
- Tutaj bardzo trudno będzie o ten typ fachowców, o czym mówimy już od dziesięciu lat, chociażby w kontekście cyberterroryzmu. Uszczupla nam się pula specjalistów, dlatego że oni zwyczajnie są rozkradani przez zachodnie korporacje przy pomocy bardzo atrakcyjnej oferty finansowej. Ich zarobki grubo przekraczają te skądinąd bardzo obfite, jak na polski rynek, oferty składane w tej chwili przez pana ministra - skomentował Cieślak.
W jego ocenie "oddelegowanie personelu chociażby z komórek policyjnych, które walczą z cyberprzestępczością, czy z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zwyczajnie odsłoniłoby te formacje i naraziłoby je na ataki". - Przypomnę, że te osoby nie tylko ścigają przestępców, ale bardzo często też zabezpieczają działania własne tych formacji - wyjaśnił.
Ekspert: nie można wymyślać polskiego pomysłu na odpowiedź na cyberatak
- Jeżeli chodzi o to, co dzisiaj dzieje się w cyberprzestrzeni, to nie można "wymyślać swojego, polskiego pomysłu na odpowiedź na tego typu działania - zwracał uwagę Cieślak.
Tłumaczył dalej powody takiej opinii: - Po pierwsze front działań nie jest polski. Po drugie, cyberprzestrzeń jest znacznie bardziej skomplikowana i bardziej obecna w naszym życiu, niżby niejeden polityk sobie życzył - wymienił. - Po trzecie, w mojej opinii może warto powiedzieć, na niespełna miesiąc przed dwudziestą rocznicą ataków na World Trade Center (11 września 2001r. - red.), że następny World Trade Center będzie miał adres w cyberprzestrzeni - uznał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock