- Myślę, że to był żart, a poseł Pięta nie jest idiotą, który by strzelał do kogokolwiek. Według mnie, to przejaw głupoty - tak poseł PO Stefan Niesiołowski komentuje słowa posła PiS Stanisława Pięty wypowiedziane 10 kwietnia na Krakowskim Przedmieściu: "przydałaby się jakaś stara pepesza, to byśmy tutaj sprawę obronili". Partyjni koledzy Pięty twierdzą, że albo wypowiedzi nie słyszeli, albo uważają, że to był żart.
Nagranie z zachowaniem posła Pięty otrzymaliśmy na Kontakt 24. Pięta rozmawiał przed Pałacem Prezydenckim ze starszą kobietą (czytaj więcej). To wtedy z ust posła Pięty pada zdanie: "Jeszcze by się przydało jakieś MPi po ojcu, jakaś stara pepesza. Byśmy tutaj obronili sprawę - podsumowuje z uśmiechem Pięta.
Koledzy bronią
Partyjni koledzy niechętnie wypowiadają się na temat zachowania posła. Twierdzą, że nie znają wypowiedzi i odsyłają do samego zainteresowanego. - Nie znam tej wypowiedzi, nie wiem w jakim kontekście padała proszę pytać zainteresowanego - powiedział szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.
Podobnie wypowiada się Zbigniew Girzyński. - To do posła Pięty - odsyła.
Bardziej rozmowny był poseł PiS Jarosław Zieliński. Ale i on wypowiada się ostrożnie. - Nie słyszałem tej wypowiedzi, ale chce wierzyć, że jeżeli nawet taka wypowiedź padła to była jakąś przenośnią - powiedział.
Przejaw głupoty
Słów krytyki pod adresem posła Pięty nie szczędził Stefan Niesiołowski z PO. - Myślę, że to był żart, a poseł Pięta nie jest idiotą, który by strzelał do kogokolwiek. To przejaw głupoty i lekceważenia innych ludzi i zdrowego rozsądku - mówił.
Podkreślił, że żartem nie było jednak zachowanie zwolenników PiS pod pałacem. - Te haniebne napisy, swastyki i wyzwiska nie były żart. Był to spektakl nienawiści PiS i na szczęście znalazł odzwierciedlenie w sondażach. Tak wysokiego popracia dla PO nie było chyba przez cztery lata. Polacy dali odpowiedź a chamstwo polityczne i chuligaństwo - mówił Niesiołowski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24