Dwa tysiące złotych grzywny zapłaci 58-letni mieszkaniec powiatu kraśnickiego (woj. lubelskie), który wjechał samochodem na przejazd kolejowy pomimo czerwonego światła i opadających zapór. Aby uniknąć zderzenia z nadjeżdżającym pociągiem zaczął cofać, wyłamując zamkniętą półrogatkę.
Do zdarzenia doszło na strzeżonym przejeździe kolejowym pomiędzy Niedrzwicą, a Wilkołazem (powiat kraśnicki). Na nagraniu opublikowanym przez Komendę Powiatową Policji w Kraśniku widać kierowcę osobowego samochodu, który pomimo pulsującego już kilka sekund na czerwono sygnalizatora świetlnego informującego o nadjeżdżającym pociągu i opuszczeniu rogatek, wjechał na przejazd.
Wjechał na przejazd, cofając wyłamał półrogatkę
- Jedna z zamykanych półrogatek uderzyła w dach pojazdu. 58 letni mieszkaniec powiatu kraśnickiego utknął na przejeździe. Żeby uniknąć zderzenia z nadjeżdżającym pociągiem zaczął cofać, wyłamując zamkniętą półrogatkę. Kiedy pociąg przejechał, mężczyzna odjechał przy wciąż pulsującym sygnalizatorze - relacjonuje młodszy aspirant Paweł Cieliczko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.
Kierowcą samochodu okazał się 58-letni mieszkaniec powiatu kraśnickiego. - Mężczyzna za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie kierowca odpowie przed sądem - informuje Cieliczko.
Kierowca dobrowolnie poddał się karze
58-latek, jak podaje kraśnicka policja, dobrowolnie poddał się karze, zapłaci grzywnę w wysokości dwóch tysięcy złotych.
Policja przypomina, że każdy uczestnik ruchu, który wejdzie lub wjedzie na przejazd kolejowy w trakcie opuszczania lub podnoszenia zapór lub przy czerwonym świetle, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości nie niższej niż dwa tysiące złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja/PKP - Polskie Linie Kolejowe S.A