- Każdy poseł na prowadzenie biura poselskiego rocznie otrzymuje 280 tys. zł. Polscy podatnicy wydają więc ponad 500 milionów złotych na utrzymanie biur poselskich w trakcie trwania jednej, czteroletniej kadencji Sejmu.
- Na co konkretnie te pieniądze są przeznaczane? Reporterzy "Czarno na białym" przyjrzeli się wydatkom posłów i posłanek i znaleźli wiele osobliwych pozycji.
- Po co posłowi dwie zmywarki do jednego biura? Kompletne wyposażenie studia telewizyjnego? Kosztowny robot sprzątający?
- Wszystkie reportaże z cyklu "Drogie posłanki, drodzy posłowie" możesz obejrzeć w TVN24+
Każdy poseł ma rocznie do dyspozycji 280 tys. złotych na obsługę swojego biura poselskiego. Parlamentarzyści tylko ogólnie deklarują jednak w rozliczeniach, na co wydają te środki. Dziennikarze "Czarno na białym" Rafał Stangreciak i Grzegorz Łakomski przy współpracy Kajetana Kowalika przeanalizowali sprawozdania wszystkich 460 posłów z wydatków na biura. Starając się ustalić, na co pieniądze polskich podatników zostały wydane, odkryli zakupy, które trudno racjonalnie powiązać z obowiązkami parlamentarzysty. Mogą za to wskazywać na przywiązanie posła czy posłanki do luksusu i kosztownych gadżetów.
Wszystkie reportaże z cyklu "Drogie posłanki, drodzy posłowie" możesz obejrzeć w TVN24+
Dron za 5 tysięcy złotych posła PiS
Wśród "ciekawszych" wydatków, na jakie natrafili dziennikarze, jest pozycja zadeklarowana przez posła Prawa i Sprawiedliwości Grzegorza Gażę. Kwestię tego zakupu poruszono w reportażu pt. "Odkurzacze". W tym przypadku nie o odkurzacz jednak chodzi, ale o drona. Poseł kupił bowiem do swojego biura poselskiego dron za 5200 złotych.
Dziennikarze "Czarno na białym" rozmawiali o tym z posłem w Sejmie. Zapytany o to, gdzie ów dron się znajduje, Gaża odpowiedział, że "w biurze, bo realizuje z nim obowiązki związane z wykonywaniem mandatu poselskiego". Na uwagę, że gdy ekipa TVN24 odwiedziła biuro, drona tam nie było, poseł odpowiedział, że miał go wtedy przy sobie.
- To nie jest po to, żeby było. To jest po to, żeby dokumentować materiały. Jeżeli jest potrzebna interwencja poselska, to wtedy dokumentuję zapis z jakiegoś miejsca czy budowy czy z przebiegu - zapewniał poseł.
Reporter TVN24 chciał więc dowiedzieć się, kiedy miała miejsce ostatnia kontrola poselska, w której Gaża użył drona. Nie uzyskał odpowiedzi. Prośba, by poseł pokazał historię lotów z aplikacji, która drona obsługuje, też nie dała rezultatów - Nie jestem w stanie tego pokazać panu - odparł polityk. - Dlaczego? Rozumiem, że jeśli używał pan tego drona, realizując swoje obowiązki poselskie, to może pan w ten sposób to udowodnić - dopytał dziennikarz. - Ale nie używałem go jeszcze. To tak jak z ubezpieczeniem, ma pan je wykupione na wszelki wypadek - tłumaczył poseł.
- Kupił pan drona za pięć tysięcy, którego pan nie używa? - drążył Grzegorz Łakomski. - Tak. Uważam, że jeśli będzie taka konieczność, to zrealizuję to, to będę używał, jeżeli będę miał taką potrzebę - odpowiedział poseł.
Dwie zmywarki i kilometrówki
W materiałach "Czarno na białym" pokazano też m.in. takie wydatki posłów, jak dwie zmywarki do jednego biura, wynajem samochodu z publicznych pieniędzy od firmy należącej do rodziny oraz blisko 18 tysięcy zł na catering, a to wszystko znalazło się w wykazie wydatków tylko jednej posłanki, Katarzyny Królak z Koalicji Obywatelskiej. Wśród zakupów innego posła jest z kolei kompletne wyposażenie studia telewizyjnego.
Dziennikarze przyjrzeli się również temu, w jaki sposób posłowie rozliczają kilometrówki i sporządzili rankingi posłów najwięcej jeżdżących na koszt podatnika.
W reakcji na cykl reportaży w TVN24+, sejmowa komisja regulaminowa poinformowała, że rozszerzy środowe obrady o kwestię trudnych do uzasadnienia wydatków na biura poselskie niektórych posłów. Temat ten pojawił się także podczas środowych obrad Sejmu.
Autorka/Autor: pb//az
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24