Pod nieobecność większości ma decydować mniejszość. Kworum ma być niepotrzebne. Taką zmianę do prawa o ustroju sądów powszechnych chce wprowadzić Prawo i Sprawiedliwość. Każdy organ kolegialny musi mieć kworum, w przeciwnym razie jest wiele możliwości ogromnych manipulacji - alarmują sędziowie. Natomiast projektodawcy twierdzą, że zmiany zapewnią "efektywność działania organów samorządu sędziowskiego".
Projektowana zmiana została zgłoszona w czwartek 12 lipca. Jest to poselski projekt zmian kilku ustaw: o prokuraturze, o Sądzie Najwyższym i w końcu prawa o ustroju sądów powszechnych.
Na czym polega zmiana? Dziś, aby zgromadzenia sędziowskie mogły podejmować ważne uchwały, kluczowe dla sądów i sędziów decyzje, musi być kworum. Czyli na liście obecności musi być więcej niż połowa uprawnionych do głosowania. Poselski projekt wymóg ten likwiduje.
"Co najmniej połowa" ma zniknąć z przepisów
Zmienione mają być dwa przepisy prawa o ustroju sądów powszechnych.
Artykuł 33.5, który mówi, że "do podjęcia uchwał zgromadzenia ogólnego sędziów apelacji jest wymagana obecność co najmniej połowy wszystkich członków zgromadzenia".
Oraz artykuł 36a.4 stanowiący, iż "do podjęcia uchwał zebrania sędziów danego sądu wymagana jest obecność co najmniej połowy wszystkich członków zebrania".
Poselski projekt przewiduje całkowite usunięcie tych wymogów. Po co? "Zmiany (...) zmierzają do wyeliminowania kworum podczas posiedzeń zgromadzeń ogólnych sędziów apelacji i sędziów okręgu, jako warunku skutecznego podejmowania uchwał, w celu zapewnienia możliwości efektywnego działania tych organów samorządu sędziowskiego" - przekonują projektodawcy.
"Żeby walec toczył się nieubłaganie"
- Nie rozumiem, po co ten przepis i z takim uzasadnieniem. Nie przypominam sobie zgromadzeń okręgu ani apelacji, w których nie można byłoby podjąć uchwał, bo nie było kworum. Skoro nie było takich sytuacji, to tak rozumiane usprawnienie jest zbędne. Myślę, że zmierza to oczywiście do tego, żeby walec toczył się nieubłaganie. Po to, żeby prezesi nominaci ministra Ziobry mogli przeprowadzić w sądach swoje decyzje wymagające zgody zgromadzeń - mówi nam sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Do czego to może doprowadzić? Do tego, że zamiast prawdziwych zgromadzeń sędziowskich decyzje w sprawie sądów będą podejmowanie w gronie prezesów z nadania ministra sprawiedliwości i ich zaufanych ludzi - przewiduje Waldemar Żurek, jeden z sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie, którzy domagają się ustąpienia nowej prezes nominowanej przez Zbigniewa Ziobrę. Bunt sędziów z Krakowa przybiera właśnie postać uchwał zgromadzeń ogólnych sędziów okręgu i apelacji.
- Zmiana, którą przewiduje poselski projekt, może doprowadzić do sytuacji, w której prezes sądu okręgowego zwoła swoich prezesów sądów rejonowych, przyjdzie protokolant i podejmą decyzję za sędziów. Oczywiście wymaga się, żeby sędziowie byli zawiadomieni, ale przecież w ostatniej chwili może dojść na przykład do niespodziewanej zmiany sali i wtedy większość nie zagłosuje przeciw mniejszości - tłumaczy Waldemar Żurek.
Kworum - gwarancja rządów większości
Co to takiego kworum, komu służy, a kogo zabezpiecza? O wyjaśnienie poprosiliśmy profesora nauk prawnych.
- Kworum jest gwarancją, że w imieniu większości nie będzie wypowiadać się mniejszość - tłumaczy prof. Maciej Gutowski, przewodniczący komisji legislacyjnej Naczelnej Rady Adwokackiej. - Domyślam się, że ustawodawcy chodzi o to, aby zapobiec obstrukcji czy buntom sędziów przeciw wprowadzanym zmianom. Należy jednak pamiętać, że manipulowanie kworum i uchwalanie prawa dla rozwiązania bieżących problemów jest bardzo niebezpieczne - dodaje.
- Doprowadzamy rzecz do absurdu, bo albo coś jest organem kolegialnym i musi być w nim kworum, albo nie ma sensu, żeby taki organ istniał. A skoro nie ma sensu, to go zlikwidujmy. Nie będzie żadnej fikcji. Wystarczy prezes sądu - ironizuje sędzia Waldemar Żurek.
Przedstawiciel wnioskodawców nie zna innych przykładów
Zapytaliśmy posła - przedstawiciela wnioskodawców zmian, czy nie obawia się, że po usunięciu wymogu kworum na zgromadzeniach sędziowskich, większość sędziów będzie publicznie podważać to, co uchwali mniejszość.
- Należy się z tym liczyć - przyznaje Marek Ast (Prawo i Sprawiedliwość). - Ale rozwiązanie generalnie idzie w kierunku usprawnienia działania zgromadzeń. Nie sądzę, żeby większości sędziów zależało na bojkotowaniu zgromadzeń, a później ich podważaniu. Nie zakładam złej woli w stosowaniu tego prawa. W końcu dotyczy ono sędziów - przekonuje.
Chcieliśmy też się dowiedzieć, czy Marek Ast, jako prawnik i przewodniczący sejmowej Komisji Ustawodawczej, zna jakieś kolegialne organy działające w demokratycznym państwie prawnym, w działaniu których nie jest wymagane kworum.
- Nie znam. Musiałbym przeprowadzić kwerendę, żeby ustalić, czy są - przyznaje szczerze przedstawiciel wnioskodawców. Jednocześnie poseł zapewnia: - Będziemy jeszcze nad tym rozwiązaniem w procesie legislacyjnym dyskutować.
Autor: jp//kg / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24